Jan Bodakowski
Nic nie jest w porządku. Wołyń - moja rodzinna historia – wspomnienia Krzesimira Dębskiego
Jednym z ambasadorów pamięci o Polakach pomordowanych na Wołyniu przez ukraińskich nazistów jest wybitny polski kompozytor muzyki współczesnej i filmowej, muzyk i dyrygent Krzesimir Dębski.
Krzesimir Dębski pochodzi z rodziny z tradycjami patriotycznymi, dziadek był powstańcem styczniowym i lekarzem, babcia pochodziła z rodziny ukraińskich kozaków. Dziadków podczas wojny zamordowała UPA. Rodzice kompozytora przeżyli dzięki pomocy Ukraińców. Ojciec muzyka stracił nogę w czasie ataku banderowców, walczył jednak dalej w szeregach 27 Wołyńskiej Dywizji AK
Krzesimir Dębski zrobił karierę artystyczą na zachodzie i w PRL. Grywał liczne koncerty i nagrywał płyty z najsławniejszymi muzykami jazzowymi. W III RP zajął się komponowaniem. Do jego muzyki śpiewali tacy artyści jak: „Krzysztof Antkowiak, Artur Gadowski, Edyta Górniak, Anna Jurksztowicz, Kayah, Beata Kozidrak, Grażyna Łobaszewska, Ryszard Rynkowski, Stanisław Sojka, Zdzisława Sośnicka, Mieczysław Szcześniak, Natasza Urbańska, Borys Szyc”
Według informacji z Wikipedia Krzesimir Dębski „skomponował przeszło 40 utworów symfonicznych i kameralnych, muzykę do ponad 50 filmów fabularnych i telewizyjnych, do 35 sztuk teatralnych oraz utwory dla dzieci. Jest autorem ponad 100 piosenek”.
Wydana przez wydawnictwo Czerwone i Czarne autobiograficzna praca Krzesimira Dębskiego „Nic nie jest w porządku. Wołyń - moja rodzinna historia” przybliża czytelnikom relacje krewnych kompozytora świadków sadystycznych zbrodni popełnionych na Polakach na Wołyniu przez ukraińskich nazistów.
W swej pracy kompozytor opisuje też historie Wołynia, uświadamiając czytelnikom jakie były okoliczności zbrodni, a dalsze losy swojej rodziny w PRL, i powojenne śledztwo ojca kompozytora w sprawie zbrodni popełnionych przez nazistów ukraińskich na Wołyniu. Równie wstrząsające jak opisy zbrodni są opisy tego jak dziś fałszuje się i ukrywa prawdę o rodniach ukraińskich nazistów na Polakach.
Praca Krzesimira Dębskiego jest niezwykle cenna. Po pierwsze pokazuje jak każdy z nas powinien zadbać o spisanie relacji swoich krewnych świadków tragicznej historii Polski. Po drugiej kompozytor korzystając ze swojej sławy doskonale wywiązuje się ze swojego obowiązku bycia ambasadorem pomordowanych na Wołyniu Polaków. Po trzecie praca jest bardzo przystępnie napisana i wydana w przyjazny dla czytelników sposób co ułatwia jej lekturę.
Jan Bodakowski
Inne tematy w dziale Kultura