Jan Bodakowski
Z humorem i głęboką wiarą o Polsce, patriotyzmie i historii – wspomnienia Lecha Jęczmyka
Nakładem wydawnictwa Zysk ukazały się wspomnienia Lecha Jęczmyka „Światło i dźwięk. Moje życie na różnych planetach”. Jest to obowiązkowa lektura dla wszystkich, którzy nie wstydzą się cieszyć swoim patriotyzmem i wiara.
Lech Jęczmyk jest jednym z wybitnych, choć niestety zbyt mało znanym, przedstawicielem polskiej elity intelektualnej. Jego teksty na łamach „Fantastyki” i publikowane przez niego książki kształtowały przez kilka dekad świadomość młodej polskiej inteligencji. Dzięki jego tłumaczeniom polski czytelnik mógł poznać powieści Vonneguta, Hellera, Dicka i Le Guin.
Niezwykle plastyczne, pełne humoru pomimo poruszanych ważnych kwesto, wspomnienia Jęczmyka uzupełnione są współczesnym komentarzem. Autor poprzez swoje doświadczenia i zasłyszane opowieści trafnie ukazuje losy Polski – Bydgoszczy przed II wojną światową, Warszawy pod okupacją Niemiecką, w czasie powstania, i wejścia sowietów. Opisuje terror niemieckiego okupanta, polską konspiracje, życie codzienne Polaków podczas okupacji, przed industrialnej wsi Polskiej. Autor swoje wspomnienia uzupełnia cudzymi relacjami które mu przekazano – historiami sowieckich sołdatów idących na Berlin, więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych, żołnierzy polskiej konspiracji, polskich emigrantów z czasów PRL, nawrócenia Rudolfa Hoessa i Hansa Franka, nieświadomości Polaków spod niemieckiej okupacji czym będzie sowiecka.
Jęczmyk przypomina o lojalności Piusa XII wobec Polski. Pisząc o ojcu świętym stwierdza, że „papież, wielki przyjaciel Polski, opluwany kolejno (a czasami jednocześnie) przez hitlerowców, komunistów i Żydów”
W kolejnych rozdziałach autor przybliża czytelnikom realia życia na warszawskiej Pradze w czasie Powstania i wejścia sowietów. Wydarzenia z okresu lat 1944-1948 w tym: sowieckich żołnierzy, współprace ojca Jęczmyka z Witoldem Pileckim, życie codzienne, edukacje, i pozycje Żydów w nowej komunistycznej Polsce.
W wspomnieniach Jęczmyka z lat 1948-1956 znalazło się tez miejsce na opis działalności Jacka Kuronia w czasach stalinowskich. Kuroń z ramienia ZMP wystawiał negatywne opinie które nie pozwalały przyzwoitym Polakom na podjęcie studiów. Kuroń był jednym z najbardziej niebezpiecznych przedstawicieli młodzieżowego aparatu komunistów. Jęczmyk wspomina, że „postrachem żoliborskiej młodzieży był (…) zajadły bolszewik Kuroń”. Zdaniem Jęczmyka Kuroń już jako licealista miał legalną broń palną, co pokazywało jak był ceniony przez partie w okresie stalinizmu. Podobnie, ale już za czasów studiów, bronią dysponować miał Kołakowski i Geremek. Młody Jacek Kuroń podczas szkoleń dla młodzieży zachęcał do donoszenia na rodziców. Kuroń terroryzował też harcerzy, donosząc do bezpieki którzy z nich chodzą do kościoła.
Opisując czas swoich studiów Jęczmyk przytoczył opinie Sokorskiego o Michniku - „Sokorski (…) dawał na przykład słowo komunisty, że Michnik jest synem Bieruta”. Jęczmyk przypomniał też, że Eugeniusz Szyr jest teściem Święcickiego i Balcerowicza.
W kolejnych rozdziałach czytelnicy znajdą informacje o życiu zawodowym i działalności opozycyjnej Jęczmyka. Wyjazdach do ZSRR i USA – gdzie autor zetknął się antypolonizmem amerykańskich Żydów. W latach osiemdziesiątych Jęczmyk, przez wiele lat trenujący wschodnie sztuki walki, był jedną z osób chroniących księdza Jerzego Popiełuszkę. Zapewnianie ochrony księdzu Jerzemu było drogą nawrócenia dla pisarza.
Wspomnienia Jęczmyka kończą się jego pracą w „Fantastyce”, działalnością w PPN w której zajmował się kontaktami z opozycjonistami z terenów po sowieckich, znajomością z ofiarami represji komunistycznych – które wbrew politycznej poprawności twierdziły, że ich oprawcami byli Żydzi, a także krytyką neokolonialnej polityki zachodu wobec III RP.
Jan Bodakowski
Inne tematy w dziale Kultura