Jan Bodakowski Jan Bodakowski
1029
BLOG

„Wypychacz zwierząt” Jarosława Grzędowicza – lektura obowiązkowa

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Kultura Obserwuj notkę 6

 

Jan Bodakowski

Wypychacz zwierząt” Jarosława Grzędowicza – lektura obowiązkowa dla dostrzegających patologie współczesności

 

Nakładem, wiodącego prym w publikacji polskiej fantastyki, wydawnictwa Fabryka Słów ukazał się zbiór trzynastu doskonałych opowiadań Jarosława Grzędowicza. Jarosław Grzędowicz autor „Wypychacza zwierząt” jest zapewne znany czytelnikom „Gazety Polskiej” jako autor niezwykle ciekawych artykułów popularnonaukowych publikowanych w tej gazecie. Grzędowicz nie jest zresztą jedynym autorem polskiej fantastyki obecnym na łamach prasy patriotycznej. Twórczość Grzędowicza, ukazuje po raz kolejny, że polscy pisarze fantastyki trafniej dostrzegają wyzwania rzeczywistości niż wypowiadający się na forum publicznym przedstawiciele nauk społecznych.

 

Dla ogromnej rzeszy czytelników autor „Wypychacza zierząt” jest znakomitym klasykiem polskiej fantastyki. Jarosław Grzędowicz zadebiutował jako autor opowiadań w 1982 roku. Od 1990, między innymi z Rafałem Ziemkiewiczem, wydawał „Fenixa” czasopismo publikujące opowiadania fantastyczne. Był redaktorem tego pisma od 1993 do 2001 roku. Opublikował kilkadziesiąt opowiadań i kilka powieści. Jest mężem znanej pisarki Mai Lidii Kossakowskiej.

 

Niewątpliwie najlepszym opowiadaniem opublikowanym w tomie „Wypychacz Zwierząt” jest „Weekend w Spestreku”. Antyutopia ukazująca podział Europy na dwie strefy. Jedną kwitnącą wolnościową. I drugą pogrążoną w typowej dla socjalizmu nędzy, politycznie poprawną, szykującą lewicowych terrorystów do eksportu rewolucji. W opowiadaniu autor doskonale ukazał jak potworny może się stać kraj poddany terrorowi lewicy, LGBT, ekologów, feminizmu, socjalizmu, i politycznej poprawności. Opowiadanie „Weekend w Spestreku” doskonale ukazuje te same lewicowe mechanizmy jakie opisał Orwell w „1984” i Huksley w „Nowym Wspaniałym Świecie”.

 

Jednym z motywów obecnych w twórczości Jarosława Grzędowicza jest klasyczny motyw zderzenia dwóch alternatywnych światów. W opowiadaniu „Buran wieje z tamtej strony” do Rosji nie doświadczonej komunizmem trafia uciekinier z sowieckiego łagru znajdującego się w naszej rzeczywistości.

 

Temat niemoralności polityków kolaborujących z kosmitami, propagandy, irracjonalnych oczekiwań i ponurej rzeczywistości, Jarosława Grzędowicza poruszył w opowiadaniu „Farewell Blus” opisującym przybycie na ziemię przedstawicieli obcej cywilizacji. Podobny schemat wydarzeń opisał w swoim filmie „Wojna światów – następne stulecie” Piotra Szulkina.

 

Jarosław Grzędowicz w swoich opowiadaniach, wykorzystując często konwencje horroru, obnaża też patologie współczesności. W „Nagrodzie” ukazuje patologie wielkich korporacji. W „Obronie koniecznej” liberalnej polityki karnej. W „Weneckich zapustach” niemoralności. A w tytułowym „Wypychaczu zwierząt” biotechnologii i społeczeństwa konsumpcyjnego.

 

Niezwykle poruszające jest opowiadanie „Trzeci Mikołaj” ukazujące prawdziwy sens Świąt Bożego Narodzenia. Miłośników „Thorgala” niewątpliwie wciągnie opowiadanie „Wilcza zamieć” o tajnej misji niemieckiej lodzi podwodnej z nazistowskimi okultystami na pokładzie. Wszystkich zaś rozbawi opowiadanie „Hobby ciotki Konstancji”, horror z zaskakującym zakończeniem.

 

W dłuższym opowiadaniu „Zegarmistrz i Łowca Motyli” autor w dekoracjach z II RP, przy wykorzystaniu rekwizytów z „Terminatora” zagłębia się w kwestie konsekwencji podróży w czasie.

W „Pocałunku Loisetty” opowiada historię francuskiego rewolucjonisty oddającego, w klimatach lovecraftowskich, swoimi sadystycznymi zbrodniami kult pierwotnemu złu. W klimacie horroru utrzymane jest też opowiadanie „Specjały kuchni wschodu”.

 

 

Jan Bodakowski

 

 

 

 

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Kultura