Jan Bodakowski Jan Bodakowski
312
BLOG

Po co Rosja wywołała wojnę na Ukrainie?

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Kultura Obserwuj notkę 9
Rosja wywołała wojnę na Ukrainie, by zmusić zachód do uznania, że Europa jest strefą rosyjską. Ukraina dla przykładu miała być szybko spacyfikowana, by wszyscy się Rosji przestraszyli i bez szemrania spełnili żądania Rosji, wyrażone przez Rosjan w Genewie w 2021 roku. Rosjanie zachowali się jak mafia ściągająca w miasteczku haracze, która na początku zabijają jednego sklepikarza, by przestraszyć wszystkich innych, by pokazać, że nie żartuje i jej groźby są realne.

Jan Bodakowski
Po co Rosja wywołała wojnę na Ukrainie?

Rosja wywołała wojnę na Ukrainie, by zmusić zachód do uznania, że Europa jest strefą rosyjską. Ukraina dla przykładu miała być szybko spacyfikowana, by wszyscy się Rosji przestraszyli i bez szemrania spełnili żądania Rosji, wyrażone przez Rosjan w Genewie w 2021 roku. Rosjanie zachowali się jak mafia ściągająca w miasteczku haracze, która na początku zabijają jednego sklepikarza, by przestraszyć wszystkich innych, by pokazać, że nie żartuje i jej groźby są realne.

Rosjanie w 2021 roku w Genewie zażądali tego, by wyrzucić z NATO Polskę i inne kraje, które po II wojnie światowej były faktycznie okupowane przez Rosjan, Amerykanie mieli zostać wycofani za Odrę, amerykańska broń atomowa miała zniknąć z Europy, Polacy mieliby organizować ćwiczenia wojskowe w Polsce tylko za zgodą Rosji.

W konsekwencji spełnia rosyjskich żądań polityka obronna, zagraniczna, gospodarcza i wewnętrzna Polski miałaby zostać podporządkowana Rosji. Polska miałaby się stać tak samo zależna od Rosji, jak po II wojnie światowej Finlandia stała się zależna od sowieckiej Rosji. III RP na powrót stać się miała PRL. Zdominowanie Europy środkowej i wschodniej przez Rosję miało umożliwić Rosjanom uzależnienie od siebie Europy Zachodniej, co zapewniłoby Rosji nowoczesne technologie z zachodu i kolosalne zyski. Europa Zachodnia miała zerwać swoje bliskie relacje z USA. Powstać miała upragniona przez Rosjan Eurazja od Władywostoku po Lizbonę.

Plany Rosji spodobały się Niemcom (czyli tym którzy sterują Unią Europejską), bo Rosja stałaby się dla Niemiec rynkiem zbytu i dostarczycielem tanich surowców. Planom Rosji sprzyjała słabość USA wyrażająca się panicznej ucieczce Amerykanów z Afganistanu, słabości USA wobec Chin.

Wbrew bredniom prorosyjskich debili i rosyjskich pudeł rezonansowych w Polsce wojna na Ukrainie jest więc naszą wojną. Wojną o to, czy Polska będzie suwerenna, czy będzie mogła się rozwijać, tak jak tego powinni chcieć Polacy. W naszym egoistycznym narodowym interesie było i jest militarne pomaganie Ukrainie, by to Ukraińcy na wschodzie swojego kraju walczyli z agresją Rosjan, a nie Polacy na polskiej ziemi.

Ukraina jest tylko etapem w imperialistycznej ekspansji Rosji na zachód, której ofiarą pada Polska od kilkuset lat. Rosja jest jednym z wielu zagrożeń dla Polski i Polaków, polskiej suwerenności i wolności, szans rozwojowych Polski – innym z zagrożeń (z głupoty lub w ramach pracy agenturalnej), ale powiązanym z rosyjskim zagrożeniem, jest Unia Europejska, która niszczy polską gospodarkę, co w konsekwencji skazuje Polskę na bezbronność wobec rosyjskiego zagrożenia.

Wiele ciekawych informacji o geopolitycznych zależnościach związanych z wojną na Ukrainie czytelnicy mogą znaleźć w wydanej przez wydawnictwo Rebis 328 stronicowej książce „Wojna o Ukrainę. Wojna o świat” autorstwa Piotra Zychowicza i Jacka Bartosiaka.

W „Wojnie o Ukrainę. Wojna o świat” „Jacek Bartosiak w rozmowie z Piotrem Zychowiczem analizuje genezę obecnego kryzysu. Według niego Ukraina to dopiero początek – pierwsze starcie wielkiej wojny mocarstw, która zmieni układ sił na Ziemi”.

Bartosiak i Zychowicz w wydanej przez Rebis książce zastanawiają się „Czy USA obronią swą pozycję globalnego hegemona? Czy Chiny sięgną po supremację na Pacyfiku? Kto wygra wojnę na Ukrainie? Czy Putin użyje broni jądrowej? Czy Rosja się rozpadnie? Jaka przyszłość czeka Europę?”. Autorzy „Wojny o Ukrainę. Wojny o świat” „skupiają się na bezpieczeństwie Polski” i zadają sobie pytania „Jaką strategię powinniśmy przyjąć, żeby uniknąć wojny? Jak nie stać się strefą zgniotu? Jak zmodernizować armię, aby odstraszyć agresora?”

W pracy czytelnicy znajdą też „Alfabet Bartosiaka” zawierający specyficzne słownictwo używane przez Bartosiaka w jego pracach o geopolityce oraz rozważania o CPK. Niektórzy recenzenci zarzucali autorom pracy brak optymizmu wobec stosunku USA do wojny na Ukrainie, jednak prorosyjska postawa administracji Trumpa sprawia, że coś, co wydawało się za poprzedniej administracji nietrafioną opinią, stało się niestety trafną diagnozą.

Jan Bodakowski
image

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Kultura