Ojciec Domenico od Świętego Oblicza Jezusa urodził się (jako Emidio Petracca) 27 marca 1905 w małej wiosce Cese, w Abruzja we Włoszech. W wieku 4 lat chłopiec został uzdrowiony (po modlitwach swej matki) z paraliżu dziecięcego. W wieku 9 lat przepowiedział nadejście trzęsienia ziemi (w trzęsieniu tym zginęło 30.000 osób, w tym i dwie młodsze siostry). Spod gruzów chłopca i jego ojca wyciągnął nieznajomy (po latach okazało się, że był to Jezus, którego twarz zakonnik rozpoznał na chuście z Manoppello)
Jan Bodakowski
Stygmatyk z faszystowskiej armii – Ojciec Domenico od Świętego Oblicza Jezusa
Ojciec Domenico od Świętego Oblicza Jezusa urodził się (jako Emidio Petracca) 27 marca 1905 w małej wiosce Cese, w Abruzja we Włoszech. W wieku 4 lat chłopiec został uzdrowiony (po modlitwach swej matki) z paraliżu dziecięcego. W wieku 9 lat przepowiedział nadejście trzęsienia ziemi (w trzęsieniu tym zginęło 30.000 osób, w tym i dwie młodsze siostry). Spod gruzów chłopca i jego ojca wyciągnął nieznajomy (po latach okazało się, że był to Jezus, którego twarz zakonnik rozpoznał na chuście z Manoppello)
W wieku 12 lat chłopak postanowił zostać kapucynem. Kiedy ojciec chłopca nie chciał się na to zgodzić, chłopiec w czasie modlitwy usłyszał od Boga, że jego ojciec wyrazi zgodę na jego kapłaństwo, bo rodzice będą mieli jeszcze trójkę dzieci.
W wieku 16 lat chłopak wstąpił do zakonu. Przyjął imię Dominico, studiował filozofie oraz teologie, i wojsku przeszedł kurs ratownictwa medycznego. Został wyświęcony na kapłana. Od 1940 roku służył w faszystowskim wojsku włoskim jako kapelan. Poznał ojca Pio. W 1941 otrzymał stygmaty.
W 1966 ojciec Domenico przybył do Manoppello, gdzie na relikwii twarzy Jezusa (odbitej cudownie na chuście z delikatnego bisioru) rozpoznał oblicze człowieka, który uratował go 51 lat wcześniej spod gruzów. Zakonnik zmarł, w wyniku ran odniesionych w czasie gdy został potrącony przez samochód.
Historie Ojca Domenico od Świętego Oblicza Jezusa można poznać dzięki, wydanej przez wydawnictwo AA, książce „Stygmatyk z Manoppello” autorstwa Aleksandry Zapotocznej – korespondentki z Watykanu i autorki wielu książek.
Z książki można się dowiedzieć, że „22 września 1968 roku w San Giovanni Rotondo, prawie dwadzieścia godzin przed swoją śmiercią, ojciec Pio odprawia ostatnią Mszę… Podczas celebracji nagle traci równowagę i osuwa się. Rejestrują to kamery. Tego samego dnia, o tej samej porze ojciec Domenico z Cese, posługujący w Manoppello, 200 km od San Giovanni Rotondo, wchodzi do kościoła i widzi, że w ławce na tzw. chórze za ołtarzem modli się… ojciec Pio. Omdlenie kapucyna było tym momentem, kiedy ojciec Pio poprzez dar bilokacji przeniósł się do Manoppello, by móc spojrzeć w Oblicze Chrystusa. Przed Chustą z Manoppello ojciec Pio wypowiada tajemnicze słowa… Tydzień później, podczas pogrzebu ojca Pio, kamery filmują ojca Domenico idącego w kondukcie żałobnym za trumną ojca Pio. Jednak dokładnie w tym czasie ojciec Domenico spowiada w konfesjonale w Manoppello; fakt, że nie opuścił w tym czasie klasztoru, potwierdził ówczesny rektor, zeznając w procesie beatyfikacyjnym ojca Domenico z Cese, który został otwarty osiem lat temu. Okazuje się, że obydwaj kapucyni – ojciec Pio i ojciec Domenico – spotykali się dzięki darowi bilokacji, i to nie jeden raz”.
Jan Bodakowski
Inne tematy w dziale Kultura