Jan Bodakowski Jan Bodakowski
121
BLOG

Pierwsze dni niepodległości. Żydzi, socjaliści, sowieci, Piłsudski, konflikty między Polak

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Kultura Obserwuj notkę 3
Historia Polski i Polaków znowu jak zwykle robi się aktualna, Dziś znajdujemy się w sytuacji, w której warto skorzystać z doświadczeń naszych przodków z okresu zaborów, walki o niepodległość, polonizacji wynarodowionych mas ludowych. Tak jak Dmowski przekonał niemających tożsamości narodowej robotników w kraju nad Wisłą (a Witos wynarodowionych mieszkańców wsi), że warto być Polakami (a nie poddanym Rosji, Prus czy Austro Węgier), tak my dziś musimy przekonać masy wyborców lewicy i pseudo liberałów, że lepiej być Polakiem niż unijczykiem poddanym faszystowskiej Unii Europejskiej.

Jan Bodakowski
Pierwsze dni niepodległości. Żydzi, socjaliści, sowieci, Piłsudski, konflikty między Polakami

Historia Polski i Polaków znowu jak zwykle robi się aktualna, Dziś znajdujemy się w sytuacji, w której warto skorzystać z doświadczeń naszych przodków z okresu zaborów, walki o niepodległość, polonizacji wynarodowionych mas ludowych. Tak jak Dmowski przekonał niemających tożsamości narodowej robotników w kraju nad Wisłą (a Witos wynarodowionych mieszkańców wsi), że warto być Polakami (a nie poddanym Rosji, Prus czy Austro Węgier), tak my dziś musimy przekonać masy wyborców lewicy i pseudo liberałów, że lepiej być Polakiem niż unijczykiem poddanym faszystowskiej Unii Europejskiej.

Jesteśmy też w sytuacji, gdy znów nie mamy własnego państwa i dla przetrwania Polaków i idei Polski, potrzebna jest samoorganizacja narodu, by stworzyć alternatywne wobec faszystowskiej UE społeczeństwo obywatelskie, które stanie się fundamentem odzyskania przez Polskę niepodległości, i tworzenia struktur państwa polskiego.

To, przed jakiego rodzaju wyzwaniami możemy stanąć, doskonale uzmysławiają, wznowione staraniem krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, „Moje wspomnienia policyjne” autorstwa Henryka Wardęskiego. Ze strony IPN można się dowiedzieć, że „zapiski obejmują lata 1914–1920, tj. okres służby autora w warszawskiej Straży Obywatelskiej i Milicji Miejskiej, a później w policji II RP. W 1920 r. brał udział w wojnie z bolszewikami. Memuarystykę Wardęskiego uzupełniają fragmenty „Straży Obywatelskiej m.st. Warszawy 1915 r.” oraz „Kalendarza-informatora Milicji Miejskiej m.st. Warszawy na 1918 r.”. Są to ważne źródła do badań nad początkiem instytucji policyjnych RP”.

„Moje wspomnienia policyjne” to zaskakująco niezwykle ciekawa lektura. Obowiązkowa pozycja dla wszystkich miłośników retro kryminałów, historii polskiej policji i realiów życia odradzającej się Polski w połowie drugiej dekady XX wieku. Równocześnie politycznie niepoprawny dokument epoki wywlekający na światło dzienne fakty dotyczące Żydów, socjalistów, i małostkowości wielu Polaków.

Autor pracy opisuje, jak upadał dotychczasowy ład społeczny w 1914 (upadek takiego ładu wynikający z autodestrukcyjnej polityki UE niechybnie i nas czeka), jak w obliczu kryzysu lokalne władze powoływały straże obywatelskie, by nie dopuścić do chaosu, anarchii i terroru kryminalnego (dziś zapewne, w wyniku zaniku społeczeństwa obywatelskiego, nie miałoby to miejsca i czekałyby nas wszelkie patologie wynikające z upadku państwa).

Ze wspomnień opublikowanych przez IPN wynika, że Polacy w Warszawie prace nad powołaniem straży obywatelskiej rozpoczęli w konspiracji bez zgody Rosjan jeszcze zanim Rosjanie uciekli z miasta. Wchodzących Niemców powitało istniejące 15 komisariatów (w tym 2 na Pradze). Dziś pewnie taka samoorganizacja i zapobiegliwość nie miałaby miejsca.

W pracy opisywana jest też nowa niemiecka władza (Niemcy w czasie I wojny światowej zajęli tereny zaboru rosyjskiego). Co ciekawe realia niemieckiej okupacji nie są takie fajne, jak by można było się spodziewać. Niemcy, zanim zajęli Warszawę, bombardowali miasto z samolotów i sterowców. Nowe niemieckie władze skonfiskowały Polakom wszelką broń palną, czyniąc uczciwych Warszawiaków bezbronnymi wobec kryminalistów.

Okupacja niemiecka doprowadziła według wspomnień autora do powszechnej nędzy. Niemcy zamykali żebraków w schroniskach, gdzie ci żebracy nie dostawali jedzenia. Niemcy okradali Polaków, nie zapewnili wystarczającej ilości mydła (przez co Polaków nękały epidemie), kartki na chleb i mąkę zapewniały tylko bardzo małe przydziały (co doprowadziło do powstania czarnego rynku żywności). W sklepach magistrackich (miejskich) z tańszą żywnością i węglem były olbrzymie kolejki, w których panował terror. Chleb za Niemców produkowano z wysuszonych ziemniaków, przez co miał obrzydliwy smak. W 1917 roku w Warszawie miały miejsce rozruchy głodowe, zorganizowane rabunki sklepów i transportów kolejowych, dokonywane przez bandy kobiet, które ktoś musiał zorganizować.

Niemiecka policja brutalnie tłumiła zakazane przez niemieckie władze wszelkie demonstracje w mieście (polscy policjanci odmawiali takiej działalności). Brutalność Niemców była większa niż Rosjan w 1905 roku, Niemcy bili też przypadkowych przechodniów, czego Rosjanie mieli zwykle nie robić.

Politycznie niepoprawne są opisy relacji Żydów do Polaków zamieszczone w wydanych przez IPN wspomnieniach. Żydzi składali fałszywe skargi na straż obywatelską do Niemców. Problemem był żydowski przemyt wódki i cukru z Galicji do Warszawy – przemytnicy żydowscy opłacali się przedstawicielom niemieckich władz, ale też i funkcjonariuszom straży obywatelskiej.

Do działalności kryminalnej Żydzi wykorzystywali również nieletnich. Nieletni żydowscy chłopcy noszący miano szleperów z terenu koło dworca kolejowego „prowadził żołnierzy do żydowskich sklepów, gdzie tam nabywano tanio fałszywe mięso, sfałszowaną kiełbasę z ochłapów i krwi bydlęcej, sacharynę, fałszowana czekoladę”. Szleperzy prowadzili też żołnierzy do prostytutek [ten proceder był kontrolowany przez żydowskich kryminalistów, żydowskie domy publiczne były czymś normalnym], które okradały żołnierzy.

Władze niemieckie zmuszały ludzi do kąpieli. Polacy posłusznie wykonywali te higieniczne polecenia Niemców. Z przymusem kąpielowym nie mogli się pogodzić Żydzi. Żydzi, według autora relacji (które dziś szokują), byli brudni, śmierdzący, zawszeni oraz zapchleni, i nigdy nie strzygli. Na polecenie Niemców polskie władze cywilne wyłapywały na ulicach śmierdzących brudasów, czyli głównie Żydów. Pod eskortą policji do zakładów odwszawiania trafiały „gromady Żydów pejsatych i Żydówek peruczarek. […] Żydom golono brody, strzyżono włosy, szorowano ich, a Żydówkom palono peruki, które często same spacerowały pod wpływem ruchu pasożytów mających tam siedlisko”.

Niezbyt optymistyczny jest opis odzyskiwania przez Polskę niepodległości w 1918 roku. Piłsudski powołał Rząd Ludowej Republiki Polskiej (składający się z socjalistów i nie miał mandatu demokratycznego, bo Polacy nie popierali socjalistów), w której oficjalnych dokumentach nie wolno było używać słowa „pan”, zamiast którego miano używać słowa „obywatel”. Wprowadzono jako godło orzełka bez korony.

Rząd Ludowy Republiki Polskiej powołał Milicję Ludową (kierowaną przez ludzi niekompetentnych), na którą przeznaczano ogromne środki. Milicja ta manifestowała swoje związki z PPS i rywalizowała z policją komunalną. Milicjanci ludowi napadali na policjantów, dochodziło do strzelanin. Powodem milicyjnych napadów na policjantów była często chęć uwolnienia kryminalistów zatrzymanych przez policję, którzy byli kumplami kryminalistów służących w milicji ludowej (takie wypadki miały miejsce w Łomży). Prócz kryminalistów w kadrach Milicji Ludowej znaleźli się też analfabeci i przybysze z Rosji nie znający języka polskiego. Policjanci i milicjanci nie mieli wstępu na tereny kolejowe, gdzie rządziła Wojskowa Straż Kolejowa, znana z gigantycznych przerostów kadrowych. Swoją własną milicję do życia powołała Polska Partia Socjalistyczna. Posterunek owej organizacji był w lokalu na Nowy Świecie 70. Nad drzwiami do milicji PPS wisiał czerwony sztandar.

Opisując realia wojny 1920,autor wskazał, że Rosjanie gwałcili i mordowali nie tylko kobiety, ale i małe dziewczynki kilkuletnie, kradli wszystko, co można było ukraść, wszędzie pozostawili po sobie wszy. Rosjanom w eksterminacji Polaków pomagali i Żydzi. Z przytoczonych przez autora relacji wynika, że „ludność żydowska strzelała do naszych żołnierzy”, odbierać broń polskim żołnierzom, wskazywać Rosjanom w czasie walk gdzie znajdowali się polscy żołnierze. Młodych Żydów łapano z bronią w rosyjskich okopach.

Spis treści książki „Moje wspomnienia policyjne”

Rozdział I
Lipiec 1914 roku. — Sytuacja polityczna. — Oczekiwanie wypowiedzenia wojny przez Niemców. — Ewakuacja władz wojskowych i cywilnych z miasta Włocławka. — Zawiązanie Komitetu Obywatelskiego i utworzenie Straży Obywatelskiej. — Wypowiedzenie wojny. — Ustąpienie Rosjan za Wisłę. — Moje wstąpienie do Straży Obywatelskiej. — Działalność Straży w mieście. — Wkroczenie pierwszych oddziałów wojska niemieckiego. — Zarządzenia Niemców. — Koniec sierpnia 1914 roku i mój wyjazd do Warszawy.

Rozdział II
Warszawa w sierpniu 1914 roku. — Nastroje polityczne na początku wielkiej wojny światowej. — Odezwa wielkiego księcia Mikołaja. — Pierwsze transporty rannych na ulicach Warszawy. — Popularność wojny. — Sprawozdania polityczne. — Walki pod Warszawą w październiku 1914 roku. — Niepowodzenie niemieckiej ofensywy. — Legiony Polskie przy armii rosyjskiej. — Początek 1915 roku. — Ataki aeroplanów niemieckich. — Lipiec 1915 roku. — Ewakuacja Rosjan z Warszawy. — Atak Niemców i wkroczenie ich do Warszawy 5 sierpnia 1915 roku.

Rozdział III
Moje wstąpienie do Straży Obywatelskiej m.st. Warszawy. — Służba w I-szym komisariacie. — Zarządzenia Niemców. — Wezwanie do policji niemieckiej. — Przejście na służbę do komisariatu XI-tego. — Praca moja na nowym miejscu służby. — Działalność nasza jako służby bezpieczeństwa. — Rozwiązanie Straży w końcu stycznia 1916 roku. — Nominacje. — Organizacja Milicji Miejskiej. — Pożegnanie Straży przez komendanta St. Popowskiego. — Ostatnie chwile ustępującej organizacji.

Rozdział IV
Milicja Miejska m.st. Warszawy. — Etaty Milicji. — Pierwszy rozkaz dzienny Naczelnika Milicji, księcia Radziwiłła. — Nominacje komisarzy i podkomisarzy. — Mój komisarz. — Początki służby w komisariacie XI-tym. — Umundurowanie Milicji i uzbrojenie. — Kursy wyszkolenia wojskowego. — Komendant Łączkowski. — Przestrzeganie dyscypliny. — Zebrania komisarzy. — Moja pierwsza dyscyplinarka. — Dochodzenia policyjne. — Domniemana zbrodnia na tle seksualnym. — Odwiedziny niemieckiego prezydenta policji von Glasenappa. — Adiutant Tomorowicz. — Pierwszy bunt plutonu Milicji. — Dyżury nocne
 w biurze Naczelnika
Milicji. — Telefonogramy. — Samobójcy. — Zbrodniarze.

Rozdział V
Komisariat XI-ty. — Walka z żebractwem. — Epidemie. — Głód wśród ludności miasta. — Ogonki. — Karty żywnościowe. — Rozruchy głodowe 1917 roku. — Zajścia. — Wypadki obłąkania. — Tragiczny wypadek z komisarzem XII-tego komisariatu. — Sądy koleżeńskie.

Rozdział VI
Akt proklamacji Królestwa Polskiego 5 listopada 1916 roku. — Uroczystość w Warszawie. — Pierwsza szkoła policyjna przy XI-tym komisariacie. — Kierownik szkoły. — Mój awans na komisarza. — Czyszczenie domów. — Dezynfekcja i dezynsekcja ludności. — Strajk służby szpitalnej. — Czystość ulic Warszawy. — Mojenieporozumienie służbowe z Księciem Naczelnikiem.

Rozdział VII
Stosunek Milicji Miejskiej do niemieckiej policji. — Inspekcje niemieckie. — Komisarze niemieccy. — Instrukcja służbowa. — Manifestacje akademików w dniu 9 listopada 1917 roku. — Bójka z policją niemiecką. — Moje spotkanie z von Glasenappem. — Gwałty Niemców nad ludnością. — Moja druga dyscyplinarka i jej epilog. — Zaostrzenie się stosunków służbowych z policją niemiecką. — Represje i przywileje. — Orszak wojenny.

Rozdział VIII
Reorganizacja biura Naczelnika Milicji. — Skasowanie decernatów. — Utworzenie sekcji. — Nadkomisarze. — Mój awans na nadkomisarza i kierownika sekcji IV-tej. — Utworzenie pierwszych kursów dla urzędników policyjnych przy komisji kierującej przygotowaniem urzędników dla Państwa Polskiego. — Kierownictwo kursów. — Przejście moje na kierownika sekcji II-giej. — Służba śledcza. — Walka z drożyzną i lichwą. — Gromadzenie towarów w magazynach Milicji. — Nocne knajpy i potajemne domy gry. — Nocne obchody i rewizje.

Rozdział IX
Rok 1918. — Sytuacja polityczna. — Klęska Niemców. — Propozycje niemieckie przejęcia przez Milicję policji kryminalnej. — Wypadki 10 i 11 listopada 1918 roku. — Przydział komisarza Gorzechowskiego do Komendy Milicji. — Moja działalność w dniu 11 listopada. — Chwalebne czyny Milicji warszawskiej przy rozbrajaniu Niemców. — Powołanie komendanta Piłsudskiego na Naczelnika Państwa. — Pierwszy gabinet Moraczewskiego. — Moja rezygnacja ze służby w Milicji i przejście do służby państwowej.

Rozdział X
Moja służba w Wydziale Policji. — Utworzenie Prezydium Policji w Warszawie i mianowanie mnie kierownikiem Prezydium. — Powstanie różnych organizacji służby bezpieczeństwa. — Straż Narodowa, Straż Kolejowa, Milicja Polskiej Partii Socjalistycznej, Milicja Ludowa i jej organizacja.

Rozdział XI
Zamach stanu 5 stycznia 1919 roku. — Likwidacja Straży Narodowej i Milicji PPS. — Pochody i manifestacje. — Gabinet Paderewskiego. — Utworzenie Naczelnej Inspekcji. — Dekret o organizacji Policji Komunalnej. — Bunt policji w Płocku. — Delegacja moja w celu uśmierzenia buntu.

Rozdział XII
Likwidacja Prezydium Policji. — Naczelna Inspekcja Policji. — Rejon mojej inspekcji. — Wizytacje policji powiatowej. — Ekspedycja do Wyszkowa. — Działalność Milicji Ludowej. — Stosunki bezpieczeństwa na prowincji w 1919 roku.

Rozdział XIII
Początki projektu unifikacji organów bezpieczeństwa. — Komendant Policji Komunalnej i Milicji Ludowej. — Straż Bezpieczeństwa. — Ustawa o Policji Państwowej. — Komendant Henszel. — Utworzenie okręgowych komend Policji Państwowej. — Moja nominacja na Komendanta I-szego okręgu. — Hotel „Angielski”. — Likwidacja Milicji Ludowej. — Kłopoty organizacyjne. — Gazeta Policji Państwowej.

Rozdział XIV
Uwagi co do organizacji Policji Państwowej. — Umundurowanie i uzbrojenie policji. — Wcielenie Żandarmerii Krajowej do policji. — Wiosna 1920 roku. — Wojna z bolszewikami. — Rada Obrony Państwa. — Odezwy doludności. — Sierpień 1920 roku. — Ewakuacja komend powiatowych na prawym brzegu Wisły. — 213. Pułk Piechoty. — Zbliżanie się bolszewików do Warszawy.

Rozdział XV
Ofensywa polskiej armii. — Wyjazd mój na front. — Bitwa pod Włocławkiem. — Potyczki pod Nieszawą. — Napad bolszewików na Płock. — Moje podróże inspekcyjne po odparciu bolszewików. — Działalność bojowa okręgu warszawskiego.

Rozdział XVI
Powrót 213. Pułku do Warszawy. — Dalsza unifikacja Policji Państwowej. — Utworzenie okręgów kresowych. — Ustąpienie nadinspektora Borzęckiego i Komendanta Głównego Henszla. — Mój awans i przeniesienie do Komendy Głównej.

Aneksy
Aleksander Kroński — Straż Obywatelska m.st. Warszawy 1915 (fragment)
Kalendarz-informator Milicji Miejskiej m.st. Warszawy na 1918 rok z planem Wielkiej Warszawy (fragmenty)
Życiorys Henryka Wardęskiego znajdujący się w zasobach archiwalnych Ministerstwa Sprawiedliwości
Bibliografia
Indeks osób
Indeks rzeczowy

Jan Bodakowski
image

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura