Jan Bodakowski Jan Bodakowski
236
BLOG

Czy w PiSowskiej''Polsce'' jest miejsce dla Polaków? Czy Terlecki, porównując ONR i PZPR p

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Polityka Obserwuj notkę 7

Jan Bodakowski
Czy w PiSowskiej''Polsce'' jest miejsce dla Polaków? Czy Terlecki, porównując ONR i PZPR pluje na polskich patriotów?

Obserwując działania Prawa i Sprawiedliwości można odnieść wrażenie, że w PiSowskiej ''Polsce'' nie ma miejsca dla polskich patriotów i dla zaczadzonej filosemityzmem Nowogrodzkiej najważniejsze są instrukcje władz Izraela czy innych przedstawicieli społeczności żydowskiej.

Jeżeli tak jest, to trudno się temu dziwić. Podobnie jak w wielu sprawach, tak i w kwestii oceny stosunku Żydów do Polski liderzy PiS zdecydowanie różnią się od swojego elektoratu (nie licząc tej jego części, na szczęście nie dominującej, ale za to krzykliwej, która z entuzjazmem łyka wszelkie bzdury z PiSowskich mediów). Kiedy wyborcy PiS są realistyczni w ocenie relacji Żydów do Polski i Polaków (środowiska antypolskie taki realizm nazywają antysemityzmem) to można odnieść wrażenie władze PiS wykazują zboczony filosemicki masochizm, stawiając interes Żydów ponad interes Polski i Polaków.

Dla Żydów powinno być ''zasługą'' Lecha Kaczyńskiego wybudowanie muzeum historii Żydów w Polsce, które, w ocenie wielu polskich patriotów, stało się placówką szerzącą żydowską narrację historyczną o Polsce i Polaków, w której to nasz naród odpowiedzialny jest za holocaust. Nieprzypadkowo, choć do dzisiaj nie powstała siedziba Muzeum Historii Polski (jest budowana), to PiS proponuje kolejne muzea żydowskie.

Uważam, że warto też pamiętać o haniebnym zachowaniu PiS w kwestii nowelizacji ustawy o IPN. Nowelizacja ta miała zakończyć prawną dyskryminację Polaków w narracji historycznej, by, tak jak nie można polemizować z oficjalną liczbą żydowskich ofiar holocaustu, nie można było kłamać (tak jak to robią żydowscy ''historycy'') o Polakach - przypisując im niemieckie zbrodnie. Kiedy nowelizacja taka została uchwalona Żydzi (niczym Moskwa za czasów Nowosilcowa czy komunizmu) nakazali PiS wycofać z chroniących prawdę historyczną przepisów. Żyd kazał, więc PiS w podskokach zrealizował polecenie przełożonych, dzięki czemu można bezkarnie szkalować Polaków, podczas gdy żydowska narracja historyczna jest prawnie chroniona.

Moim zdaniem wyrazem filosemickiej pogardy PiS dla Polski i Polaków jest absolutny brak reakcji na wszelkie antypolskie wypowiedzi władz USA i innych krajów, antypolską działalność amerykańskiej ambasador w naszym kraju, sprzeczne z interesami Polski wspieranie przez władze naszego kraju izraelskiej polityki USA np. wobec Iranu. Dla mnie najbardziej niebezpiecznym przejawem zboczonego filosemityzmu PiS jest to, że PiS nie dopuścił do przyjęcia w Polsce przepisów chroniących majątek naszego narodu przed bezpodstawnymi roszczeniami żydowskimi (których symbolem jest akt 447). Realizacja tych roszczeń doprowadzi Polskę do ruiny, a z Polaków uczyni faktycznych niewolników.

Zboczony filosemityzm PiS nie może dziwić. Liderzy tej partii deklarują swoją sympatię dla Józefa Piłsudskiego, który wielokrotnie stawiał interesy żydowskie ponad interesami Polski i Polaków. Środowisko lewicy laickiej, z którego wywodzą się liderzy PiS, zawsze było filosemickie i wrogie tradycji polskiego ruchu narodowego.

Niedawnym ponurym akordem zboczonego filosemityzmu PiS jest, całkowicie sprzeczna z przepisami prawa pracy zabraniającymi dyskryminowania z powodu poglądów politycznych pracownika, dyskryminacja Tomasza Greniucha z racji na poglądy polityczne, jakie manifestował przed laty. Kiedy Żydzi zakazali PiS nominować na szefa wrocławskiego IPN tego historyka, PiS posłuszny żydowskim poleceniom tak zrobił.

Zbrodnią Tomasz Greniuch było to, że był działaczem Obozu Narodowo Radykalnego – młodzieżowej patriotycznej organizacji odwołującej się (czasami nieporadnie) do przedwojennego ONR. Choć jako narodowy demokrata uważam idee narodowo radykalne za nietrafiony i obcy (wywodzący się z monarchizmu) element w ruchu narodowym – to działaczom przedwojennego ONR należy się szacunek za ich niezachwiany patriotyzm, męczeństwo z ręki okupanta, gdy za swoją polskość byli mordowani w czasie wojny przez nazistów z Niemiec i sowietów z Rosji, a po wojnie przez komunistycznego okupanta. ONR (mający z mojego endeckiego punktu widzenia czasami niezbyt trafne postulaty) złotymi literami zapisał się na kartach polskiego patriotyzmu. Zasadne jest więc współczesne odwoływanie się do tej organizacji i jej symboliki – w tym i do gestów takich jak rzymski salut.

Pogrobowcy komuny, w tym i Żydzi, kłamliwie salut wykonywany przed wojną przez ONR (oraz harcerzy czy olimpijczyków) nazywają hajlowaniem. Prawdą jest to, że gest ten wykonywali też naziści. Jednak naziści nosili też spodnie. Podążając irracjonalnymi skojarzeniami spadkobierców komuny powinności zaprzestać nosić spodnie i z gołymi tyłkami w ramach antyfaszyzmu latać po ulicach – nawet faceci w sukienkach mogliby być podejrzani z racji na popularny homoseksualizm w szeregach nazistowskich liderów (nie wspominając o kieckach transwestyty Hermann Göring).

Przejawem hipokryzji Żydów, lewicy i pseudo liberałów jest to, że przeszkadza im salut rzymski ONR, a nie przeszkadza to, że zwolennicy mordowania nienarodzonych dzieci (tak wspierani przez Żydów, lewicę i pseudo liberałów) za swój symbol (którym zniszczyli fasady budynków w całej Warszawie, i który mają na swojej odzieży) uważają błyskawice sieg run. Błyskawica sieg run była w latach trzydziestych symbolem Brytyjskiej Unii Faszystów (która z czasem zmieniła nazwę na Brytyjską Unie Faszystów i Nazistów) Oswalda Mosleya i emblemat nazistowskich brunatnych koszul SA bojówki hitlerowców.

Moim zdaniem wyrazem antypolskiej tożsamości liderów PiS jest wypowiedź przewodniczącego Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości i wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, który skomentował nominację na prezesa oddziału wrocławskiego IPN Tomasza Greniucha stwierdzając, że „byłem przeciwnikiem tej decyzji, ale tak się stało, jak się stało. Uważam teraz, że ci funkcjonariusze publiczni, osoby publiczne, które były na przykład w PZPR, powinny składać rezygnację, podobnie jak to zrobił ten pan, który był w ONR”.

Szczytem draństwa jest porównywanie polskich patriotów z ONR (którego przedwojenni działacze walczyli z okupantami i byli przez nich mordowani) do działaczy PZPR partii, która z nominacji sowieckiego okupanta terroryzowała Polskę, odpowiadała za mordowanie polskich patriotów, odebrała Polakom wolność i skazała nasz naród na dekady życia w nędzy. Odnoszę wrażenie, że politykowi PiS obce jest to, że gdy dla działaczy PZPR (w tym i tych z PiS) nie ma miejsca w polskim życiu politycznym i społecznym, to polscy patrioci z takich organizacji jak ONR są jak najbardziej potrzebni Polsce.

To, że Terlecki zrównał ONR z PZPR, nie dziwi. Na portalu czasopisma dla kobiet „Viva” w artykule „Polityk PiS był pierwszą wielką miłością Kory!” Konrad Szczęsny opisał jak „na przełomie lat 60. i 70. Ryszard Terlecki, obecnie wicemarszałek Sejmu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, był członkiem znaczącej hipisowskiej społeczności w Krakowie i posługiwał się pseudonimem „Pies”. To właśnie tam poznał Olgę Ostrowską”. Kora miała 17-letnią licealistką a on 19-letnim studentem. Kora Jackowska po latach tak opisała w biografii „Kora i Maanam” swój związek z Ryszardem Terleckim; „Byłam zapatrzona w niego i obchodziło mnie jedynie to, żeby być z nim. W dużej mierze nasz hipisowski związek opierał się na ostrym seksie”.

To, że w PiSowskiej ''Polsce'' nie ma miejsca dla polskich patriotów, jest tym bardziej smutne, że często kontynuują oni patriotyczną postawę swoich krewnych. Jak można się dowiedzieć ze strony IPN „19-letni Marian Greniuch – wujek Tomasza Greniucha, członek Szarych Szeregów, został aresztowany przez Gestapo i po brutalnym śledztwie został osadzony w KL Auschwitz 10 stycznia 1941 r. Jako więzień polityczny został rozstrzelany 11 listopada 1941 r. Genowefa Greniuch ps. „Pik”/”Kropka” podczas niemieckiej okupacji pełniła funkcję kierowniczki Narodowej Organizacji Kobiet w Bochni, po wojnie, podczas okupacji sowieckiej, była łączniczką Armii Narodowej „Pogrom”. Adam Greniuch będąc uczniem liceum w 1946 r., rozklejał w Krakowie plakaty „Wiwat 3 Maj!”. Poszukiwany przez UBP ukrywał się na ziemiach zachodnich. Ujawnił się w 1947 r. Prababcia, wygnana przez „wyzwolicieli” z Kresów Wschodnich II RP, zamieszkała na Opolszczyźnie. Jej córka, Krystyna Greniuch do końca życia była zaangażowana w krzewienie wiedzy o ziemiach utraconych. Zaangażowanie Greniucha w ONR wynikało z bezkompromisowych postaw wobec nazizmu i komunizmu mentorów ruchu, pokroju adwokata Henryka Rossmana (zmarł po pobycie w obozie odosobnienia w Berezie Kartuskiej), dr. Tadeusza Gluzińskiego (zmarł podczas nielegalnego przekraczania granicy w okresie niemieckiej okupacji) czy dr. Jana Mosdorfa (zginął w KL Auschwitz)”.

Jan Bodakowski
https://ipn.gov.pl/dokumenty/zalaczniki/1/1-557438_g.jpg

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka