Jan Bodakowski
PiS powsadza nas do więzień za homofobie?
Jak informuje Rzeczpospolita na swojej stronie internetowej w artykule „Zaskakujący gest PiS wobec LGBT: Więzienie za homofobię” autorstwa Wiktora Ferfeckiego „posłowie partii rządzącej poparli projekt zakazujący znieważania gejów i lesbijek. Miałoby grozić za to aż pięć lat więzienia”.
O tym, by homofobów sadzać do więzień, zdecydowali posłowie PiS z komisji do spraw petycji (w której mają połowę miejsc), którzy zdecydowali o dalszym procedowaniu petycji z projektem przepisów przewidujących wsadzanie do więzień za krytykę homoseksualizmu.
Projekt ów, jak informuje Rzeczpospolita, przewiduje „zmianę w art. 257 kodeksu karnego, który obecnie zakazuje publicznego znieważania grupy ludności albo poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu bezwyznaniowości. Grozi za to do trzech lat więzienia, a po proponowanej przez komisję zmianie sankcja wzrosłaby do pięciu lat. Do treści artykułu zostałyby zaś dopisane nowe przesłanki: płeć, wiek, niepełnosprawność, tożsamość płciowa i orientacja seksualna”.
Jak można się dowiedzieć z Rzeczpospolitej „PiS Grzegorz Wojciechowski, który uczestniczył w posiedzeniu, mówi, że poparcie było świadome. […] Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy mówi, że jeśli PiS zdecyduje się na dalsze prace w Sejmie, pomoże mu w dążeniu do zmiany. […] Gdyby proponowane przepisy istniały w kodeksie, na homofobiczne wypowiedzi nie pozwoliłby sobie nie tylko Czarnek, ale też poseł Jacek Żalek i prezydent Andrzej Duda”.
Zapewne wielu wyborców PiS zdziwi się, gdy pewnego dnia pod rządami PiS obudzi się w kraju, w którym jedzenie mięsa jest zakazane, podobnie jak krytykowanie homoseksualizmu. Gdy obudzą się w domu, który został upaństwowiony, by spłacić roszczenia żydowskie wspierane przez USA. W kraju, w którym wojska amerykańskie razem z rosyjskimi będą na ulicach Warszawy chronić prawa gejów. Jednak zakłopotanie minie po oglądnięciu TVP Info, z której to stacji będzie się można się dowiedzieć, że wszystko to w ramach wstawania z kolan, kolejnych sukcesów rządu Kaczyńskiego, na miarę sukcesów Józefa Piłsudskiego, który to sam wprowadził w II RP aborcje i zalegalizował homoseksualizm. Wizja surrealistyczna? A kto by uwierzył, gdyby twierdził dwa lata temu, że PiS przyjmie ustawę o normach likwidująca polskie rolnictwo, wyrzuci z TVP Ziemkiewicza za mówienie prawdy, albo zakaże ludziom chodzenia do kościoła (na razie z powodów rzekomej pandemii)?
Jan Bodakowski
Inne tematy w dziale Polityka