Jan Bodakowski Jan Bodakowski
195
BLOG

Wideo. Foto. Tęczowi codziennie pikietują kościół świętego Krzyża i twierdzą, że „wolność

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Polityka Obserwuj notkę 3

Jan Bodakowski
Wideo. Foto. Tęczowi codziennie pikietują kościół świętego Krzyża i twierdzą, że „wolność słowa polega, na jakich tym słów używamy”

Spacerują po Warszawie, zobaczyłem trzyosobową grupę tęczowych aktywistów pikietujących przed kościołem Świętego Krzyża. To właśnie figura Jezusa z krzyżem została sprofanowana tęczową flagą (symbolizującą gloryfikacje homo stosunków analnych) przez aktywistę z siusiakiem, znanego z napadu na kierowcę anty pedofilskiej ciężarówki.

Jeden z tęczowych aktywistów udzielił mi wideo wywiadu. Jak się okazało, codzienna tęczowa pikieta przed kościołem jest wyrazem sprzeciw wobec homofobii głoszonej przez hierarchów i „księży niższego szczebla”.

W moim odczuciu wypowiedzi tęczowego aktywisty pozbawione były logiki albo były przejawem hipokryzji w duchu marksistowskiej retoryki. Tęczowy aktywista stwierdził, nie oczekuje zmiany nauczania katolickiego, ale oczekuje zmiany retoryki katolickiej, która jego zdaniem jest kłamliwa, bo Kościół głosi, że istnieje ideologia LGBT. Z wypowiedzi tęczowego aktywisty wynika, że jednak tęczowym postulatem jest zmiana nauczania katolickiego.

Choć zwróciłem tęczowemu aktywiście uwagę, że jak można się dowiedzieć z Wikipedii ideologia to „pojęcie występujące w filozofii i naukach społecznych oraz politycznych, które określa zbiory światopoglądów służących do całościowego interpretowania i przekształcania świata”, oraz że wykładnią ideologii LGBT są postulaty Parady Równości, to tęczowy aktywista nie przyjął do wiadomości, że istnieje ideologia LGBT i konsekwentnie twierdził, że jej nie ma.

Ciekawym chwytem retoryczny było to, że tęczowy aktywista wymagał, bym mu przytoczył konkretne przykłady karania chrześcijan za krytykę homoseksualizmu pod zarzutem szerzenia mowy nienawiści – by udowodnić, że rzekomo ich nie ma. Zwróciłem mu uwagę, że wcale nie muszę tego robić, bo nie mam pamięci niczym wyszukiwarka internetowa, a przykładem karania chrześcijan za krytykę homoseksualizmu była sprawa pracownika Ikei w Polsce.

Kiedy podałem przykład pracownika Ikei, to tęczowy aktywista zapomniał o kwestii podawania przykładów, i zaczął podkreślać, że Ikea to firma, a nie tęczowa organizacja. Na ten argument przypomniałem mu, że firma przyjazna LGBT. Ostatecznie zdaniem tęczowego aktywisty nie wolno cytować Biblii bez komentarza. Jest to ewidentne odebranie wolności religijnej wynikające z tęczowych postulatów.

Tęczowy aktywista nie chciał się zgodzić z twierdzeniem, że relacje homoseksualne niosą ze sobą większe ryzyko zakażeniem chorobami przenoszonymi drogą płciową niż heteroseksualne. Zdaniem tęczowego aktywisty homoseksualizm nie jest szkodliwy dla zdrowia, naukowcy nie twierdzą, że homoseksualizm jest niezdrowy, a geje wcale nie mają ryzykownych zachowań seksualnych i są równie stali w swoich związkach, jak heteroseksualiści.

Moim zdaniem badania naukowe temu ewidentnie przeczą – seks analny jest o wiele bardziej niebezpieczny niż sek hetero, homoseksualiści mają o wiele więcej przygodnych relacji i częściej preferują niebezpieczne praktyki seksualne (np. chem seks po narkotykach).

Okazało się też, że zdaniem tęczowego aktywisty „wolność słowa polega, na jakich tym słów używamy”. Według tęczowego aktywisty możemy mówić tylko to, co jest zgodne z prawdą – wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że tęczowy aktywista stwierdził, że o tym, co jest zgodne z prawdą, ma decydować sąd. Moim zdaniem jest to doskonały przepis na likwidowanie wolności słowa.

Kiedy tęczowy aktywista powiedział, że homoseksualizm jest naturalny, stwierdziłem, że ebola również jest naturalna. To stwierdzenie bardzo zbulwersowało tęczowego aktywistę. Więc przypomniałem, że to on powołał się na naturalność.

Z rozmowy wynikło, że zdaniem tęczowego aktywisty katolicy nie mogą krytykować homoseksualizm, bo to obrażanie gejów. Będąc wrażliwym na uczucia gejów, tęczowy aktywista nie był już tak wrażliwy na uczucia katolików. Nie zgodził się z tym, że tęczowa szmata (gloryfikująca seks homoseksualny) eksponowana w miejscu sacrum katolickiego uraża uczucia religijne katolików, tak jak wieszanie świńskiego ryja na synagodze (np. jako protestu przeciwko zbrodniom żydowskim na Palestyńczykach) czy meczecie — uraża Żydów, czy islamistów. Z wypowiedzi tęczowego aktywisty wynikało, że tęczowa szmata na krzyżu nie obraża katolików, a świński ryj już obraża Żydów czy islamistów.

Wywiad z tęczowym, który codziennie pikietuje kościół



Po rozmowie z uczestnikiem tęczowej pikiety przed kościołem natknąłem się na demonstracje pro gejowską antyPiSowskich emerytów. Wśród demonstrantów były doskonale znane twarze z wielu innych protestów.

Tęczowi. Przypadkowe spotkanie. Stolica


Kilka dni później spotkałem tęczowego aktywistę przed wejściem do metra centrum. Tym razem jego protest (olewany przez przechodniów) filmowały dwie panie. Panie zaczęły filmować moją osobę, gdy robiłem kilka zdjęć tęczowemu protestowi. Zaproponowałem, że mogę udzielić paniom wideo wywiadu. Panie stwierdziły, że są z fińskiej telewizji i poprosiły o wypowiedź po angielsku. Kalecząc język Szekspira, przedstawiłem zalety homofobii. Sądzę, że wywiad nie zostanie opublikowany, bo mówiłem o szkodliwości dla zdrowia homo seksu, zamiast postulować kamienowanie gejów, i prawie wszystkich (w tym i homofobów) do wolności słowa (która jest jeszcze w Polsce, gdy w UE jej już nie ma). Na koniec zapytałem się, gdzie będzie można obejrzeć reportaż pań o polskiej homofobii. W odpowiedzi dostałem wizytówkę jednej z nich – co zabawne z nieaktualnym adresem mailowym.

Jan Bodakowski
zdjęcia

image

image

image

image

image

image

image

image

image

image

image

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka