W ostatnich dwóch notkach pisałem o cykliczności gospodarki światowej determinowanej znaczącymi i powszechnymi rewolucjami przemysłowymi (link) oraz analizowałem trendy związane z finansowaniem prac badawczo-rozwojowych (link) w poszczególnych branżach i regionach świata.
Konkluzja była taka, że jesteśmy u progu rewolucji przemysłowej opartej o internet rzeczy oraz o elementy sztucznej inteligencji, która zmieni zasadniczo wiele dziedzin naszego życia.
Zawsze tak głębokie zmiany zmieniają polityczno-gospodarczy układ sił. Czy Polska jako kraj pół-peryferyjny, którego rozwój gospodarczy opierał się głównie na odtwórczym imporcie nowych technologii z rozwiniętego zachodu po upadku komunizmu ma szanse zmienić model gospodarki na bardziej kreatywny?
Moim zdaniem tak. Zresztą, próbkę nowych możliwości mieliśmy przy okazji rozpowszechnienia usług internetowych dla ludzi. W Polsce zrealizowane zostały pomysły, które przez długi czas opierały się potentatom światowym (gadu-gadu, nasza-klasa) a część z nich jest ciągle rozwijana (allegro, e-obuwie, cd-projekt). Polacy są z jednej strony otwarci na nowe technologie z drugiej strony wzrósł poziom patriotyzmu konsumenckiego. Przy czym dodatkowo musi być spełnionych kilka kluczowych warunków.
Po pierwsze, rolą państwa jest zapewnienie w możliwie szybkim czasie infrastruktury oraz ram prawnych umożliwiających implementacje nowych technologii. Mam tu na myśli budowę sieci 5G, sieci ładowania aut elektrycznych oraz np.: tworzenie możliwie liberalnego prawa regulującego udział pojazdów autonomicznych w ruchu drogowym, regulacji użytkowania przestrzeni powietrznej przez drony, czy przystosowanie prawa medycznego do możliwości wykonywania szeregu usług medycznych w oparciu o systemy SI. Ponieważ w interesie państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa nowej infrastruktury a w interesie operatorów jest komercyjne korzystanie z powstałej infrastruktury dobrym rozwiązaniem jest forma partnerstwa publiczno-prywatnego przy jego realizacji (link).
Po drugie, musi być silna klasa średnia czyli silny rynek zbytu na początku działalności. W Polsce (ale również w szerzej w krajach postkomunistycznych) mamy obecnie do czynienia z silną dynamiką płac i zamożności społeczeństwa. PIS stymuluje powyższy trend dodatkowo programem 500+ i planami dotyczącymi znacznego podniesienia płacy minimalnej. Jeśli chodzi o ryzyka związane z konkurencyjnością gospodarki poniżej dwa wykresy za @Insider_FX. Ciągle mamy jedne z niższych kosztów pracy a ich dynamika jest w ogonie krajów naszego regionu. Największym wyzwaniem, które stoi obecnie przed PIS to reforma systemu ochrony zdrowia i edukacji. Kapitał ludzki jest kluczowy jeśli chodzi o korelację z rozwojem branży B+R.
Po trzecie trzeba stworzyć system ulg podatkowych dla rozwiązań innowacyjnych i badawczo rozwojowych. Tak by podmioty, które ugruntują swoją pozycję na rynku krajowym miały możliwość rozwoju produktu i ekspansji międzynarodowej.
Poniżej wykres ulg podatkowych w krajach V4 i udział nakładów na prace badawczo rozwojowe w nakładach na środki trwałe (inwestycje).
Jak widać jeszcze w 2015r. nakłady na B+R w Polsce (ale też na Słowacji) były niższe niż na Węgrzech i w Czechach, które ulgi podatkowe na B+R wprowadziły już w czasach transformacji gospodarczej.
Polska wprowadziła ulgi na prace związane z B+R w 2016r. znacznie rozszerzając ich zakres od początku 2018r. Wczoraj GUS opublikował wyniki nakładów na B+R za rok 2018r.
Nakłady na B+R wzrosły o 24,6%, stanowią 1,21% PKB i ponad 8% nakładów na środki trwałe (inwestycje) w 2018r. Do krajów zachodu, które przeznaczają na te badania ponad 2% PKB jeszcze daleka droga ale miejmy nadzieję, że wychodzimy z wieloletniego marazmu w tym zakresie w zasadzie od początku transformacji gospodarczej.
Po czwarte, należy zadbać o przewidywalne otoczenie finansowe ale też prawne dla podmiotów gospodarczych. To drugie faktycznie kuleje i coraz częściej zgłaszane jest przez przedsiębiorców jako znacząca bariera w prowadzeniu działalności gospodarczej. Ta bariera jest częściej sygnalizowana niż koszt kredytu i sytuacja finansowa.
Na koniec rysunek obrazujący korelację między PKB na osobę a nakładami na B+R na osobę. Bez inwestycji w kreatywność gospodarczą nie ma co liczyć na dalszy wzrost gospodarczy i jego dystrybucję w społeczeństwie. Tkwienie w odtwórczym modelu gospodarczym opartym o zaimportowane technologie z krajów Europy Zachodniej, które za chwilę mogą przejść do historii dzisiaj już nie wystarczy.
Inne tematy w dziale Gospodarka