Radio Łódź było lubiane przeze mnie i wielu słuchaczy z Łodzi i regionu. Spośród wielu audycji jedna cieszyła się sporym zainteresowaniem... Była to pierwsza część czterogodzinnego bloku "Puls miasta i regionu" nadawanego w godzinach od 13.00 do 17.00. Na pierwszą część wypełniającą pierwszą godzinę składała się audycja na określony temat czy to polityczny, czy społeczny czy nawet kulturalny. Brali w niej udział goście, którzy coś wiecej na dany temat mogli powiedzieć - eksperci, specjaliści w określonej dziedzinie. Audycja ta miała charakter interaktywny, tj. telefonicznie mógł w niej wziąć udział każdy komu udało się do studia dodzwonić. Ponadto peowadzący audycję czytał komentarze, króre słuchacze umieszczali na facebooku lub przesyłali mailem do studia radiowego. Można powiedzieć, ideał audycji pod względem wymiany myśli i zapewnienia wolności słowa. I w tym roku tego już nie ma. Audycja "Puls miasta i regionu" została obcięta właśnie o tę pierwszą, bardzo merytoryczną, stojacą na wysokim poziomie godzinę, z udziałem słuchaczy. Pojawia się, bo pojawić się musi pytanie "kto za tą zmianą stoi i komu ona służyła?". Otóż ludzie zbliżeni do kół majacych dojście do tej rozgłośni znajdujacej się na Radiostacji mówią, że zmianę tę na dyrekcji Radia Łódź wymógli politycy i ludzie zbliżeni do Prawa i Sprawiedliwości, ci którzy doszli do władzy, lub ci, których znaczenie wzrosło i wpływy wzrosły po ostatnich wyborach parlamentarnych. Nie będę pokazywał palcem ani też wymieniał po nazwisku, bo przecież wiadomo o których to panów z Łodzi chodzi... To im nie odpowiadał, to im przeszkadzał otwarty charakter tej audycji i to, że w sposób maksymalny zapewniała realizację wolności słowa, wymianę myśli i opinii. To oni, to PiS i wszyscy z nim zwiazani zakneblowali Radio Łódź, by słowa krytyki nie padały pod ich adresem z anteny mającej siedzibę na Radiostacji.
Inne tematy w dziale Polityka