Panie Kloskowski, po pana przesłuchaniu to mam nieodparte wrażenie że , dwa lata czekał pan na Michała Tuska, aż się zdecyduje dla pana pracować, tylko i wyłącznie dla nazwiska. To co pan tam wygadywał dlaczego tak panu na nim zależało, że skoro było tylko 3 (trzech) dobrych dziennikarzy w Gdańsku, jednym z nich był Tusk, to dlaczego po zrezygnowaniu z pracy przez w/w nie przyjął pan któregoś z tych dwóch wybitnych pasjonatów lotnictwa? Dlaczego przyjął pan panienkę po studiach, bez znajomości rynku, która w/g pana słów dopiero za okolo 2 (dwa) lata będzie gotowa do samodzielnej pracy? Czyżby znowu dziecko kogoś prominentnego? Bo wg pana słów tak wynikało, liczy się nazwisko nie wykształcenie czy wiedza. A może Michał Tuska dlatego był dobry bo pracował/pracuje w gazecie wyborczej?
Inne tematy w dziale Polityka