Ostatnio sytuacja polityczna w Polsce coraz bardziej zmusza nas jako społeczeństwo do dyskusji nad tym, czy urzędy państwowe powinny służyć dobru publicznemu czy władzy politycznej i co to w ogóle znaczy, że urząd ma służyć dobru publicznemu. Takim państwowym organem, który ze swojej istoty prawnej jest utworzony, by służył obywatelom i dobru publicznemu jest Rzecznik Praw Obywatelskich. A służy?
Niewątpliwie jedynym RPO, który działał wyłącznie dla dobra obywateli i załatwił na korzyść obywatela wiele spraw w konflikcie na linii państwo - obywatel, kiedy państwo miało zupełnie inne zdanie, był pierwszy RPO, prof. Ewa Łętowska, która swoją funkcję pełniła jeszcze za Komuny. Za demokracji obserwujemy coraz większe uzależnienie instytucji RPO od władzy politycznej. Apogeum tego uzależnienia obserwujemy obecnie podczas kłótni prawnej pisowskiej władzy z opozycją o osobę RPO. A tak powinno być? Kłótnia ta wskazuje dobitnie, że koniecznością jest zmiana ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, idąca w kierunku jego odpolitycznienia. Instytucja RPO powstała za Komuny, kiedy sytuacja praw obywatelskich była taka, jak każdy widział i Istnienie RPO było koniecznością. Czy obecnie w demokratycznym państwie instytucja RPO nie jest anachronizmem?
Rzecznik Praw Obywatelskich to jednoosobowy organ państwowy ustanowiony ustawą z 1987r i funkcjonujący od 1988r. RPO jest organem konstytucyjnym. Jego działalność reguluje Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej / art. 206 - 212/ i ustawa z dnia 15 lipca 1987r O Rzeczniku Praw Obywatelskich, znowelizowana na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy utworzono drugą izbę parlamentu, czyli Senat. Komuniści utworzyli organ RPO jako odpowiedż na zarzuty ówczesnej nielegalnej opozycji, czyli Solidarności, że nie przestrzegają praw obywateli. RPO miał być gwarantem obrony praw obywateli. Organem pomocniczym RPO jest Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, do którego z wnioskiem o załatwienie sprawy może się zwrócić każdy obywatel. A RPO ma szerokie prerogatywy do działania w interesie obywateli.
Rzecznikiem Praw Obywatelskich może zostać obywatel polski, wyróżniający się wiedzą prawniczą, doświadczeniem zawodowym oraz wyjątkowym autorytetem ze względu na swoje walory moralne i wrażliwość społeczną / art. 2 ustawy o RPO/ . RPO nie może zajmować innego stanowiska za wyjątkiem stanowiska profesora szkoły wyższej ani wykonywać innych zajęć zawodowych. Nie może należeć do związku zawodowego ani partii politycznej ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu. RPO jest powoływany uchwałą sejmu i po zaakceptowaniu przez senat. Wniosek o powołanie RPO składa Marszałek sejmu albo 35 posłów. Kadencję sejmu ustala Konstytucja i trwa ona 5 lat od chwili złożenia ślubowania przez RPO. Rzecznik Praw Obywatelskich nie może pełnić swoich obowiązków dłużej niż dwie kadencje, ale w Polsce ostatnio utrwaliła się praktyka, że odchodzący Rzecznik nie kandyduje na drugą kadencję. Art. 2 ust. 6 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich stanowi, że ustępujący Rzecznik pełni swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez następcę. Najnowszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, bo z dnia 15 kwietnia 2021r ustalił, że powyższy artykuł 3 ust. 6 ustawy o RPO z dnia 15 lipca 1987r jest niezgodny z art. 209 ust. 1 Konstytucji w związku z art. 2 i art. 7 Konstytucji, co w praktyce oznacza, że Rzecznik Praw Obywatelskich kończy swoje urzędowanie w raz upływem pięcioletniej kadencji i nie może sprawować urzędu do czasu powołania nowego Rzecznika, z tymże obecnemu RPO dał okres przejściowy, tzn,. że Adam Bodnar może pełnić swoje stanowisko jeszcze przez trzy miesiące od dnia wejścia w życie wyroku. Artykuły, na które powołuje się TK w wyroku to art. 2 Konstytucji, który mówi, że Rzeczpospolita Polska jest państwem prawa urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej i art. 7 Konstytucji o tym, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.
Ten wyrok TK wywołał wiele kontrowersji i sprzeciw opozycji, która wytoczyła ciężkie działa i twierdzi, że zawłaszczony przez rządzącą partię Trybunał Konstytucyjny wydał polityczny wyrok na zamówienie Prawa I Sprawiedliwości. Czy tak jest naprawdę?
Niewątpliwie, jest do wyrok polityczny na zamówienie rządzących, jak i wiadomo, że obecny TK nie wyda nic, co by było sprzeczne z linią polityczną obecnie rządzącej partii, czyli Prawa i Sprawiedliwości. Ale... No właśnie jest jakieś ale... Trybunał Konstytucyjny ma rację, a opozycja sama mu dała argumenty do ręki. Miecz jest obosieczny...
W swoim czasie, kiedy została uchwalona ustawa o Sądzie Najwyższym, skróciła ona kadencję obecnie urzędującej Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego. Opozycja wtedy podniosła larum, że PiS łamie Konstytucję, bo ustawą zwykłą zniosła przepis konstytucyjny ustalający kadencję I Prezesa SN na sześć lat. Wtedy PiS posypało głowę popiołem i prezes Gersdorf pełniła swoją funkcję do końca kadencji. Stanowisko opozycji było słuszne, ale... wywołało niebezpieczny dla opozycji precedens. Obecnie podczas obecnej awantury partii rządzącej z opozycją o osobę nowego RPO, kiedy to mamy pat, bo pisowska większość w sejmie wybiera swojego, a większość opozycyjna w senacie go odrzuca, Adam Bodnar nadal pełni funkcję, a jest on nie z linii partii rządzącej i jest jej solą w oku, rządzący więc zrobili ten sam numer co niegdyś opozycja z prezes Gersdorf i złożyli wniosek do TK o uznanie, że przepis ustawy o RPO ustalający, że RPO pełni swoją funkcję do czasu wyboru nowego Rzecznika, jest niezgodny z artykułem Konstytucji, który wprost stanowi, że kadencja RPO wynosi 5 lat i nie daje możliwości do interpretacji prawniczych. I... TK wykorzystał precedens z I Prezes SN i nie mógł orzec inaczej jak uznać, że przepis jest niezgodny z Konstytucją.
PiS miał rację i w sprawie wygrał, ale sprawa rzecznika jest otwarta. Stworzył sytuację patową. Bowiem jest niemal pewne, że rządzący nie pogodzą się z opozycją ponad podziałami, sejm uchwali swojego, a senat go odrzuci. I to spowoduje, że pis walcząc, by jego było na wierzchu de facto zlikwiduje instytucję RPO, bo teraz długo nie będziemy go mieli. Czy instytucja RPO jest potrzebna?
Jest!!! Bo państwo w sporze z obywatelem lubi, by jego było na wierzchu i często przy tym łamie konstytucyjne obywateli. A o potrzebie istnienia tego organu niech świadczy fakt, jak dużo rocznie wpływa wniosków o załatwienie spraw obywateli i ile RPO załatwia pozytywnie. RPO ma szerokie prerogatywy, może występować przed sądem w interesie obywateli aż do wniesienia skargi nadzwyczajnej do Sądu Najwyższego.
Jednak obecny pat w wyborze RPO świadczy o tym jak bardzo jest potrzebna reforma tej instytucji w celu jej odpolitycznienia. Ustawa wprawdzie stanowi, że RPO obywatelskich nie może być polityczny, ale... to tylko słowa...słowa... słowa... Jaka jest praktyka? Każdy widzi! W celu odpolitycznienia organu potrzeba jest zmiana trybu jego powołania. Ustawodawca w latach dziewięćdziesiątych ustalając taki tryb miał na myśli, by zapobiec upolitycznieniu instytucji. Nie przewidział jednak, że większość sejmowa może być inna politycznie, a w senacie inna. I... nie przewidział takiego pata. Choć formalnie RPO nie może należeć do partii politycznej, to od dawna wiadomo, że ma on swoje sympatie polityczne, jak sędziowie i że każda rządząca ekipa chce przepchnąć swojego.
Obecnie uchwalony rzecznik z ramienia oczywiście większości sejmowej czyli PiSu, powiedział, że jak zostanie RPO, to zacznie rozmowy ze strajkiem kobiet. Czy to wystarczy, by opozycja z rządem dogadała się ponad podziałami?
To ważne! Bo organ Rzecznika Praw Obywatelskich jest bardzo ważny! czuwa, by Polska była państwem prawa uwzględniającym zasady sprawiedliwości społecznej. I oby czuwał jak najdłużej! Da się? Czy to jest w interesie lobby politycznych? Ja jestem za tym, by politycy wreszcie zrozumieli, że oni istnieją dla dobra obywateli i że jak go nadużyją to obywatel ich kopnie w d... Zrozumieją? Zrozumienie może być bolesne...
Inne tematy w dziale Polityka