Dawno nie pisałem o wojnie rządu z tzw. kibolami. Trochę mnie ten temat znudził, nie było też jakichś szczególnych fajerwerków. Sytuacja się zmieniła w związku z trwającą kampanią wyborczą. Podróże premiera po kraju tzw. Tuskobusem dały okazję kibicom do publicznego wyrażenia swojego stosunku do działań rządu skierowanych przeciwko środowisku kibiców piłkarskich. Najpierw w Wielkopolsce, a ostatnio także na Podlasiu. Tuskobus w Korycinie (znanym z produkcji serów) przywitała grupa kibiców Jagiellonii. Premier nawiązał z nimi nawet rozmowę, dość ostrą. Ale wykazał się przynajmniej pewną jednak odwagą osobistą.
Znacznie większa grupa kibiców Jagiellonii przywitała wczoraj w Białymstoku ministra spraw zagranicznych oraz wiceprzewodniczącego PO i szefa jej kampanii wyborczej Radosława Sikorskiego. Nawiasem mówiąc, jak on znajduje czas na wykonywanie tych wszystkich swoich funkcji, bez szkody dla właściwego reprezentowania interesów Polski na arenie międzynarodowej, i to w okresie pierwszej w historii prezydencji Polski w Unii Europejskiej?.... Prawdziwy człowiek-orkiestra...
W Białymstoku Sikorski został jednak przez kibiców Jagi przywitany wrogo. I to nie tylko jako prominentny polityk PO, niejako prawa ręka premiera Tuska w kampanii wyborczej. Dostało mu się też za deprecjonowanie kultu powstania warszawskiego (pamiętna kontrowersyjna wypowiedź na Twitterze w rocznicę wybuchu powstania). Kibice Jagi towarzyszyli Sikorskiemu krok w krok w jego spacerze po Rynku Kościuszki w Białymstoku, niosąc transparent z napisem: "Sikorski, to ty jesteś katastrofą narodową" (jak na załączonym zdjęciu). Skandowano także okrzyki "Sikorski, zdrajca narodu", "Donald, matole, twój rząd obalą kibole", "Sikorski, frajerze, chwały bohaterom nikt nie odbierze", "Wolność słowa", "Precz z komuną" oraz hitowe ostatnio hasło: "9 października wrzuć Platformę do śmietnika".
Relacja video z pobytu ministra Sikorskiego w Białymstoku: