Mundial'74: Polska - Niemcy 0:1

Dziś Polska gra z Niemcami, na stadionie PGE Arena w Gdańsku. Z tej okazji przypominam najważniejszy mecz tych drużyn w historii. Mecz o finał mistrzostw świata 1974, rozgrywanych na stadionach w RFN. Dziś trudno w to uwierzyć, ale Polska była wtedy najbliżej finału piłkarskiego mundialu. Wystarczyło wygrać z Niemcami. Gospodarzy zadowalał remis. Mecz na Stadionie Leśnym we Frankfurcie przeszedł do historii jako "mecz na wodzie". Tuż przed jego rozpoczęciem doszło do prawdziwego oberwania chmury. Stadion zamienił się w bajoro. W normalnych warunkach mecz zostałby zapewne odwołany. Sędzia uległ jednak presji (widzowie na stadionie, miliony telewidzów na całym świecie) i po rozpaczliwych działaniach organizatorów, nakazał rozegranie tego spotkania. Momentami była to, niestety, parodia futbolu. Piłka zatrzymywała się w kałużach, utrudniając płynne przeprowadzanie akcji. W tych anormalnych warunkach lepiej poradzili sobie Niemcy. Choć i Polacy mieli kilka wybornych sytuacji. Wielką formą błysnął jednak bramkarz Sepp Maier. Co prawda nasz Jan Tomaszewski ("człowiek, który zatrzymał Anglię") też stanął na wysokości zadania. Obronił nawet rzut karny. Na niewiele się to jednak zdało. Sprawę awansu do finału mundialu'74 rozsztrzygnął ostatecznie słynny supersnajper Gerd Muller (68 goli w 62 występach w reprezentacji!), strzelając bramkę w 76 minucie. Królem strzelców mundialu został jednak i tak nasz Grzegorz Lato (7 goli), obecny prezes PZPN. Wyprzedził w tej klasyfikacji Andrzeja Szarmacha (5 goli). Piękne to były czasy. Łza się w oku kręci. Wygrywaliśmy wtedy nawet z Brazylią, Argentyną czy Włochami. Grą Polaków zachwycał się cały świat.    

Ku pokrzepieniu serc. Wszystkie gole Polaków na mundialu'74

Polska - Argentyna 3:2 (Lato 2, Szarmach) Haiti 7:0 (Szarmach 3, Lato 2, Deyna, Gorgoń) Włochy 2:1 (Szarmach, Deyna) 

Polska - Szwecja 1:0 (Lato) Jugosławia 2:1 (Deyna, Lato) RFN 0:1 Brazylia 1:0 (Lato)