"Jagiellonia uratowała nasz honor" tak relację z meczu rewanżowego III rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy Aris - Jagiellonia zatytułował "Przegląd Sportowy". I rzeczywiście, po kompromitująco słabych występach Lecha Poznań w eliminacjach Ligi Mistrzów (trzy z rzędu porażki po 0:1 z Interem Baku i Spartą Praga), prawdziwym blamażu Wisły Kraków (porażki 0:1 i 2:3 z Karabachem Agdam) oraz klęsce Ruchu Chorzów w meczach z Austrią Wiedeń (1:3 i 0:3), występ Jagiellonii w Salonikach stanowił jedyny promyk optymizmu w oceanie beznadziei i rozczarowań związanych z grą polskich drużyn w europejskich rozgrywkach pucharowych.
Po prawdzie, po porażce 1:2 w Białymstoku Jagę powszechnie skazywano na pożarcie, nie dając jej żadnych szans w meczu rewanżowym. Tymczasem piłkarze z Podlasia sprawili prawdziwą niespodziankę i byli bliscy awansu w potyczce z bardziej renomowanym przeciwnikiem. Zdołali nawet odrobić straty z pierwszego meczu, wychodząc w drugiej połowie na prowadzenie 2:1 (po golach Burkhardta, które w oficjalnych statystykach UEFA zapisano jednak jako bramki samobójcze - w obydwu przypadkach gole padły bowiem po rykoszetach i zmianie kierunku lotu piłki).
"Rumuński sędzia Alexander Deaconu nie dał szansy piłkarzom Jagiellonii na przejście do IV rundy eliminacyjnej. Do 74. minuty białostoczanie prowadzili 2:1 po dwóch golach Marcina Burkhardta. Ten rezultat dawał dogrywkę i wielką nadzieję na awans, bo piłkarze trenera Michała Probierza byli lepszym zespołem. Ale sprawy w swoje ręce wziął arbiter z Rumunii. W 73. minucie podyktował dla gospodarzy rzut karny, wymyślając faul Mladena Kascelana na Danielu Cesarecu. Napastnik Arisu wyrównał z jedenastki na 2:2. Tuż po tym, jak pan Deaconu haniebnie się pomylił, nerwowo nie wytrzymał Probierz. Zbeształ arbitrów, a na jagiellońskiej ławce zagotowało się. Porządek starało się zaprowadzić kilku osiłków w kamizelkach z napisem "Aris steward". Jeden z nich został przegoniony przez trenera bramkarzy Jagiellonii Ryszarda Jankowskiego [swoją drogą również słusznych rozmiarów]. Probierz ostatni kwadrans spędził w tunelu, gorzko uśmiechając się, bo rumuński sędzia "pilnował" wyniku. Na dobrą sprawę rzut karny był jedynym zagrożeniem ze strony Arisu w drugiej połowie meczu. To Jagiellonia ambitnie nacierała. Okazje do zdobycia gola miał Kamil Grosicki..."["Przegląd Sportowy", 6.08.2010 r.]
Cóż, sędziowie z Rumunii nigdy nie mieli u nas poważania, a do niechlubnej legendy przeszedł niejaki sędzia Padureanu, który bezczelnie "wydrukował" wynik meczu Bułgaria - Polska [3:1 (0:1)] w Starej Zagorze w 1972 roku {m.in. usunął z boiska Lubańskiego oraz nie uznał prawidłowego gola Banasia], co omal nie wyeliminowało naszej drużyny z udziału w igrzyskach olimpijskich w Monachium, z których Orły Górskiego wróciły ze złotymi medalami, co zapoczątkowało złotą erę polskiego futbolu. Sędzia Padureanu został wtedy ukarany dożywotnią dyskwalifikacją, a jego nazwisko stało się w Polsce synonimem sprzedajnego i nierzetelnego arbitra.
Wracając do meczu w Salonikach, gorąco było też na trybunach (co widać na załączonym filmiku), a jeszcze przed meczem kibice Arisu zaatakowali autokar z piłkarzami i działaczami Jagiellonii, obrzucając go kamieniami oraz koktajlami Mołotowa. W takich gorących klimatach Jaga pożegnała się z rozgrywkami Ligi Europy sezonu 2010/2011. Pożegnała się honorowo, wstydu polskiej piłce nie przyniosła.
Saloniki (Stadion Kleanthis Vikelidis), 5 sierpnia 2010r.
Aris Saloniki - Jagiellonia Białystok 2:2 (1:1)
1:0 -Cesarec [19, głową]
1:1 -M. Burkhardt [26]
1:2 -M. Burkhardt [66]
2:2 -Cesarec [75, rzut karny]
Aris Saloniki: Sifakis - Neto (84. Koulouheris), Ronaldo, Lazaridis, Garbini - Nafti (77. Prittas), Toja Vega, Calvo (69. Cesnauskis), Javito - Cesarek, Koke.
Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Norambuena, Skerla, Kijanskas, El Mehdi (46. Kašćelan) - Makuszewski (51. Frankowski), Grzyb, Hermes, Kupisz - M. Burkhardt (83. Lato) - Grosicki.
Żółte kartki: Vega, Nafti, Koulouheris, Sifakis (Aris) oraz El Mehdi (Jagiellonia).
Sędzia: Alexandru Deaconu (Rumunia).
Widzów: 19.000 (w tym ok. 500 z Białegostoku).
Inne tematy w dziale Rozmaitości