Historyczna wygrana Jagiellonii. Pierwsze zwycięstwo klubu w europejskich rozgrywkach pucharowych. Pierwszy mecz bez straconego gola. Pierwsza bramka Tomasza Frankowskiego. Tyle dobrego na temat wczorajszego meczu I rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy. Z danych statystycznych warto jeszcze odnotować debiuty w meczu oficjalnym Jagiellonii dwóch piłkarzy pozyskanych niedawno z Zagłębia Lubin: Dawid Plizga i Grzegorz Bartczak. Obaj zaliczyli już epizody w reprezentacji Polski (po dwa występy w kadrze), a Plizga zdobył nawet gola. I z nim wiązano w Białymstoku większe nadzieje. W meczu z Irtyszem jednakowoż nie zachwycił. Z lepszej strony zaprezentował się akurat Bartczak, który w pierwszym składzie zagrał tylko dlatego, że kontuzji doznali Arzumanian i Pejović.
Potwierdzają to pomeczowe wypowiedzi trenera Michała Probierza: "Urazy nieco skomplikowały nam sprawę i Grzesiek Bartczak, który szedł nieco innym cyklem treningowym i nie był w pełni przygotowany do gry musiał wyjść na boisko. Zagrał i pokazał się z dobrej strony, będzie to duże wzmocnienie dla naszego zespołu. Z kolei Dawid Plizga potrafi grać dużo, dużo lepiej, co pokazuje na treningach i z jego gry dzisiaj nie jestem zadowolony".
Sam Probierz oglądał mecz z trybun (to wynik kary nałożonej przez UEFA za zachowanie trenera w meczu z Arisem Saloniki) i ze swoim sztabem szkoleniowym kontaktował się za pomocą telefonu komórkowego. Jagiellonia powinna była wygrać wyżej, bo przez prawie godzinę grała z przewagą jednego zawodnika. Gra w przewadze nie jest jednak mocną stroną Jagi. W zeszłym sezonie dwukrotnie nie potrafiła strzelić gola rywalom (Zagłębie Lubin, Legia Warszawa), grając nawet z przewagą dwóch piłkarzy. Generalnie, nasze kluby nigdy nie słynęły z umiejętności stosowania ataku pozycyjnego.
Nie ma co jednak wybrzydzać. Liczy się wygrana (jako się rzekło, pierwsza w historii), która daje pewną zaliczkę przed meczem rewanżowym w Pawłodarze (7 lipca o godz. 15.00, jest transmisja telewizyjna). Kwestia awansu do II rundy pozostaje sprawą otwartą.
30 czerwca 2011 r.
Jagiellonia Białystok - Irtysz Pawłodar 1:0 (0:0)
1:0- Frankowski 80`
Jagiellonia Białystok: Sandomierski - G. Bartczak, Skerla, Cionek, Norambuena - Plizga (73. Makuszewski), Hermes (46. Seratlić), R. Grzyb, Kupisz - M. Burkhardt (88. Maycon) - Frankowski.
Irtysz Pawłodar: Cyrin - Kuczma, Coulibaly, Danajew, Michajluk - Asanbajew (46. Zariecznyj), Iwanow, Govedarica, Szabalin (86. Malcew), Siergijenko - Daskałow (77. Nikolić).
Żółte kartki: Skerla (Jagiellonia) oraz Michajluk, Kuczma, Daskałow, Cyrin (Irtysz).
Czerwona kartka: Aleksiej Michajluk (Irtysz, 37. minuta, za drugą żółtą).
Sędzia: Vlado Glođović (Serbia).
Widzów: 4.000.
Inne tematy w dziale Rozmaitości