Jagiellonia rozpoczęła już przygotowania do nowego sezonu. Przerwa wakacyjna była w tym roku krótka, z uwagi na start w Lidze Europy. Pierwszy mecz pucharowy Jaga zagra już 30 czerwca. Zadbano o wzmocnienia. Do klubu trafiło kilku nowych zawodników. Największe nadzieje wiązane są z Dawidem Plizgą, pozyskanym z Zagłębia Lubin. Piłkarz ten znajduje się w orbicie zainteresowań selekcjonera kadry narodowej Franciszka Smudy. Zdążył już zadebiutować w reprezentacji Polski, w grudniowym meczu przeciwko Bośni i Hercegowinie [w tym samym meczu w kadrze narodowej debiutowało dwóch "jagiellończyków": Grzegorz Sandomierski i Tomasz Kupisz], a nawet strzelić dla niej zwycięskiego gola w lutowym meczu z Mołdawią (1:0).
-
Był to gol dość przypadkowy, po kiksie bramkarza. W niczym to jednak nie umniejsza zasługi Dawida, który zdecydował się na strzał z dystansu. Jak to się mówi, trzeba dać bramkarzowi szansę na popełnienie błędu. Futbol to w dużej mierze gra błędów. Nie zawsze o wyniku decydują jakieś efektowne akcje. Gol Plizgi pozostanie w kronikach polskiej piłki nożnej, gdyż była to pierwsza bramka reprezentacji Polski w nowym dziesięcioleciu. A że Dawid Plizga potrafi też i efektownie strzelać z dystansu, udowodnił chociażby w meczu ligowym z Widzewem Łódż, strzelając piękną bramkę z rzutu wolnego.
W ostatnich sześciu sezonach Plizga był piłkarzem Zagłębia Lubin [82 mecze, 13 goli], ale na szczeblu Ekstraklasy debiutował już w 2004 roku w barwach GKS Katowice [32 mecze, 5 bramek]. Zawodnik to więc już doświadczony, choć jeszcze stosunkowo młody [25 lat]. Można powiedzieć, że znajduje się w najlepszym dla piłkarza przedziale wiekowym. Jaga intersowała się nim już w przerwie zimowej. Dopiero jednak teraz sfinalizowano trzyletni kontrakt z klubem.
- W mojej opinii Jagiellonii najbardziej zależało na tym, abym zasilił jej szeregi i to ona była najbardziej konkretna. Prezesi często rozmawiali ze mną, pytając o zdrowie, formę i perspektywy gry w ich klubie, co było bardzo miłe, bo wiedziałem, że im zależy na tym, abym został ich zawodnikiem. W ostatnich dwóch latach Jagiellonia należała do czołówki naszej ligi i po raz drugi zagra w europejskich pucharach, a ja nie miałem jeszcze okazji, pomimo że Zagłębie grało w nich dwukrotnie podczas mojego pobytu w Lubinie. Mnie jednak ta przyjemność ominęła. Mam nadzieję, że teraz z moim udziałem Jaga zajdzie jak najdalej, bo jest to na pewno doskonała promocja dla klubu i miasta -mówi nowy nabytek Jagiellonii.
Warto jeszcze odnotować, że kilka dni po podpisaniu kontraktu z Jagiellonią, Dawid Plizga zmienił także stan cywilny, zawierając ślub małżeński z Edytą, z którą związany był już od kilku lat. Gratulujemy oraz życzymy dużo szczęścia oraz wszystkiego najlepszego na nowej drodze życiowej, jak również sportowej. Powodzenia, Dawid! Oby koszulka Jagi z numerem "7" okazała się dla Ciebie szczęśliwa.
Inne tematy w dziale Rozmaitości