fan jagi fan jagi
936
BLOG

Wojna futbolowa (5): Nadgorliwość policji

fan jagi fan jagi Rozmaitości Obserwuj notkę 9

Odnotowuję kolejny "wielki sukces" na froncie wojny futbolowej. Policja w Płocku aresztowała czterech kibiców miejscowej Wisły po meczu II ligi z Sokołem Sokółka. Podobnie jak tydzień temu w Białymstoku, zatrzymano ich za "antyrządowe" transparenty wywieszone na płocie. Jak na załączonym obrazku, na transparentach były napisy: "WOLNA BIAŁORUŚ, WOLNE STADIONY" oraz "TOLA MA DONALDA, DONALD MA TOLE".

Według policji doszło do złamania regulaminu stadionu i ustawy o imprezach masowych. Kibice trafili do policyjnej izby zatrzymań. Policja wnioskuje do sądu o ukaranie ich grzywnami w wysokości 2 tys. złotych oraz zakazem stadionowym. Nie bardzo wiadomo, co komu szkodzi napis o "Wolnej Białorusi" czy o Donaldzie co "MA TOLE", ale policja znów wykazała się czujnością prawdziwie rewolucyjną, żądając usunięcia tych transparentów oraz ukarania winnych takiego karygodnego naruszenia prawa.

Dziś sprawą miał się zająć sąd. Byłyby to pierwsze w Polsce wyroki za "matoła". Niewykluczone jednak, że tych wyroków nie będzie, bo w sprawie wypowiedział się wczoraj sam premier Donald Tusk. Zarzucił policji nadgorliwość, a nawet zagroził wyciągnięciem konsekwencji służbowych wobec policjantów z Płocka.  "Każdy ma prawo oceniać mnie tak, jak chce..Jeśli potwierdzi się to, że szefowie jakichś jednostek policyjnych reagują dlatego, że ktoś uznaje za stosowne powiedzieć coś na mój temat, to wyciągnę konsekwencje wobec odpowiedzialnych za tego typu nadgorliwość, bo nie jestem tym w najmniejszym stopniu zainteresowany" - powiedział premier.

Oświadczenie premiera w sprawie napisów i haseł "antymatolskich" było na pewno potrzebne. Policja powinna wyciągnąć z tego właściwe wnioski. Szkoda tylko, że premier i w tej sprawie wykazał się bardzo spóźnionym refleksem, bo napisy "DONALD MATOLE" pojawiły się na stadionach i pikietach już dość dawno temu, a do pierwszych bezprawnych, a przy tym masowych zatrzymań kibiców Jagiellonii za ich skandowanie doszło w Białymstoku już 17 maja. Dziesięć dni temu! I było o tym głośno w mediach. Szkoda, że zabrakło wtedy głosu premiera, w tak bulwersującej sprawie naruszania wolności słowa w Polsce, pod przykrywką rzekomej "wojny z kibolami". No, ale lepiej późno niż wcale. Brawo, panie premierze. Tak trzymać, a może jeszcze uda się zminimalizować straty polityczne spowodowane tą idiotyczną wojną z kibicami.   

Tymczasem były marszałek Sejmu Ludwik Dorn organizuje 3 czerwca "pikietę w obronie Matoła" przed Kancelarią Premiera. W ramach promocji tej akcji wręczył już premierowi znaczek z napisem "Obronimy Matoła". Kolejny happening, ośmieszający zapędy władzy do naruszania wolności słowa.   

fan jagi
O mnie fan jagi

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Rozmaitości