Trochę nieoczekiwanie kibice Jagiellonii znaleźli się ostatnio na pierwszej linii frontu w wojnie wydanej przez rząd premiera Tuska tzw. kibolom (po burdach stadionowych, do których doszło po meczu finałowym Pucharu Polski pomiędzy Legią a Lechem w Bydgoszczy). Wojny dość bezsensownej, bo uderzającej bardziej w tzw. zwykłych kibiców niż kiboli, którzy zyskali tylko dzięki tej nieprzemyślanej akcji rządowej dodatkowy rozgłos. Zupełnie niepotrzebnie. Rację ma chyba były prezydent Aleksander Kwaśniewski, ostrzegając Tuska, że może przegrać przez to wybory. Swoimi działaniami rząd napędza tylko głosy opozycjnemu PiS, który stanął w obronie kibiców piłki nożnej. A są ich w Polsce miliony.
Poruszenie wśród kibiców Jagi wywołało ogłoszenie decyzji o zamknięciu części trybun stadionu Jagiellonii (tzw. Łuku, gromadzącego najbardziej zagorzałych fanów) na dwa ostatnie mecze ligowe w tym sezonie. Takie ograniczenia zaproponowali sami działacze Jagiellonii (z prezesem klubu Cezarym Kuleszą na czele) jako "mniejsze zło" i rozwiązanie kompromisowe, gdyż policja wnioskowała początkowo o zamknięcie całego stadionu.
Decyzja ta wywołała zorganizowany protest kibiców Jagi przed Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku. Skandowano m.in. hasło "Donald, matole, twój rząd obalą kibole".
Gdy kibice poznali decyzję władz klubu, rozwinęli dwa duże transparenty: "Możecie zamykać nam stadiony, lecz nigdy nie zamkniecie nam ust" oraz "Zamknijcie jeszcze dyskoteki, galerie i szkoły, niech nie będzie niczego". Skandowali również ostatnio najpopularniejsze hasło na polskich stadionach: "Donald matole twój rząd obalą kibole". Wtedy zareagowała policja. Spośród demonstrujących zatrzymała 43 osoby. Postawiono im zarzuty z kodeksu wykroczeń. Największej grupie postawiono zarzut demonstracyjnego okazywania w miejscu publicznym lekceważenia narodu polskiego, Rzeczypospolitej Polskiej lub jej konstytucyjnych organów.
http://www.tvn24.pl/-1,1703379,0,1,za-donald-matole---43-osoby-zatrzymane,wiadomosc.html
Kibice z Białegostoku nie mają jednak wątpliwości. Władza pogwałciła ich konstytucyjne prawo do swobody wypowiedzi. Działania policji porównują do działań mundurowych z poprzedniej epoki. Mówią o "hańbie". Przypominają, że polskie władze walczą o wolność słowa na Białorusi, a same stosują metody cenzury wypowiedzi znane zza wschodniej granicy. Zajście przed Urzędem Wojewódzkim nazywają "skandalem rodem z PRL".
"Kilkugodzinne przetrzymywanie na komendzie, które zakończyło krótkie, choć zgodne z prawem zgromadzenie kibiców przed Urzędem Wojewódzkim, uważamy za niesłuszne, godzące w podstawy państwa demokratycznego, niezgodne ze społecznym współżyciem, w którym każdy człowiek ma prawo do własnego zdania!" - tłumaczą w wydanym w tej sprawie oświadczeniu. Akcję policji (nazywają ją "POpisówką") określają jako karygodną i bezpodstawną".
http://ekstraklasa.wp.pl/kat,77156,title,Pikieta-i-oburzenie-fanow-Druga-Bialorus,wid,13419774,wiadomosc.html?ticaid=1c537
- Z oburzeniem przyjęliśmy wiadomość o zamknięciu trybuny (...). W naszej opinii nie było podstaw do tego typu działań - oświadczyli posłowie PiS Mariusz Kamiński, Krzysztof Jurgiel oraz Kazimierz Gwiazdowski. Parlamentarzyści oskarżają władze, że jej działania to "kroki odwetowe za krytykę ekipy rządzącej".
Zdaniem posłów podczas ostatniego meczu Jagiellonii z Legią nie doszło do żadnych incydentów, a "kibice skandowali jedynie nieprzychylne hasła dla rzadu Donalda Tuska". Zdaniem posłów, zamykanie stadionów jest działaniem "bezmyślnym" a skuteczną walkę z chuliganami umożliwi przegłosowanie przez Sejm ustawy PiS zakładającej m.in. skuteczną egzekucję zakazów stadionowych.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,9619216,PiS_broni_kiboli__W_Bialymstoku_represje_jak_za_PRL_.html
Inne tematy w dziale Rozmaitości