Garnąć się i nie ogarniać
Młodzież się nie garnie! A jak się garnie, to też źle, bo, na przykład, idzie i profesora Baumana obkrzyczy, ku oburzeniu tych, którzy od lat uniwersytecką i intelektualną niezależność niosą na sztandarach. Profesor Bauman za młodu garnął się przykładnie i jest świetną ilustracją słynnej maksymy "Kto za młodu nie był socjalistą...". Wielu, nisłusznie, obśmiewa tę zasadę, mówiąc że, w przypadku Baumana, powinna ona brzmieć "Kto za młodu był świnią, na starość będzie nomadą". Mówi się też, że zasada „Kto za młodu nie był socjalistą…” sprawdza się tylko w przypadkach socjalistów, którzy za młodu dostali kulkę w łeb i starości nie dożyli. W III RP, gdzie mamy całą menażerię starców, co za młodu socjalizowali, aż im się uszy trzęsły, o wiele lepiej sprawdza się maksyma „Kto za młodu był kutasem, na starość będzie tylko starym kutasem”.
Wiadomo wszakże nie od dziś, że młody socjalista, oburzony i w koszulinie rozchełstanej( albo w szaliczku, na nowe), porusza serca mas tylko odrobinę mniej, niż kopany kokerspaniel. Młodzież wogle jest najważniejsza. Ostatnio na Placu Wolności, gdzie też publikuję, pojawiają się masowo młodzi, w szaliczkach, lewicujący i garnący się z głębią równą czoło-szramie profesora Nałęcza. I dobrze. Niech się garnie młodzież. Tylko niech uważa, bo reakcja nie śpi.!
Wieczny powrót obywatela Ojrzyńskiego E.
Młodzież musi mieć rozrywkę! Obywatel Ojrzyński E. ,w liście do rewizjonistycznego tygodnika „Po Prostu”, zatytułowanym „O tym, że prawda zwycięży” (Cyt. za A. Leszczyński „Listy do Po Prostu 1955-1957”) wyraził te kilka prostych myśli, które tubylcza, lewicowa i blogowa gówniażeria, stara się jakoś sformułować,a mimo jęku-stęku, myśl się nie formuje.
Tak jak obywatel Ojrzyński, nasz nowy szaliczkowy proletariat, ma gdzieś burżuazyjne zasady składni i gramatyki. Brak im chyba jednak prawdziwego robotniczego polotu, zresztą, co ja będę, oddajmy głos obywatelowi Ojrzyńskiemu, bo warto!
O co chodzi? No, chodzi o rzeczy podstawowe[pisownia oryg, podkreślenia moje]: wezmy tryb życia ogulnej Młodzieży rano jdzie do pracy bo trzeba zyc w pracy jak w pracy obojętnie byleby czas zleciał a po pracy nudno smutno a do domu jeszcze czas wiec co robic znajdują własne zainteresowaniezaczepić kogoś lub też w jnny sposób robic karierę(…) [W ogóle to jest tak piękne, że przytoczyłbym całość] teraz ta Młodzież bez zaintereso niczym manekiny obojetni na wszystko to się właśnie nazywa Z. M.P byleby tylko zapłacił za składkę ale co na to Partija Partija śpi?
Najważniejsze jednak jest memento, które świetnie ilustruje zasadę „imć skorupka” (czy coś)
Bo zazuty robić na Młodzież to chyba najłatwiej ale dac rozrywki wszechstronnej i jakis kierunek to chyba najtrudniej, naprzykład bardzo się podobało kolegom że zaczyna się wprowadzać ogulne konkursy czy tez zgaduj zgadula czy 5/0 dla Młodości jakie miało miejsce 25/5/1956. orkiestra na medal, oby nasze marzenia były więcej realizowane na wesoło oby nasza Młodzież nie była obojetna tylko żeby nabrała więcej życia i żeby nasze organizacie nie była „Carytasem” tylko organizacją.
Na prośbę Kolegów starałem się napisać i podać większością głosów do swóch Redakcji.
ob. Ojrzyński E.
Robi wrażenie prawda? W mowie obywatela Ojrzyńskiego pobrzmiewa jeszcze ta konopielkowa mądrość, ta polska wieś nie rozjechana bolszewickim, racjonalizatorskim butem. Nie da się jednak powiedzieć tego samego, o „Młodzieży” dzisiejszej, tej chociażby z Placu Wolności, bo ona rzeczywiście „jak manekiny” i zasadniczo w kwestiach „gospodarczo-kóltóralnych” męczy bułę. Przytoczę tylko fragmencik, wpisu Michała Michałowskiego, pod złowieszczym tytułem „Nowy Model” Marnuje się dużą ilość surowców po to tylko, by zapewnić każdemu posiadanie przedmiotu, nawet jeżeli go nie potrzebuje. Często w tym momencie pojawia się argument, że własność prywatna jest podstawowym i niezbywalnym prawem człowieka. No więc skoro to jest takie ważne prawo to dlaczego wiele ludzi jest go pozbawionego, a z drugiej strony wielu korzysta z niego w nadmiarze? Czy nie lepszym wyjściem byłoby zamiast tego dać ludziom prawo bezpiecznego posiadania rzeczy bez strachu, że ktoś im je odbierze lub uszkodzi ?
No właśnie dlaczego tak jest? Przypomina mi się piosenka Kur „Dlaczego miłość znika i znowu się pojawia/ Odpowiedz moja luba nim skusisz mnie słoniną”. Generalnie jednak, pan Michał mówi nam to samo co ob. Ojrzyński, choć forma o stokroć mniej urocza. Chodzi o to, że dla Młodzieży nikt nic nie zorganizował, nie było festynu, orkiestry, zgaduj zgaduli itp. Teraz młodzież ludzi zaczepia, lub co gorsza jest wiceprzewodniczącym jakiejś lewicy. A co na to partija? Partija śpi? W ogóle, co jeden, to wiceprzewodniczący, jacyś Zieloni, jakieś fora, czy im już palma z tym pluralizmem odbija, parafrazująć pana Michała: prawo do posiadania własnych poglądów jest podobno podstawowe. Czy nie byłoby jednak lepiej gdyby wszyscy mieli takie same poglądy, ale bezpieczne?
Czy młodzież nie ma innych rozrywek? Czy musi się tak angażować, gardło zdzierać i szaliczek szarpać? Ostatni pan Kołmasiak pisał, że lepiej zagłosować w wyborach na Zielonych, niż na SLD. A czy nie lepiej utopić marzannę, wytatuować sobie "Kocham Ewę" na klacie, lub zrobić cokolwiek, co miałoby większy sens, niż głosowanie na Zielonych?
No, ale wiadomo, lepiej to, niż pod budką z piwem, ktoś powie. Po pierwsze jednak: zła sława budki z piwem jest wytworem komunistycznej propagandy, walczącej z, szlachetnym często, bumelanctwem. Po drugie: możliwe konsekwencje mojego, wynikającego z niskich instynktów, tekstu są tylko dwie, obydwie w miarę dobre: albo, co mało prawdopodobne, pan Michałowski i pan Kołmasiak przejrzą na oczy i stwierdzą, jak Włodi z Molesty, że wolą się nastukać, albo, co bardziej prawdopodobne, umocnią się w swoich przekonaniach, ale przynajmniej dotrze do nich ta informacja: Reakcja nie śpi!!!
Inne tematy w dziale Polityka