Śledztwo prowadzone przez obie komisje nie spełnia żadnych aktualnych standardów badań katastrof lotniczych. Nie zabezpieczono terenu katastrofy. Przygodni ludzie zabierali fragmenty samolotu na pamiątkę. Nie oznaczono oryginalnych pozycji nawet dużych fragmentów samolotu, co było pokazane za pomocą zdjęć satelitarnych przez profesora Nowaczyka. Cięto i niszczono wrak samolotu na oczach polskich dziennikarzy. Z profesorem Uniwersytetu w Akron w USA, członkiem Grupy Ekspertów ds. Wypadków Lotniczych FAA i NASA, Wiesławem Binienda, rozmawia Aleksander Rybczyński.
Czytaj całość wywiadu przeprowadzonego dla miesięcznika Debata.
Komentarze
Pokaż komentarze (3)