Nie wiemy jak wyglądał Jezus. Sklonowanie jego ciała rozwiałoby wiele wątpliwości. Dysponujemy materiałem genetycznym. Dlaczego tego nie wykorzystać/
Zbliża się 1 stycznia, czyli dzień Obrzezania Pańskiego. Niedawno obchodziliśmy Boże Narodzenie. Do tej pory nie wiemy jak Jezus wyglądał, chociaż z pewnością tajniacy rzymscy zrobili mu wiele portretów. Jakieś jego podobizny powinny się zachować, ale jest jakaś dziwna cisza wokół tego. Stąd to tej pory trwają dyskusje. Są tacy co uważają, że Jezus wyglądał jak na zdjęciu wprowadzającym, a są tacy, co uważają, że był mocno opalony, jak na zdjęciu poniżej.
Oczywiście jest hipoteza, że Jezus był Ukraińcem, a także, że ruskim wołchwem, czyli był białym człowiekiem. Ale w Afryce i Ameryce Południowej są ruchy czczące czarnego Jezusa. I nurtuje mnie pytanie jak na prawdę wyglądał Jezus. Dlaczego nikt nie myśli o sklonowaniu ciała Chrystusa? To by wyjaśniło parę kwestii jak wyglądał, jaki miał głos itp. Oczywiście formalnie klonowanie ludzi jest zakazane, ale ponoć już w latach 70-tych zeszłego wieku jakiś milioner sfinansował klonowanie samego siebie, co zostało opisane w książce Davida Rorvika "Na obraz i podobieństwo swoje". To było 50 lat temu. Obecnie technika klonowania poszła zdecydowanie do przodu. Jezus jest bogiem lub prorokiem nie tylko dla Chrześcijan i Muzułmanów, ale również dla np. Raelian. Raelianie mają pomysł na życie wieczne poprzez klonowanie samego siebie i kopiowanie zapisów starego mózgu do nowego mózgu. Oczywiście z kopiowaniem danych z mózgu antycznego Jezusa do nowego - sklonowanego byłby niejaki problem, ale ciało byłoby bardzo podobne. Dysponujemy całunem Turyńskim z krwią Jezusa i napletkiem, który ponoć jedyny prawdziwy, znajduje się w Conques we Francji. Czyli materiał genetyczny jest. Brakuje tylko woli. Być może już jakiś kościół sklonował Jezusa, tylko się do tego nie przyznaje.
Być może klonowanie przywódców religijnych już ma miejsce. W poniedziałek 30 grudnia o godzinie 15:45 Chabad Lubawicz rozpocznie uroczystość zapalania świec chanukowych. I taka refleksja. Rabin Menachem Mendel Schneerson zaniechał wyboru następcy. Musiał mieć jakieś podstawy ku temu. Zmarł w roku 1994, czyli dwadzieścia lat po pierwszym klonowaniu człowieka opisanym przez Rorvika. Być może naukowcy z Chabad Lubawicz sklonowali rabina Schneersona i teraz czekają, aż nowy Schneerson osiągnie odpowiedni wiek, aby nauczać.
Inne tematy w dziale Rozmaitości