Parę dni temu TVN pokazał obcięty palec środkowy prezydenta. W jakich okolicznościach mogło się to stać?
Parę dni temu TVN uraczył nas taką informacją:
"Na zdjęciach z obchodów Święta Niepodległości widać, że prezydent Andrzej Duda nie ma kawałka palca. Pytany o tę kwestię prezydencki minister Wojciech Kolarski mówił, że Duda "w czasie prac domowych zranił się dosyć poważnie w palec"."
Widać, że konkretny kawałek palca został utracony. Ciekaw jestem w jakich to okolicznościach się stało. Chyba sam sobie nie gotuje, bo co prawda nie znalazłem w internecie jak żywi się obecny prezydent, ale za to znalazłem co nieco o posiłkach Lecha Kaczyńskiego:
"Jednak dla Lecha Kaczyńskiego posiłki przygotowuje specjalny zespół w Pałacu przy Krakowskim Przedmieściu."
Myślę, że od tamtego czasu niewiele się zmieniło. Przypuszczam, że sprzątaniem, naprawami itp zarządza kancelaria prezydencka. Czyli prezydent mógł się tak zranić, co najwyżej, grając z kolegami w pikuty. Ale to słaba hipoteza. Teraz już mało kto gra w noża.
Mogło się też tak się zdarzyć, że prezydent pokazał komuś faka i tamten się zdenerwował. Stąd ten obcięty środkowy palec. Ale to jest raczej nieprawdopodobne. Chociaż z matematyki wiemy, że nawet jeśli coś jest nieprawdopodobne, czyli prawdopodobieństwo jest równe zero, to nie znaczy, że jest to zdarzenie niemożliwe do wystąpienia.
Jakie są inne możliwości?
Ponoć prezydent zranił się sam. Pamiętamy film "John Wick" i scenę, gdy tytułowy bohater musiał się pokajać i uciąć sobie fragment palca serdecznego. Film filmem, ale jakieś prawdy o życiu podziemia przestępczego pokazuje. Wiemy, że Yakuza ma podobne rytuały.
Mamy palec serdeczny, mały, ale nie znalazłem środkowego. Być może inne grupy przestępcze preferują właśnie ten palec.
Mafia mafią, ale w prawie szariatu stoi, że:
"Kradzież karana jest najczęściej śmiercią bądź obcięciem poszczególnych części ciała (kończyn, palców)."
Czyżby prezydent miał związki z grupami islamskimi i prowadził z nimi jakieś interesy?
Nie chcę snuć spiskowych teorii albo wysuwać hipotez z kosmosu, ale czy jest to możliwe, że prezydent przed publiką udaje fajtłapę, a tak na prawdę jest członkiem bezwzględnego gangu?
Inne tematy w dziale Rozmaitości