Z mediów dowiadujemy się, że wiceminister sprawiedliwości :
I dalej czytamy:
„Dariusz Mazur miał jechać rowerem, stracić równowagę i uderzyć w słup.”
Czyli mężczyzna w sile wieku, wysportowany (wiele lat ćwiczył dżudo) tak po prostu jadąc na rowerze nagle zasłabł. Dziwne. Zasłabniecie musiało być błyskawiczne, skoro wiceminister nie poczuł stopniowo narastającego osłabienia i nie zatrzymał roweru. Bardzo dziwne. Nie chcę snuć teorii spiskowych, ale wygląda to na atak bronią psychotroniczną.
Wiceminister Mazur, jako osoba uczciwa i rzetelna, mógł nieopatrznie zainteresować się rzeczami, którymi nie powinien się interesować, albo może nie chciał się na coś zgodzić i to mu się przydarzyło.
Broń psychotroniczna istnieje w Polsce, o czym świadczy rozmowa, wtedy, szefa MON Antoniego Macierewicza zamieszczona w Newsweeku:
„- Czy państwo polskie posiada strategię wobec nielegalnych badań, tzn. testowania broni elektromagnetycznej na polskich obywatelach – zapytała Antoniego Macierewicza jedna z uczestniczek konferencji „Problemy współczesnej polityki. Konflikty zbrojne i terroryzm” odbywającej się w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
- Do mnie jako posła zgłaszali się ludzie, którzy twierdzili, że byli poddawani takim badaniom. Problem jest mi znany od co najmniej 15 lat, kiedy to takich osób zgłosiło się do mnie co najmniej dziesięć. (…) To bardzo charakterystyczne, że osoby te pochodziły z Dolnego Śląska i Zachodniopomorskiego. I dodał, że za pół roku MON powinien mieć więcej informacji w tej sprawie.”
Po pół roku nie było żadnej odpowiedzi, ale z innych źródeł wiemy, że:
„Opisując radziecki rozwój broni psychotronicznej, Aleksander stwierdził: "Zdolność do... spowodować śmierć mogą być przenoszone na odległość, w ten sposób wywołując chorobę lub śmierć bez wyraźnego powodu".”
"Eksperymentator, J.F. Schapitz, stwierdził: "W tym śledztwie zostanie wykazane, że mówione Słowo hipnotyzera może być również przekazywane za pomocą modulowanego sygnału elektromagnetycznego energii bezpośrednio do podświadomych części ludzkiego mózgu - tj. bez stosowania jakichkolwiek urządzeń technicznych do odbioru lub transkodowania wiadomości i bez szansy osoby narażonej na taki wpływ świadomego kontrolowania dopływu informacji"."
Z wyżej cytowanego artykułu wiemy, że działanie falami elektromagnetycznymi na organizm człowieka ma dłuższą tradycje niż nam się wszystkim wydaje:
Czyli od ponad dwustu lat atakują nas jacyś szaleńcy, którzy do chwili szaleństwa byli całkiem normalni:
"W poniedziałek 15-latek zadał swojej siostrze kilkanaście ciosów drewnianą pałką i nożem w różne części ciała. Bezpośrednio po tragedii zadzwonił po pogotowie ratunkowe. Mimo reanimacji, dziewczyna zmarła.
Sprawca zabójstwa po zatrzymaniu powiedział policjantom, że słyszał głos, który kazał mu zabić starszą siostrę. Według lokalnych mediów, mieszkańcy Głowaczowej są zaskoczeni tragedią. Mówią, że była to normalna rodzina, a 15-latek dobrym i spokojnym uczniem."
Komentarze
Pokaż komentarze (3)