jacekpiekara jacekpiekara
227
BLOG

Kapuściński był, jest i będzie wielki...

jacekpiekara jacekpiekara Polityka Obserwuj notkę 9

Fakt współpracy Ryszarda Kapuścińskiego z tajnymi  służbami PRL nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem. Tylko idiota mógłby przypuszczać, że takim człowiekiem nie zainteresowały się wywiad cywilny, czy wojskowy. Zawsze, kiedy czytałem książki Kapuścińskiego byłem przekonany, że człowiek taki jak on musiał płacić daninę komunistycznym władcom, a daniną tą była analiza polityczna, czy gospodarcza badanych przez niego krajów. Czy robił źle? Oczywiście, że tak, gdyż jego prace służyły ofensywie komunizmu w państwach III świata. Ale Kapuściński był geniuszem. Mistrzem reportażu, który swe obserwacje potrafił zamienić z dziennikarstwa nie tylko w literaturę piękną najwyższej klasy, a wręcz w traktaty filozoficzne. 

Świat bez książek Kapuścińskiego byłby światem niepełnym i ułomnym. „Cesarz”, „Szachinszach”, czy „Heban” będą porywającą lekturą za rok, za lat dziesięć i za lat sto. Ukazują nie tylko konkretny polityczno – społeczny wymiar opisywanych procesów, ale pobudzają do rozważań nad kondycją ludzkości, nad istotą człowieczeństwa, czy uczą tolerancji dla różnic kulturowych.

Uważam za ogromny błąd, że sam Kapuściński nie powiedział o swoich uwikłaniach, a wręcz uciekał od tego tematu, zapewne zarówno dla niego bolesnego, jak i niewygodnego. Jednak proszę przeczytać książki Kapuścińskiego. W żadnym wypadku nie są one spłacaniem jakiegokolwiek hołdu, czy daniny Jedynemu, Prawdziwemu Ustrojowi.

Jak zwykle oszołomiła mnie argumentacja „Gazety Wyborczej” (w wypowiedzi Piotra Pacewicza), twierdzącej że są tematy, których nie należy poruszać i nie należy ujawniać. Niby powinienem się do tego przyzwyczaić, bo GW nie jest przecież organem informacyjnym, lecz indoktrynacyjnym, w którym nad wyraz często wychodzi się z założenia mówiącego: „jeżeli nasza opinia nie pasuje do faktów, to tym gorzej dla faktów”. Otóż: należy ujawniać, po to by pokazać zbydlęcenie systemu komunistycznego, który nie tylko zabijał, torturował i więził, ale również zmuszał do wielu ustępstw. Czasem bardzo podłych, czasem podłych tylko troszeczkę. Nie mam żadnych słów usprawiedliwienia dla Szymborskiej wychwalającej mordercę milionów – Stalina. Nie mam żadnych słów usprawiedliwienia dla Szymborskiej piszącej tak o Leninie: Że w bój poprowadził krzywdzonych, że trwałość zwycięstwu nadał,
dla nadchodzących epok
stawiając mocny fundament –
grób, w którym leżał ten
nowego człowieczeństwa Adam,
wieńczony będzie kwiatami
z nieznanych dziś jeszcze planet
”.
 O tym skurwieniu dzisiejszych idoli nie wolno zapominać, nawet nie dlatego, by ich obrzucić kamieniami, lecz by pokazać, że żyliśmy w systemie, który łamał ludziom charaktery. Który czynił z nich sprzedajne dziwki. „Gazeta Wyborcza” i zatrudnieni w niej „ornamentatorzy, ozdabiacze i sztukatorzy” nie chcieliby o tym pamiętać. Oni chcieliby „pomalować na różowo” i policyjne pałki i mury więzień. Kapuściński był zapewne największym polskim współczesnym pisarzem. Celność jego obserwacji, barwa języka, umiejętność patrzenia na to na co patrzą miliony i zobaczenia czegoś wyjątkowego – nie mają sobie równych. Również pasja, z jaką żył, pasja, dla której to życie narażał… Ale o wielkich ludziach należy mówić prawdę i wolno przypatrywać się ich życiu. Czy Mickiewicz był wielkim poetą? Oczywiście, że był! A czy miał w swoim życiu żałosne epizody? Oczywiście, że miał (choćby fascynacja bełkotem Towiańskiego)!

Niepoprawny. Wierzący w słowa Herberta, mówiące że "Pan Cogito chce stanąć do nierównej walki. Zanim nadejdzie powalenie bezwładem, zwyczajna śmierć bez glorii, uduszenie bezkształtem".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka