jacekpiekara jacekpiekara
173
BLOG

Tusk na plus!

jacekpiekara jacekpiekara Polityka Obserwuj notkę 48

Donald Tusk nie dał się „wpuścić w kanał” i nie przyjął zaproszenia na sabat Kwaśniewskiego i jego „sbornej”. Bardzo słusznie, bo znalazłby się tam w roli osła kibicującego wiecowi hien, zastanawiających się jak go szybko i sprawnie oprawić. Wiadomo przecież, że inicjatywa Kwaśniewskiego nie odbierze elektoratu Kaczyńskim, a uderzy w centrum sceny politycznej, gdzie Platforma na razie rządzi i dzieli. Wyobrażam sobie, że Tusk ma teraz nie lada problem, gdyż jego partii grozi zmiażdżenie przez ściany nacierające zarówno z prawej jak i z lewej strony. Być może zresztą spotka się to z poparciem Kaczyńskiego, który wolałby mieć za przeciwnika lewicę, skompromitowaną aferami oraz podłą przeszłością, niż ludzi Platformy.

Walka Jarosława z Donaldem jest cały czas nie rozumiana przez część elektoratu, a „miękkie skrzydło” zwolenników PiS-u może w pewnym momencie odpłynąć do PO. Bo przecież można być wyborcą PiS-u i cenić Rokitę, ale nie można kibicować jednocześnie Kaczyńskim i Kwaśniewskiemu! Tak więc w wypadku walki z ruchem Kwaśniewskiego nie ma mowy o wahaniach elektoratu. PiS wreszcie będzie miało wroga, którego można odmalować tylko w czarnych barwach i z którym można prowadzić wojnę na śmierć i życie. Bo rządy Platformy nie oznaczają splugawienia Polski, a tylko inną wizję kierowania sprawami Państwa, natomiast rządy lewicy są równoznaczne z zagładą wszelkich ideałów i wartości oraz powrotem politycznej prostytucji. Dużo łatwiej więc nakłonić wyborców, by bronili się przed masakrą niż by bronili się przed nowymi władcami, których w gruncie rzeczy uważają za ludzi uczciwych. Nawet człowiek taki jak ja – zwolennik PiS-u – jest w stanie zaakceptować (niechętnie, bo niechętnie, ale jednak…) rządy Platformy, podczas kiedy wizja rządów lewicy równa się dla mnie z odebraniem mi Polski. Obawiam się jednak, że PiS będzie „grał” na lewicę, licząc iż najpierw pożre ona Tuska, a potem zostanie rozgromiona w czasie wyborów. Niestety jest to scenariusz bardzo niepokojący. Postkomunistyczna hydra odradza się na naszych oczach, a sprzyjanie temu procesowi to igranie z losem Kraju. Przecież towarzysze z SLD wiele razy już udowadniali, iż mają zadziwiające zdolności regeneracji, w czym do złudzenia przypominają tasiemce lub glisty.

Ostentacyjne zlekceważenie przez Tuska hucpiarskiej imprezy Kwaśniewskiego oraz ostre wypowiedzi przewodniczącego Platformy na temat „prezydenta wszystkich ubeków” to krok w dobrym kierunku. Wypowiedź Kaczyńskiego, iż nie wyklucza w przyszłym Sejmie koalicji z Platformą to nieśmiało wyciągnięty paluszek do zgody. Jednak dobrze wiemy, że pomiędzy Platformą i PiS-em zieje na razie przepaść, skutecznie zresztą pogłębiana przez nienawistnych oszołomów w rodzaju Niesiołowskiego. Napisałem kiedyś: „historia zna wiele przykładów, pokazujących iż kiedy na arystokratycznych dworach trwały walki koterii, to w pewnym momencie pojawiała się dzika tłuszcza, która solidarnie wieszała wszystkich antagonistów”. Jeśli Kaczyński i Tusk, toczący swoje ambicjonalne wojenki (gwoli sprawiedliwości trzeba przyznać, że rozwścieczona wyborczą porażką Platforma tę wojnę wywołała) doprowadzą do powrotu do rządów lewicowej hałastry, to Polska im tego nigdy nie daruje. Zresztą, pal licho co powie Polska! Ja im tego nigdy nie daruję!

Niepoprawny. Wierzący w słowa Herberta, mówiące że "Pan Cogito chce stanąć do nierównej walki. Zanim nadejdzie powalenie bezwładem, zwyczajna śmierć bez glorii, uduszenie bezkształtem".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (48)

Inne tematy w dziale Polityka