Tusk na konwencji PO stwierdził, że jego partia jest jak FC Barcelona. Jeśli tak, to wypada tylko powiedzieć: jaki Messi, taka Barcelona.
Swoją drogą, żeby ten spęd partii powszechnie znanej z głupców, nieudaczników, aferzystów lub wazeliniarzy porównywać do najlepszego klubu piłkarskiego świata, to trzeba mieć naprawdę ogromnie dużo bezczelności lub/i tupetu. W każdym razie, kiedy oglądałem migawki ze zjazdu PO, zastanawiałem się, czy bliżej temu żałosnemu widowisku do zjazdów nieboszczki PZPR, czy zjazdów nieboszczki NSDAP.
Impreza jednak się skończyła, oficjalne wystąpienia, przemówienia, prezentacje zostały zakończone. Kto miał komu wleźć w tyłek, to już wlazł, kto miał się wysmarować wazelinką ten się wysmarował, hołdy złozono i przyjęto, a dziennikarskie prostytutki mogły juz szybko zająć się wysmarowywaniem i wygłaszaniem "ochów" i "achów", jakaz ta Platforma wspaniała. Rozpoczął się czas powrotów do domu. I jedno jest pewne: powrót działaczy, tych „młodych, wykształconych, z dużych miast“ przypominał powrót chłoporobotników z placu socjalistycznej budowy. Wóda lejąca się strumieniami, pijani snujący się po wagonach w ślad za alkoholem lub kobietami, upici polegujący na podłogach w stanie całkowitego zamroczenia. A wszystko oczywiście toczyło się w akompaniamencie przekleństw i wulgarnych przyśpiewek. W taki właśnie sposób „elyta“ rządzącej Partii radowała się z 10 lat istnienia swej organizacji. Brawo!!!
I jeszcze jedna sprawa: na wyjątkowe świństwo (nawet jak na wyjątkowo niskie standardy obowiązujące w PO) pozwolił sobie Grzegorz Schetyna, stwierdzając że ś.p. marszałek Płażyński trzyma za PO kciuki. Powoływanie się na autorytet człowieka, który stał w wyraźnej opozycji zarówno wobec Tuska, Schetyny, jak i stworzonego przez nich POtworka i wykorzystywanie nazwiska zmarłego w politycznym happeningu, to już naprawdę wyjątkowo parszywe zagranie. Cóż, można powiedzieć: dzień jak co dzień w Platformie. Brawo Messi! Brawo Barcelona!
Jacek Piekara
ps. ciekawe czy to przypadek, że na zlecenie TVP tego samego dnia zrobiono sondaż, jaka koalicja najlepiej sluzylaby Polsce (co natychmiast wszystkie serwisy podały w czołówkach). Nie zdziwi chyba nikogo, ze wygrał pomysł koalicji PO - SLD. Na wojnie to się nazywa, bodaj, przygotowanie pola walki ostrzałem...
Niepoprawny. Wierzący w słowa Herberta, mówiące że "Pan Cogito chce stanąć do nierównej walki. Zanim nadejdzie powalenie bezwładem, zwyczajna śmierć bez glorii, uduszenie bezkształtem".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka