Robert "platynowy książę lewicy" Biedroń oznajmił, że zamierza robiąc nam jesień średniowiecza, wepchnąć nas do Europy i upławić w niekończącej się szczęśliwości. Nie wiem czy to niedopatrzenie Pana Roberta, ale gdzieś zapodział resztę kultowego cytatu z filmu Pulp Fiction. Pełen cytat brzmi "zrobię ci z dupy jesień średniowiecza". No wychodzi na to, że Pan Robert zamierza właśnie coś takiego nam zrobić i ma to być coś co nas bardzo ucieszy.
Zastanawiam się czy ta cała narracja się kiedyś skończy? Chodzi o tą naszą domniemaną zaściankowość, nie-europejskość itd...Ja polecam popatrzeć na otoczkę nadchodzącej, oraz minionych gal MMA organizowanych przez federację KSW. Z pewnością panowie włodarze z polityką nie chcą mieć nic wspólnego, ale tutaj będzie w zasadzie tylko dobrze, więc pewnie się nie obrażą. Tym bardziej, że to nic nie znaczący blog. Przyjrzyjmy się kilku pojedynkom.
Roberto Soldić pokonujący Borysa Mańkowskiego. Roberto to Chorwat. Walkę z Borysem, ikoną KSW i naszego rodzimego MMA dostał "z marszu". Przeciwnik Borysa wypadł w ostatniej chwili i na to miejsce wskoczył Soldić. Nie było specjalnie czasu żeby go promować, pokazywać itd...Wszedł do oktagonu, pokonał Borysa zdecydowanie i z miejsca stał się jedną z gwiazd KSW. Nie było żadnego hejtu, żadnych zachowań ksenofobicznych, nacjonalistycznych. Wręcz przeciwnie. Wygląda to tak, jakby publiczność MMA nie patrzyła na narodowość. Liczy się szow, sport i dobra zabawa/walka. Soldić podkreśla, że jest lubiany przez Polaków i spotyka się tylko i wyłącznie z wyrazami sympatii i szacunku.
Na nadchodzącej gali Borys Mańkowski wraca po porażce z Soldiciem i jego przeciwnikiem będzie Norman Parke(Irlandia). Parke miał wcześniej dwie obfitujące w wydarzenia około-oktagonowe walki z Mateuszem Gamrotem. Teraz atmosfera przed walką też jest podgrzewana i Norman nie przebiera w słowach. Obraża Borysa sugerując, że Gamrot to jego chłopak itd...Czy spotykają go z tego powodu ataki? Czy kibice zachowują się wobec niego szowinistycznie? Nie. Najwyraźniej nie postrzegają jego zachowania przez pryzmat obcy-nasz. Postrzegają go jako Normana Parka, a nie głównie Irlandczyka/nie naszego. Nawet w komentarzach pod wywiadami nie ma ani hejtu, ani nacjonalistycznych tekstów odnoszących się do narodowości, koloru skóry, czy wyznania. Może w tej ostatniej kwestii jest mały problem, jeśli chodzi o zawodników o muzułmańskim wyznaniu, ale są to raczej marginalne wypowiedzi.
Takich przypadków jest więcej. Jest wielu zawodników z zagranicy, którzy czują się w federacji KSW bardzo dobrze. Są rozpoznawalni na ulicach naszych miast i cieszą się nie tylko popularnością, ale i sympatią. Czy to nie świadczy o zmianie, jaka się dokonała w naszych umysłach? Czy to nie świadczy o dojrzałości naszego narodu. Czy na prawdę nadal jesteśmy narodem wszystko sprowadzającym do Polskości i obcości? Kibice MMA to nie są raczej ludzie wychowani na miękkich chłopczyków. Są to raczej klasyczni faceci, po których można by się spodziewać lekkiego buractwa, nieokrzesania itd...Jednak nic takiego nie ma miejsca. Czy to nie świadczy o tym, że my już w tej Europie jesteśmy od dawna? Jesteśmy w niej, co nie znaczy że chcemy być identyczni i się w niej rozpuszczać. Myślę, że nie ma sensu robić Polakom jesieni średniowiecza, bo my w żadnym średniowieczu już od dawna nie jesteśmy. Jeśli dobrze rozumiem ten niezręczny cytat z Roberta Biedronia, w erę jesieni ma odejść średniowieczna/obecna Polska. Tylko, że Pan Robert to chyba nie bardzo wie, jaka to Polska jest na prawdę. Żeby się przekonać polecam popatrzeć na atmosferę gal KSW, na to jak są postrzegani i odbierani zawodnicy z zagranicy, którzy często walczą z naszymi rodakami.
p.s. abstrahuję zupełnie od tego jakie średniowiecze było w rzeczywistości i tego czy rzeczywiście zasługuje na taką niesławę jaką się cieszy w dzisiejszych czasach. Pozostawmy to na boku.
Inne tematy w dziale Sport