Peter Boghossian-były matematyk i James Lindsay- czynny nauczyciel akademicki przeprowadzili prowokację naukową, z którą trzeba się po prostu zapoznać. Gdyby ktoś napisał takie coś w scenariuszu filmowy, to zostałoby uznane za zbyt zwariowane żeby umieścić takie rzeczy w filmie.
Obaj napisali w ciągu roku około 20 artykułów naukowych, które chcieli opublikować jako wiarygodne badania. Nie znam się na tym, ale żeby opublikować zrecenzowany, naukowy artykuł potrzeba po prostu wiele czasu. Zajmuje wiele miesięcy zanim recenzent zapozna się z tematem pracy i ją oceni. W tym wpisie zaprezentuję kilka zaakceptowanych artykułów, na podstawie których można było potem uczyć studentów na uczelniach. W zasadzie przejście takiego procesu recenzji, daje naukowym wnioskom swego rodzaju certyfikat naukowości.
"Ludzkie reakcje na kulturę gwałtu i queer performatywność w miejskich parkach Portland"
"Naukowcy" rzekomo przebadali penisy koło 10 tyś psów i potem badali zachowania, oraz orientację seksualną ich właścicieli. Praca miała badać zależność między zachowaniem właścicieli, oraz wpływ tego zachowania na seksualność oraz płciowość psów. Kontekstem tego badania są głównie teorie Judith Buttler, mówiące o performatywności nie tylko naszej płci w rozumieniu kulturowym, ale także naszej płci fizycznej. W kilku słowach. Płeć biologiczna to konstrukt społeczny. Badano wpływ gatunkowego imperializmu ludzkiego, na kulturowe normy psów, a na tej podstawie wyciągano wnioski dotyczące relacji mężczyzna-kobieta.
Według naukowców do psiego gwałtu dochodziło co 70 minut. Zdecydowana większość gwałtów to gwałty męskich psów na innych psach. Naukowcy zauważyli różne zachowania męskich właścicieli, w zależności jakiej płci pies był gwałcony. Kiedy gwałcony był pies męskiej płci, właściciele przerywali akt i w mniejszy lub większy sposób karcili psa. Kiedy jednak gwałcona była suka, w zdecydowanej większości właściciele nie reagowali, a zdarzało się nie rzadko, że zachęcali swojego pupila, kibicowali mu i się głośno śmiali. W przypadku kobiecych właścicielek interweniowały one prawie zawsze kiedy dochodziło do gwałtu, bez względu na płeć gwałconego psa. Wnioski były takie, że męscy właściciele psów zaszczepiali męskim psom homofobiczne standardy, bazujące na wstydzie.To wszystko oczywiście fantazja prowokatorów. Żadnych badań nie przeprowadzali
Wnioski są takie, że opresywne zachowanie męskich właścicieli wymusza na psach kompulsywny heteroseksualizm (lol). Jednocześnie stygmatyzując zachowania nienormatywne. Autorzy sugerują, że rozwiązaniem mogłoby być traktowanie mężczyzn przez feministki tak jak się traktuje psy. To wszystko zostało opublikowane jako niby to naukowy artykuł. Mężczyźni powinni być traktowani jak psy, mieć obroże i choć jest to społecznie nieakceptowane to byłoby to najlepsze rozwiązanie.Takie wnioski zamieścili autorzy bazując na swoich "badaniach"
Opisane badanie dostało specjalną nagrodę, za jedno z najlepszych badań w ciągu ostatnich 25 lat. Nie tylko zostało zaakceptowane i przeszło recenzje. Nie tylko zostało opublikowane, ale zostało nagrodzone. Inny tekst naukowy jaki napisali bohaterowie wpisu nosił tytuł "Kto się śmieje ostatni". Jest w nim napisane, że śmianie się z obrońców społecznej sprawiedliwości jest niemoralne. Moralne za to jest śmianie się z białych mężczyzn. Wszystko w charakterze nauki. Inny tekst był przeróbką Mein Kampf autorstwa Adolfa Hitlera. Autorzy napisali dwa teksty na bazie Mein Kampf. W jednym słowa Żyd zamienili frazą biali mężczyźni. W drugim tekście, który przeszedł recenzję słowa "nasz ruch" zostały zamienione na "feminizm intersekcjonalny"
Ta prowokacja pokazuje czym w istocie jest cały ruch gender. Zwłaszcza ten ruch uczelniany. Autorzy tej prowokacji mówią, że dostają ogromną ilość pochwał z środowiska akademickiego z zastrzeżeniem, żeby jednak nikomu o tym nie mówili. Dziś na uczelniach nie da się zrobić kariery, stojąc w sprzeczności z wariactwami profesorów gender studies. A wspomniani profesorowie, stają się szarymi eminencjami, które rządzą całym środowiskiem. Jak jacyś inkwizytorzy. Rządząc środowiskiem naukowym, rządzą umysłami studentów, a tym samym naszego społeczeństwa, które ma być takie jak oni zadecydują, że ma być.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo