JacekJarecki JacekJarecki
1650
BLOG

Kością w gardle

JacekJarecki JacekJarecki Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

Polskie partie polityczne, które jak ognia boją się swoich własnych wyborców, za najwyższą zręczność polityczną mają nieustające układanie się z mediami, choćby sobie wrogimi. Ich kalkulacje są tak naprawdę wewnętrzne i stąd powstaje wrażenie oderwania od spraw istotnych dla Polski oraz jej przykrych, marudnych obywateli. Od dawna retoryka polityczna nijak się ma nie tylko do faktycznego zaangażowania, ale i do realnych oczekiwań. Głosem ludu staje się głos działaczy niższego szczebla, a głosem młodzieży głos nadętych teczkowych i śmiesznych młodzieżówek partyjnych.

PiS pogrążony w gabinetowych rozgrywkach, a dla wyborców od czasu do czasu klika propagandowych sloganów, żeby nie było, że tu Ojczyzna upada, a wszyscy, cholera, na wakacjach. Frakcje się zmagają, tu fangę w nos dostaje pani premier Szydło, tam znowuż trudno niektórym ukryć radość, że koalicyjna Solidarna Polska jest tak gnębiona i ciężko doświadczana, niby to przez wrogów, ale czy na pewno? Potencjalni wyborcy Zjednoczonej Prawicy mają tym żyć, czy nadal odczuwać nieustającą wdzięczność za osiem lat rządów? Jeszcze trochę, a partia, która uzyskała najlepszy wynik wyborczy stanie się wielkim, milczącym nieobecnym. Co ma poruszyć ludzi? Ględzenie o wyborach prezydenckich i pokazywanie jakichś nic nie znaczących ludzi jako kandydatów, że niby są wspaniali? Stracili telewizję razem z jej bełkotem dla idiotów i jak widać, nic innego nie potrafią. Oni naprawdę wierzyli święcie w moc agitacji przez telewizyjne okienko.

Oczywiście tą samą drogą idzie PO, również zajęte głównie knuciem i uradowane własną bezkarnością w czynieniu dowolnych świństw. Tyle, że ci mają ten swój miejski, kompletnie bezrefleksyjny proletariat, który każde głupstwo przyjmie za swoje. Zresztą, podstawowym celem wewnętrznym jest tu wykończenie nie PiS-u, a własnych koalicjantów, którzy już teraz, gdyby nie matematyka sejmowa, zostaliby rzuceni w kąt. Nic, dosłownie nic nie mogą zrobić, a fakt, że stanowiska ministerialne dane im było obsadzić ludzikami śmiesznymi we własnej niekompetencji i zidioceniu, krępuje ich w sposób absolutny.

O Konfederacji nic, bo skoro nie potrafią znaleźć atrakcyjnej formuły, przy jawnej słabości politycznych rywali, niech dalej robią swój szum, na zdrowie.

Nikt, żadna z polskich partii nie otworzy się, nie przekształci w partię, choć trochę bardziej masową, gdzie na niższych szczeblach zobligowana by była do zachowywania procedur demokratycznych. No jakże to tak? A nasi doświadczeni działacze, nasi gwardziści gotowi na każde skinienie centrali? Niech Polska całkiem upadnie, a nie zrobią nic i to zamknięcie stanie zarówno im jak i nam wszystkim kością w gardle. W takim przypadku dla ratowania życia czasem trzeba łakome gardło przeciąć, a nie jest to widok przyjemny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (38)

Inne tematy w dziale Polityka