Idea jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW) jest bardzo prosta w swych założeniach. Przede wszystkim przyjmuje się tutaj apolityczność kandydatów. Ta apolityczność polega na swobodnej przynależności kandydata na posła do sejmu do organizacji społecznych i politycznych. Oznacza to, że każdy z kandydatów ma jednakowe szanse uzyskania mandatu w swoim okręgu wyborczym.
Kolejnym założeniem jest przyjęcie, że każdy okręg wyborczy ma swojego przedstawiciela w sejmie. Granice okręgów wyborczych przyjmuje się w taki sposób, aby liczba okręgów wyborczych była dokładnie taka sama, jak liczba posłów w sejmie (w Polsce przyjęto sejm w składzie 460 posłów).
Aby spełnić warunek proporcjonalności reprezentacji wyborców, okręg wyborczy powinien mieć około 70-90 tysięcy mieszkańców/wyborców. Stabilność granic okręgu wyborczego wymusza precyzyjne określenie limitu liczby wyborców w okręgu wyborczym, ale każdego roku nowa liczba osób uzyskuje prawo wyborcze i w każdym z okręgów wyborczych zmienia się liczba mieszkańców, która w naturalny sposób jest większa od liczby osób posiadających bierne prawo wyborcze. Stąd należy bardzo starannie określić zakres zmian zobowiązujący administrację samorządową do utworzenia lub likwidacji okręgu wyborczego.
Doświadczenia dotychczasowych kampanii wyborczych potwierdzają liczbę mieszkańców/wyborców w granicach 90-70 tysięcy jako optymalna wielkość okręgu wyborczego, w którym koszt kampanii wyborczej mieści się na poziomie nie wymagającym szczególnych nakładów a kandydat może być znany swoim wyborcom.
Pozostaje jeszcze stworzenie praktyki wyłaniania kandydatów. Przede wszystkim muszą to być osoby znane w okręgu wyborczym ze swojej pracy na rzecz reprezentowanej społeczności. Praktyka dotychczasowych kampanii wyborczych jest taka, że kandydat z ramienia partii politycznej jest narzucany lokalnej społeczności pod pretekstem "korzeni rodzinnych" - co oznacza, że w danym okręgu wyborczym urodził się lum mieszkał przez jakiś cza, na przykład w okresie nauki - ale w okręgu wyborczym, z którego uzyskał mandat posła, stracił twarz i tam już nikt na niego nie zagłosuje. W nowym miejscu, gdzie jest jeszcze nieznany - ma szansę uzyskać dostatecznie dużo głosów, aby był mu przyznany mandat.
Zasada wyborów w jednomandatowych okręgach wyborczych:
Podstawowym elementem udziału w wyborach jest wola kandydata o ubieganie się o status przedstawiciela lokalnej społeczności. Kandydat zgłasza państwowej komisji wyborczej swój akces i przedkłada stosowną, acz niewygórowaną liczbę poparcia kandydata. Tu nie chodzi o stworzenie bariery nie do pokonania, lecz zabezpieczenie, żeby osoby nieznane ze swojej działalności brały udział w głosowaniu.
Drugim elementem o charakterze porządkowym jest obowiązek wpłacenia kaucji na poziomie dwu czy też trzykrotnego średniego wynagrodzenia w państwie tytułem kaucji, która będzie kandydatowi zwrócona, jeżeli uzyska poparcie co najmniej - do uzgodnienia - 5 do 7% głosów w wyborach. Chodzi o wyeliminowanie z udziału w wyborach osób, które na pewno nie mają żadnej szansy na spełnienie oczekiwań wyborców.
Ostatnim tutaj elementem jest sytuacja, w której największa liczba głosów w wyborach będzie jednakowa dla więcej, niż dwóch kandydatów. W takim przypadku nie przewiduje się żadnej dogrywki, w której kandydaci mogliby obrażać siebie wzajemnie. Mandat posła przysługiwałby osobie wyłonionej przez losowanie. Takie rozwiązanie nie powinno spowodować radykalnego zerwania stosunków pomiędzy kandydatami, wprost przeciwnie - jeden z nich uzyska mandat posła a pozostali mogą być jego asystentami.
Czy stworzenie zespołu parlamentarnego w trybie JOW jest możliwe ?
Dywagacje na ten temat mamy już za sobą. Przykład stowarzyszenia Kukiz15 jest dowodem, że w polskiej rzeczywistości można stworzyć sprawny zespół posłów należących do różnych ugrupowań społecznych i politycznych.
https://www.salon24.pl/u/jerzyprzystawa/445873,pawel-kukiz-zmielony-i-zbuntowany
Pozostaje jedynie zaczekać, aż prezes Jarosław Kaczyński uzna, że polskie społeczeństwo już dojrzało do stworzenia zwartego zespołu bez konieczności zrzeszenia w jednej partii politycznej. Takie były deklaracje ś.p. Lecha Kaczyńskiego i zostały powtórzone przez Jarosława Kaczyńskiego w Rozmowach Niedokończonych toruńskiej rozgłośni w minionym okresie.
Prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa jest pochodną właściwych relacji społeczno-gospodarczych w państwie
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka