Zwycięstwo Kukiza nie jest małe, ale czy skuteczne ? Nie wszyscy zdają sobie sprawę z sukcesu Zmielonych, ale nie oni tworzą Ruch obywatelski na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych.
Jeszcze przed Kukizem byli ludzie, którzy domagali się dla Polski brytyjskiego systemu wyborczego, ale też bez przerwy straszono zwycięstwem JOW. Zwolennicy list partyjnych
nawet wspierali ideę JOW i to na długo przed powstaniem takich partii, jak Platforma czy PiS. Wtedy nie straszono zwycięstwem Kaczyńskiego czy Tuska. Wtedy byli inni WSPANIALI: Miller, Oleksy, Janik – te nazwiska dzisiaj już nie wszystkim coś mówią, ale warto je przypomnieć.
Pewnego dnia zdarzyło się, że wyniki zupełnie nieoczekiwane przerosły tych wielkich geniuszy politycznych. Wybory samorządowe wójtów, burmistrzów i prezydentów miast z roku 2002 pokazały, że w terenie, czyli poza Warszawą nie istnieją ani PiS, ani Platforma, ani LPR. Ocalały tam jedynie pociotki po PZPR i ZSL i aż 80% stanowisk w jednomandatowych okręgach wyborczych objęli kandydaci spoza liczących się od lat dużych partii. Podobie też stało się w każdych kolejnych wyborach – 2006 i 2010 roku.
Taka jest prawda o JOW. Dzisiaj jeszcze trudno mówić, czy są to wybory w pełni zgodne z ideą JOW, ale jedno jest pewne – polskie społeczeństwo oczekuje swych własnych przedstawicieli w polskim sejmie. Tam nie ma miejsca dla kunktatorów zrzeszonych w partiach politycznych. Tam muszą znaleźć się przedstawiciele poszczególnych społeczności lokalnych podzielonych na 460 okręgów wyborczych.
Stąd bierze się niechęć do polityków wywodzących się z politycznych kręgów z ich hierarchicznymi strukturami na wszystkich szczeblach administracji państwowej czy tez samorządowej. To musi zmienić się według autentycznych oczekiwań poslkiego społeczeństwa.
I chociaż zwolennicy państwa prawa są niedopuszczani do głosu w mediach publicznych – my ciagle jeszcze jesteśmy, rośniemy w siłę i zdobywamy świadomość podzielonego przez partie polityczne społeczeństwa. Mimo szykan i ograniczeń w dostępie do mediów, jesteśmy.
Jesteśmy gotowi stanąć do referendum w sprawie wprowadzenia JOW takiego, jakim ono ma być, a nie jakąś poprawną formacją niedopuszczaną do głosu w sprawach samego społeczeństwa. Prawdziwe, autentyczne wybory w JOW są już tylko chwilą czasu, a ich wprowadzenie będzie testem prawdy o demokracji.
Na podstawie komentarza Jerzego Przystawy z września 2012 roku
http://jflibicki.salon24.pl/447899,popieram-kukiza-choc-bardzo-sie-myli#comment_6597848
Prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa jest pochodną właściwych relacji społeczno-gospodarczych w państwie
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka