nie rządzi większość, ale zdeterminowana garstka ludzi

/.../ w rzeczywistości nigdy nie rządzi większość, ale zdeterminowana garstka ludzi. Jeśli zbierzesz w Polsce 5000 ludzi gotowych na wszystko /.../

(fragment komentarza https://www.salon24.pl/u/ja-wojownik/1377837,jesli-jow-to-silna-wladza-prezydencka#comment-26225630 do mojego tekstu:

https://www.salon24.pl/u/ja-wojownik/1377837,jesli-jow-to-silna-wladza-prezydencka )

Warto zastanowić się nad konstrukcją tej wypowiedzi. Pierwsze słowa są stwierdzeniem, że nie większość rządzi, ale pewne wąskie gremium, które potrafi zorganizować silny ośrodek władzy. I to jest prawda, bowiem w ten sposób powstaje silne centrum władzy w państwie.

Dobre propozycje pozwalają na uzyskanie szerokiego poparcia społecznego. A wtedy można wygrać wybory i zdobyć władzę w państwie. Ma to jeden cel - poprzez uzyskanie wpływu na wszystkie ośrodki gospodarcze w państwie - a tym samym pozwala na kontrolę przepływu środków finansowych.

I drugi człon - jeśli zbierzesz odpowiednią liczbę zwolenników - to również jest prawdziwe. Udało się zebranie kilku grup po kilka tysięcy osób... i doszło do zmowy. Doszło do zmowy gangsterskiej. I ta zmowa zaowocowała utworzeniem - formalnie prawidłowego układu politycznego, który "w sposób demokratyczny" przejął kluczowe stanowiska w administracji państwowej.

Wystarczyła "dyscyplina głosowania", by nie udzielić wotum zaufania rządowi Mateusza Morawieckiego.

W ten prosty sposób kandydat, który uzyskał poparcie 6,6 mln głosów poparcia, został prezesem rady ministrów... przed kandydatem, którego komitet uzyskał 7,6 mln głosów poparcia...

Tak również może wyglądać demokracja.

Jeżeli spojrzymy na kluczowe zdanie tej wypowiedzi - to nie jest prawdą, że rządzi tylko zdeterminowana garstka ludzi.

Prawdą jest, że każdy zespół, który uzyska władzę, musi ją sprawować w interesie całego społeczeństwa.

Jeżeli to nie nastąpi - to system będzie pod presją niezadowolonej części społeczeństwa. I tylko siła władzy będzie w stanie zachować wadliwy ustrój.