Przed nami kolejne wybory parlamentarne i dodatkowo referendum w sprawie polityki państwa...
Myślę, że warto zastanowić się nad pytaniami referendalnymi. Otóż we współczesnej demokracji referendum jest najwyższym elementem wyrażenia swojego stanowiska przez Obywateli.
W praktyce przyjmuje się, że to partie polityczne wyrażają stanowisko społeczeństwa na zadany temat. Praktyka ostatnich lat pokazuje, że polska scena polityczna jest podzielona i rywalizują ze sobą dwie koalicje.
Jedna z nich jest ugrupowaniem w miarę jednorodnym, druga stanowi coś zupełnie innego. Tutaj o prymat rywalizuje ze sobą kilka gremiów politycznych i każde z nich ma inną wizję na politykę państwa. Przynajmniej te ugrupowania starają się mieć taką opinię w społeczeństwie. Ale żadne z tych ugrupowań nie jest w w stanie samodzielnie zaproponować jakikolwiek program do Polski.
I tutaj na przeszkodzie stoi już przed laty przyjęta Ordynacja wyborcza. Chodzi między innymi o tzw. "próg wyborczy".
Zgodnie z Konstytucją, prawo do udziału w wyborach powszechnych posiada każdy obywatel, który spełnia warunki ordynacji wyborczej. W praktyce - by wziąć udział w wyborach powszechnych - każdy z kandydatów powinien utworzyć swój Komitet Wyborczy i ten jest uprawniony do zgłoszenia kandydata do udziału w wyborach.
http://jow.pl/wp-content/uploads/2014/03/JOW_idea_2013.jpg
Cóż, wielomilionowe społeczeństwo ma swoje zdanie w różnych sprawach, ale przebijają się do publicznej dyskusji tylko osoby zrzeszone w większych zgrupowaniach. W praktyce są to partie polityczne. I tak każdy z kandydatów na udział w parlamencie w praktyce musi najpierw zostać członkiem partii politycznej, a następnie uzyskać możliwie wysoką ocenę do "zakwalifikowania się" na listę wyborczą. O ile taka kwalifikacja jest w miarę prosta w lokalnym kole politycznym, to formalne zatwierdzenie listy kandydatów partii do udziału w wyborach należy do bardzo wąskiego gremium z przewodniczącym partii na czele...
Tak więc konstrukcja zawarta w Konstytucji jest podważona i nie jest prawdą, że każdy obywatel ma równe szanse na bierny udział w wyborach.
Drugim problemem obecnie obowiązującej ordynacji wyborczej jest tzw. próg wyborczy. Oznacza to, że aby uczestniczyć w podziale mandatów, kandydat musi uzyskać pewne minimum głosów poparcia w wyborach.
Ordynacja jest skonstruowana w taki sposób, że osoba ubiegająca się o udział w wyborach nie jest w stanie uzyskać takiego poparcia. Podobnie jest z komitetami wyborczymi. Tu następuje zróżnicowanie na komitety wyborcze - które są przedstawicielem jednej partii u komitety wyborcze, które reprezentują koalicję partyjną.
Jeżeli społeczeństwo jest podzielone na wiele ugrupowań, gdzie każdy ma pretensje do uzyskania mandatu, szanse uzyskania mandatu są niewielkie. W przypadku koalicji partii politycznych szanse takiej koalicji zdecydowanie wzrastają, ale i tak uzyskanie mandatu zależy od popularności danego kandydata w ramach tej koalicji.
Dlatego warto zastanowić się nad zmianą sposobu wyłaniania najlepszych kandydatów na członków polskiego sejmu. Tu w sukurs przychodzi idea JOW - jednomandatowych okręgów wyborczych.
Myślę, że warto zastanowić się nad wprowadzeniem tego systemu jako gwaranta wyłonienia najlepszych kandydatów do Najwyższego Organu Władzy w Polsce.
O roli partyj, czyli jak zapewnić i utrzymać kierowniczą, a jak wymusić służebną rolę partyj politycznych.
Zapraszam do przeczytania tekstu ś.p. Jerzego Gieysztora z 2015 roku:
https://www.salon24.pl/u/ja-wojownik/692740,j-gieysztor-o-roli-partyj
Prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa jest pochodną właściwych relacji społeczno-gospodarczych w państwie
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka