Nieco lżejszych słów może się niektórym z nas z rana przydać, chociaż pierwsza uwaga będzie na bardzo poważny temat w – chyba się Państwo zgodzą – jednym z bardzo “czarnych” dni polskiej historii politycznej.
Otóż dwie-trzy uwagi. Tylko i króciuteńko dla pokrzepienia serc w dzisiejszej zapaści i napaści medialnej.
Po pierwsze więc. Zauważmy, że “nie wszystko jest jeszcze stracone”. To mądra i stara konstatacja. Niejednych już poratowała. Proszę więc zwrócić uwagę. Widoczny na fotografii sztandar będzie od razu mógł byc niesiony przed nowym Prezydentem. “Bóg, Honor, Ojczyzna” – trzej arcywrogowie panoszącej się ideologii agenturalnej. Czyli Sztandar jeszcze mamy !
Po drugie. Tylko Aniołowie mogli przesłonić na niezbędną chwilkę uwagę zdradzieckich umysłów tych, którzy fałszowali zapisy z kokpitu Tupolewa. “O wpół do ósmej” – podpowiedział im Szatan. I tak wpisali obok “8:07:31”
Po trzecie, ale nieśmiało. Miło mi patrzeć – jako zaciekłemu feminiście (starej daty, oczywiście) – na aktywność polityczną blond niewiast. Minister Obrony Holandii, stojąca obok ministra Siemoniuka, jest wyraźnie sympatyczna. A Magdalena Ogórkówna (pisałem o niej z przyjemnością nie raz) takiż raz wczoraj potwierdziła, ze nie jest żadną tam członkinią SLD.
Czyli nie jest aż tak źle ? :-)
Inne tematy w dziale Polityka