Wczoraj (poniedziałek) wieczorem około 22:30 uległa awarii w całej (najprawdopodobnie) Polsce sieć Orange - internet i telefon. Oto fragment strony downdetector.pl z poczatku awarii a obok zakres awarii. Najwyraźniej celem były główne zgrupowania PO :-)
"Padła nie tylko Neostrada, ale też internet mobilny. Na telefony w Orange (a także Nju mobile) nie dało się dodzwonić, a wykonywanie połączeń okazało się niemożliwe. Użytkownicy zgłaszali nawet problemy z połączeniami na 112!"
Rano we wtorek Orange uporała się z częścią awarii i oświadczyła (za onet.pl, 8:15):
"Przedstawiciele Orange.pl opublikowali oświadczenie na Facebooku, w którym przeprosili za zaistniała sytuację i obiecali szybką naprawę awarii. Początkowo nie wykluczali, że przyczyną awarii mógł być atak hakerski. Rzecznik Orange Wojciech Jabczyński zapewnił reporterów RMF24, około godziny 7.40, że awaria zostanie usunięta w najbliższym czasie. Jednocześnie dodał, że był to problem czysto techniczny, negując tym samym wcześniejsze spekulacje na temat ataków hakerskich.
Służby techniczne Orange pracowały przez całą noc i usunęły większą część awarii. Nie wszystko jednak zostało naprawione i w niektórych częściach Polski nadal mogą być problemy z połączeniami."
Pytanie krótkie: Czy się już zaczęło ?
Inne tematy w dziale Polityka