izaluka izaluka
547
BLOG

Zastanów się człowieku, gdzie spędzisz wieczność.

izaluka izaluka Polityka Obserwuj notkę 32
 
 

Zastanów sie człowieku, gdzie spędzisz wieczność. Nie znasz dnia, ani godziny, kiedy do niej trafisz.



„Ona zmiażdży ci głowę !”

Ks. Vincent Micelli

Zawsze wierni – prawdzie katolickiej, prawdzie jedynej.

Nr. 3 (178) maj 2015

 

Maryja, Matka Boga i Matka Kościoła, na przestrzeni wszystkich wieków, a zwłaszcza w czasach kryzysu i zamętu, wielokrotnie objawiała się, aby wzywać rodzaj ludzki do nawrócenia i ratować go przed słusznym gniewem Bożym. Nic więc dziwnego. że również współcześnie, gdy przybliżyły się ostatnie dni historii Zbawienia, objawia się Ona chrześcijanom, ostrzegając ich samych i cały świat o straszliwych katastrofach, które grożą nam, o ile nie staniemy się na powrót wierni Jej Synowi.

Pismo święte mówi o szatanie w następu­jący sposób: "A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. (...) Wtedy rzekł wąż do nie­wiasty: «Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będzie­cie znali dobro i zło». Wtedy niewiasta spo­strzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosz­towała i dała swemu mężowi. (...) A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy (...)".

Widzimy tu więc szatana prze­pełnionego nienawiścią do Boga i do czło­wieka, odzierającego Adama i Ewę oraz cały rodzaj ludzki z szaty godowej łaski uświęca­jącej i pozostawiającego nas w nagości grze­chu, w stanie śmierci duchowej, w nicości potępienia - jako wrogów Boga.

"Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: «Dlaczego to uczyniłaś?» Niewiasta odpowie­działa: «Wąż mnie zwiódł i zjadłam».
Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: «Ponieważ to uczy­niłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, po­między potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę».

W ten sposób Bóg zapowiedział ostatecz­ną klęskę szatana, co wyraża tu kontrast po­między głową oraz piętą.

Jak bowiem mówi nam św. Jan Ewangelista w pierwszym swym Liście:
"Syn Boży objawił się po to, aby znisz­czyć dzieła diabła".

To wypowiedziane przez Boga proroctwo stanowi też pierwszą obiet­nicę dotyczącą zesłania nam Odkupiciela oraz Jego Matki w celu Zbawienia upadłej ludzkości. Potomstwem Niewiasty, Jej "Piętą", młotem na ojca kłamstwa oraz fizycznej i du­chowej śmierci, jest przede wszystkim Jezus Chrystus który - wraz ze swą Matką - po­konał królestwo śmierci, ciemności, nagości grzechu oraz nicości potępienia.

 

Guadalupe i nawrócenie Indian

Choć milcząca i pozostająca w cieniu przez większą część swego życia, Maryja ­Matka Boga i Matka Kościoła, na przestrze­ni wszystkich wieków, a zwłaszcza w czasach kryzysu i zamętu, wielokrotnie objawiała się wybranym duszom, aby w przejmują­cych słowach wzywać rodzaj ludzki do na­wrócenia i ratować go przed słusznym gnie­wem Bożym. Nic więc dziwnego, że również współcześnie, gdy przybliżyły się ostatnie dni historii Zbawienia, często - na podobień­stwo starotestamentowych proroków - ob­jawia się Ona chrześcijanom, ostrzegając ich samych i cały świat o straszliwych katastro­fach, które grożą nam, o ile nie staniemy się na powrót wierni Jej Synowi.

Zmagania pomiędzy głową szatana a "Piętą” Maryi w najbardziej chyba obrazo­wy sposób ukazują nam wydarzenia związa­ne z objawieniami w Guadalupe. Począwszy od roku 1660 dwudziestu papieży wydało dekrety dotyczące czci słynącego cudami ob­razu Matki Bożej z Guadalupe.

W roku 1754, głęboko poruszony na widok jego przepięk­nej kopii, Benedykt XIV zawołał: "Non fecit taliter omni nationi!" - "Takiego cudu nie zdziałał Bóg ani Najświętsza Maryja Panna dla żadnego innego narodu!".

Kiedy Najświętsza Dziewica objawiła się Juanowi Diego w Meksyku w roku 1531, garstka hiszpańskich franciszkanów od sze­ściu lat pracowała nad nawróceniem Azteków z wielką gorliwością, choć bez większych sukcesów. Byli już bardzo zniechęceni, sta­rali się jednak wiernie wykonywać swą pracę. Zadanie, którego się podjęli, przekraczało jednak z pewnością siły ludzkie - starali się bowiem odwieść rdzennych mieszkańców Meksyku od trwającej dwa tysiące lat służby szatanowi. Aztecy oddawali hołd szatanowi czczonemu pod postacią boga-węża, któremu każdego roku składano w ofierze 20 tysiące istot ludzkich, czemu towarzyszył rytualny kanibalizm.
Wpływ demoniczny był tam tak potęż­ny, że wydawał się niemal niemożliwy do przezwyciężenia. Jak odnotowano, z okazji wstąpienia na tron Ahuizotla, najbardziej wojowniczego z azteckich królów, bogu-wę­żowi złożono w ofierze 80 tysięcy jeńców, których wydarte z piersi serca wystawiono na spalenie przez słońce, członkami raczono się podczas rytualnych uczt, a okaleczone cia­ła rzucono na pożarcie dzikim zwierzętom. Indianie stawiali Hiszpanom zaciekły opór, starając się ocalić swą bałwochwalczą religię, religię boga-węża, którego kult rozpowszech­niony był w całej Ameryce Łacińskiej.
Jednakże w przeciągu siedmiu lat po tym, jak Najświętsza Dziewica objawiła się na ska­listym wzgórzu Tepeyac, Jej cudowny wize­runek zmiażdżył, obalił i wykorzenił religię kamiennego węża oraz nawrócił osiem mi­lionów Indian na wiarę katolicką. Fakt ten zapowiedziany został zresztą w trakcie ob­jawień Juanowi Diego, na którego płaszczu Matka Boża pozostawiła swój piękny i poru­szający wizerunek. Wizerunkiem tym posłu­żyło się Niebo, aby obalić kult demonicznych azteckich bogów oraz rytualne ofiary z ludzi. Nawet współczesnym sługom szatana i jego królestwa, masońskim i komunistycznym władcom Meksyku, nie udało się umniejszyć ani wykorzenić wiary ludu.


Na początku XX wieku szerzyciele ate­izmu dokładali wszelkich sił, aby obalić w Meksyku religię oraz cywilizację chrześci­jańską. Izolowali młodzież od Kościoła, sta­rając się wychować ją na wojujących ateistów, skazywali na wygnanie biskupów i księży, polowali na nich, jak na zwierzęta, w nieludz­ki sposób mordowali katolików, prześlado­wali i organizowali procesy pokazowe tych wszystkich, którzy odważnie dawali świadectwo wierze. Jednak Dziewica, Pogromczyni kamiennego boga-węża, cały czas przyciąga miliony Indian do swego sanktuarium, gdzie Jej matczyna miłość pociesza ich, umacnia, chroni i uświęca.


Maryja objawia się w La Salette

Podobnie w czasach obecnych ta sama Dziewica miażdży głowę boga-węża. Dokonuje tego cudu na prośbę milionów dusz, które szukają Jej pomocy w Fatimie, Lourdes, La Salette, przy Rue du Bac w Paryżu, w Polsce, Rzymie, na Sycylii i na całym świecie.
Nie przestaje przy tym wzy­wać wszystkich do modlitwy i pokuty, dzię­ki którym współpracujemy z Nią oraz z Jej Synem w niszczeniu królestwa ciemności i śmierci.
Nie przestaje też czynić niezliczo­nych cudów, uzdrawiając tysiące zwracają­cych się do Niej o pomoc ludzi z chorób du­szy oraz ciała.


Być może triumf Maryi nad szatanem stanie się dla nas bardziej zrozumiały, jeśli przyjrzymy się bliżej zażartej bitwie, jaka rozegrała się pomiędzy Nią a siłami zła w La Salette. Jak wyglądały fakty? 19 września 1846 roku Maryja objawiła się dwójce dzieci: 11-letniemu Maksyminowi Giraud oraz 15-letniej Melanii Calvat-Mathieu, któ­rzy pilnowali bydła nieopodal góry wznoszą­cej się przy La Salette. "A teraz, moje dzieci, przekażcie moje przesłanie całemu ludowi".

Przesłanie to jednak jest wciąż mało zna­ne. Dlaczego? Ponieważ żadne chyba z orędzi z Nieba nie spotkało się z tak zaciekłym sprzeciwem - i to pomimo przychylnych opinii Piusa IX, św. Piusa X oraz Leona XIII.

Melania w liście do swego ojca duchowego L'Abbe Combe w roku 1903 pisała: "Niestety, biskupi, którzy odbierają to przesłanie jako odnoszące się do nich samych, stali się wro­gami tego miłosiernego orędzia. Postępują oni jak najwyżsi kapłani, którzy skazali na śmierć Zbawiciela".

Pius IX polecił jednak biskupowi Grenoble wznieść piękny kościół na miejscu objawień, Leon XIII ukoronował zaś figurę Najświętszej Dziewicy i wyniósł sanktuarium do godności bazyliki.

Pomimo to wielu biskupów i duchownych zaciekle zwalczało objawienia i traktowało dzieci nie­sprawiedliwie, a nawet okrutnie.
Odmawiali absolucji wiernym odwiedzającym sank­tuarium, rzucali kalumnie na Maksymina i Melanię, nazywając ich szalonymi lub nie­zrównoważonymi umysłowo.
Postawę ich streścić można słowami: "La Salette - tak! Melania i jej tajemnica - nie!".


Również Maksyminowi powierzona zo­stała tajemnica - zabrał ją jednak ze sobą do grobu. Tajemnica przekazana Melanii mia­ła zostać wyjawiona we właściwym czasie. A kiedy czas ten nadszedł, wówczas wszyst­kie moce piekielne zwróciły się przeciwko niej. By zrozumieć dlaczego tak się stało, wy­starczy rzucić okiem na treść orędzia.


Wstrząsający sekret z La Salette

"Kapłani - słudzy mojego Syna - kapła­ni przez swoje złe życie, przez brak uszano­wania i pobożności w celebrowaniu świętych tajemnic, przez miłość do pieniędzy, przez upodobanie w honorach i przyjemnościach; kapłani stali się naczyniami nieczystości. Tak, stan kapłański woła o pomstę i pomsta jest nad ich głowami (...)

Kierownicy i przy­wódcy ludu Bożego zaniedbali modlitwę i pokutę, szatan zaćmił ich umysły; stali się oni tymi zbłąkanymi gwiazdami, które sta­rodawny diabeł pociągnie swoim ogonem na zagładę.
(...)

Niech Wikariusz mojego Syna, papież Pius IX, nie opuszcza Rzymu po 1859 roku, niech będzie nieugięty i wielkoduszny, niech wal­czy bronią wiary i miłości - ja będę z nim. Niech strzeże się Napoleona, jego serce jest dwoiste, będzie chciał być papieżem i cesa­rzem równocześnie. Bóg wkrótce go usunie. (...)

Włochy będą ukarane za swoją chęć  zrzucenia jarzma Pana panów i poddanie woj­nie, krew będzie płynąć ze wszystkich stron, kościoły będą zamknięte lub zbezczeszczo­ne, kapłani i duchowni będą wywiezieni lub mordowani - i to w sposób okrutny. (. ..)

W roku 1864 Lucyfer razem z wielką liczbą diabłów zostanie uwolniony z piekła. Stopniowo niszczyć będą Wiarę, nawet osoby poświęcone Bogu tak zaślepną, że (...) osoby te przyjmą ducha tych złych aniołów. (...)

Złe książki będą rozprzestrzeniać się po zie­mi, a duchy ciemności będą wszędzie szerzyć rozprzężenie w rzeczach dotyczących służby Bożej. (...)

Biada książętom Kościoła, którzy zajmować się będą wyłącznie dodawaniem bogactw do bogactw, zabezpieczaniem wła­dzy i obnoszeniem swojej pychy. (...)

Francja, Włochy, Hiszpania i Anglia to­czyć będą wojnę, krew płynąć będzie ulicami.

Francuz będzie walczył z Francuzem, Włoch z Włochem, wybuchnie wojna powszechna, która będzie przerażająca. (...) Z pierwszym oślepiającym uderzeniem Bożego miecza z góry cała natura zadrży z przerażenia, gdyż zbrodnie i nieład ludzi przebiją sklepienie niebios.

Paryż będzie zburzony i Marsylia pochłonięta, wiele dużych miast zostanie zburzonych i pochłoniętych przez trzęsie­nia ziemi, wszystkim będzie się zdawało, że to koniec, widać będzie jedynie morderstwa, starcia armii i bluźniercze serca. (...)

Potem nastanie pokój i pojednanie Boga z ludźmi. (H') Pokój pomiędzy ludami nie będzie trwał długo. 25 lat obfitych zbiorów sprawi, że zapomną, iż grzechy ludzkie są powodem wszystkich klęsk, jakie spotykają ziemię.

Zwiastun Antychrysta ze swoim woj­skiem zebranym z wielu narodów będzie pro­wadził wojnę z prawdziwym Chrystusem, je­dynym Zbawicielem świata. Przeleje on wiele krwi i będzie chciał unicestwić kult Boga. aby sam został uznany bogiem. (H')

Stanie się w tym czasie, że narodzi się Antychryst z hebrajskiej zakonnicy, fałszywej dziewicy. która będzie w łączności ze starodawnym wężem - panem nieczystości. Jego ojcem będzie biskup, w chwili narodzin będzie wy­rzucał z siebie bluźnierstwa, będzie miał zęby, jednym słowem - będzie to wcielony diabeł. Będzie wydawał przerażające krzyki, będzie czynił cuda, będzie żył tylko nieczystością. (...)

Rzym straci wiarę i stanie się siedzibą Antychrysta. (...)

Zwracam się z usilnym wezwaniem do ziemi;
wzywam prawdziwych uczniów Boga żywego i królującego w niebie; wzywam prawdziwych naśladowców Chrystusa, który stał się człowiekiem - jedynego prawdziwe­go Zbawiciela ludzi.
Wzywam moje dzieci, moich prawdziwych czcicieli, którzy odda­li Mi się, abym ich prowadziła do Mojego Boskiego Syna; tych których niejako nosi­łam w Moich ramionach; tych, którzy żyli w Moim duchu.
Wzywam w końcu aposto­łów czasów ostatecznych, wiernych uczniów Jezusa Chrystusa, którzy żyli z pogardą dla świata i siebie samych, w ubóstwie i skrom­ności, w pogardzie i milczeniu, w modlitwie i umartwieniu, w czystości i zjednoczeniu z Bogiem, w cierpieniu; nieznanych światu.
To jest ich czas, by wyszli z ukrycia i oświe­tlili ziemię. Idźcie, okażcie, że jesteście moimi drogi­mi dziećmi; jestem z wami i w was, sprawia­jąc, że wasza wiara jest światłem oświetla­jącym was w tych złych czasach.
Oby wasza gorliwość wywołała w was głód czci i chwały dla Jezusa Chrystusa.
Toczcie walkę dzieci światłości; nieliczni, którzy widzicie, że czas czasów, koniec końców jest blisko.
Kościół będzie zaćmiony, świat będzie przerażony.
Ale Enoch i Eliasz napełnieni duchem Bożym będą nauczać z Bożą pomocą, a ludzie dobrej woli uwierzą w Boga, wielka liczba dusz do­zna pocieszenia.
Będą one czynić wielkie po­stępy w cnotach mocą Ducha Świętego i po­tępią diabelskie błędy Antychrysta.


Biada mieszkańcom ziemi.
Będą krwawe wojny, głód, plagi i epidemie, będą przera­żające deszcze zwierząt; pioruny, które nisz­czyć będą miasta, trzęsienia ziemi, które pochłoną całe państwa.
Głosy słychać będzie w powietrzu; ludzie będą bić głowami o ściany, będą wzywać śmierci i śmierć do­pełni ich cierpienia, krew będzie płynąć u wszystkich stron.
Kto miałby nie ulec, gdyby Bóg nie skrócił czasu próby?
Łzy, krew i modlitwy prawych wzruszą Boga.
Enoch i Eliasz umrą, pogański Rzym zniknie.
Ogień spadnie z nieba i pochłonie trzy mia­sta, cały świat pogrążony będzie w strachu i wielu pozwoli się uwieść, by nie oddawać czci prawdziwemu Chrystusowi, żyjącemu na wieki.


Nadszedł czas. Słońce traci blask tylko wiara przetrwa.

Czas się zbliża, otchłań jest otwarta.

Tam jest król królów ciemności. Tam jest bestia nazywająca siebie zbawcą świata - ze swo­imi poddanymi.
W swej pysze sięgnie Nieba,
a św. Michał Archanioł zdusi ją tchnieniem swych ust. Upadnie, a ziemia, która przez trzy dni będzie w ciągłej zmianie, otworzy swoje gorące wnętrze.
Bestia upadnie na za­wsze i razem ze swymi zwolennikami po­grąży się w wiecznej otchłani piekła.
Potem woda i ogień oczyszczą ziemię, pochłoną dzieła ludzkiej pychy i wszystko będzie od­nowione".



"To objawienie trzeba wyciszyć”

Maryja wzywa swe prawdziwe dzieci, by często medytowały nad tą tajemnicą, po­zwala nam bowiem ona zrozumieć wy­darzenia rozgrywające się w czasach nam współczesnych.
Zachętę powinien stanowić dla nas fakt, iż również wielu świętych, ży­jących w czasach, gdy Matka Boża objawiła się w La Salette, wnikliwie rozważało treść tego orędzia. Posiadali oni szczególną intu­icję w rozumieniu spraw Bożych, tajemnic Zbawiciela i Jego Matki.

Wystarczy tu wspo­mnieć tylko kilka świątobliwych dusz, któ­re przyjęły orędzie z La Salette z miłością, pokorą i wdzięcznością: Pius IX, św. Pius X, św. Jan Bosco, S.G. Murialdo, św. Jan Maria Vianney, św. Magdalena Zofia Barat, służeb­nica Boża Paulina M. Jaricot czy św. Daniel Comboni.

Kiedy Maryja przekazywała dzieciom swe orędzie, z oczu Jej płynęły łzy, głowę zaś uj­mowała co jakiś czas w dłonie, pogrążona w wielkim smutku. Prosiła swe dzieci o mo­dlitwę, pokutę, dobre uczynki oraz miłość, aby Bóg raczył nawiedzić świat nie swą spra­wiedliwością, ale miłosierdziem.


Czterech biskupów francuskich usiło­wało ze wszystkich sił wyciszyć przesła­nie Dziewicy z La Salette i powstrzymać wiernych od zapoznania się z jego treścią. Wszyscy oni zmarli tragiczną śmiercią.
Pierwszy to bp Ginovilhac z Grenoble, który zamknął Melanię w angielskim klasztorze, aby zmusić ją do milczenia. Zmarł wkrótce potem w domu dla obłąkanych.
Drugi to jego następca, bp Fava - dokładał wszel­kich starań, by ukryć fakt objawień. Został znaleziony martwy na ulicy, nagi, z wy­trzeszczonymi oczyma i zaciśniętymi pię­ściami.
Trzeci - bp Gilbert z Amiens oraz Bordeaux, który powiedział, iż "tajemnica z La Salette to stek bezbożności, kłamstw i zmyśleń" - znaleziony został martwy w swym pokoju. Podczas pogrzebu trumna z jego ciałem spadła z katafalku i potoczyła się na ulicę.
Wreszcie czwarty to abp Darboy z Paryża. Osobiście przesłuchiwał Maksymina odnośnie do tajemnicy prze­kazanej mu przez Maryję. Zachowywał się przy tym tak agresywnie, iż przestraszony chłopiec zamknął się w sobie i nie chciał niczego zdradzić.
Ostatecznie, zirytowa­ny i rozdrażniony faktem, że nie udało mu się niczego z niego wyciągnąć, arcybiskup powiedział: "Słowa tej twojej Pani są peł­ne niedorzeczności, są równie głupie jak twoje twierdzenie, iż powierzona ci zosta­ła tajemnica". Chłopiec odpowiedział na to: "Jestem pewien, że widziałem Piękną Panią, podobnie jak jestem pewien, że nim miną trzy lata, Ekscelencja zostanie za­strzelony".
Komuna Paryska była wówczas wciąż jeszcze odległą przyszłością, w spo­kojnej Francji nikt się jej nie spodziewał.
Niemniej jednak 24 maja 1871 roku arcybi­skup rzeczywiście został w Paryżu zastrze­lony przez komunardów, dokładnie tak, jak zapowiedział Maksymin.


Wedle słów św. Tomasza: "objawienia nie przynoszą nam nowych doktryn, ale nowe łaski". Odnoszą się one do nowych środ­ków, przy pomocy których Maryja miaż­dży głowę węża.
Dlatego objawienia ma­ryjne, choć należą do objawień prywatnych a nie publicznych, są jednak nagłaśniane, aby nakłonić występną ludzkość do powro­tu do Boga i podjęcia odnowy życia.
Choć nie należą one do depozytu Objawienia, celem ich jest pomnożenie liczby świętych w społeczności zwanej Mistycznym Ciałem Chrystusa, królestwem Bożym.
A skoro Kościół nauczający, a zwłaszcza papieże, publicznie uznali te objawienia za "wia­rygodne" i udzielili poparcia zrodzony­mi pod ich wpływem formom pobożno­ści, pamiętajmy, że wedle opinii teologów nierozważnym byłoby kwestionować to, co Magisterium zaaprobowało, zwłaszcza gdy autentyczność objawień potwierdzają uznane przez Kościół cuda.


Konkludując, powinniśmy uświadomić sobie pewną istotną prawdę dotyczącą roli Maryi w Bożym planie Zbawienia.

Prawda ta brzmi: nie tylko "Pięta" Maryi - Jej Potomstwo, czyli Jezus Chrystus - jest na­rzędziem, poprzez które Bóg niszczy kró­lestwo grzechu, ciemności i śmierci oraz odbudowuje królestwo życia, światła i świę­tości.
Również my, dzieci Maryi, wyznawcy Jej Syna Jezusa Chrystusa, bracia i siostry, przynależymy do owej Świętej "Pięty", która miażdży pyszną głowę szatana.
Poprzez nasze modlitwy i dzieła poku­ty, poprzez akty pokory, nadziei i miłości, poprzez nasze nabożeństwo do różańca świętego, poprzez pobożne i częste uczest­nictwo w Mszy i przyjmowanie Komunii św., poprzez uczynki miłosierdzia wzglę­dem ciała oraz duszy, stajemy się wraz z Maryją i Jezusem apostołami prawdy, życia i świętości, budowniczymi królestwa niebieskiego, a równocześnie burzycielami tronu szatana oraz jego królestwa ciemno­ści i śmierci.    

tłum. Tomasz Maszczyk

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=15492&Itemid=46

 

Ode mnie:

Za tydzień wybory prezydeckie. Notkę kieruję głównie, choć nie tylko, do katolików, którzy uważają się za wyznawców Chrystusa, chodzą do kościoła, przyjmują Sakramenty Święte, ale niekoniecznie widzą związek pomiędzy Wiarą, a swoimi życiowymi wyborami. Ten, kto ocenia kandydata na prezydenta - strażnika Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej nie po czynach jego, a wizerunku wykreowanym przez socjotechniczne media, nie widzi/nie zastanawia się, że jego głos wyborczy jest nie tylko prawem, ale i obowiązkiem, niech pomyśli chwilę.
Nie jestem już zagorzałą wielbicielką PISu, ale na miłość Boską zróbmy wszystko, aby obecny prezydent zniknął z polityki.
Przede wszystkim każdy, kto ma Boga i Ojczyznę w sercu, niech idzie na wybory i zagłosuje na Andrzeja Dudę. Nawet jeśli nie jest to wymarzony kandydat, to daje choć szansę na odrodzenie Polski. Skorzystajmy z tej szansy. Pogońmy obecną rządzącą sitwę, zanim będzie za późno na cokolwiek. Od czegoś trzeba zacząć. I pamiętajmy - bez Boga ani do proga!

izaluka

 
izaluka
O mnie izaluka

jestem jedynie pyłkiem na ziemi, ale Bóg mnie umiłował 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Polityka