Domyślam się, że za chwilę będę rozszarpana żywcem, ale trudno.
Odkąd powstało PIS zawsze głosowałam na tę partię, widząc w niej nadzieję na wyrwanie Polski z łap postubeckich cyników, krętaczy i lodziarzy, czyli tych, którzy sprzedali Polskę i Polaków obcemu kapitałowi, zadłużyli nas na niebywałą w historii skalę, okradli z OFE i nie zamierzają przestać okradać. Majstrując przy Konstytucji, aby dopełnić dzieła zniszczenia, chcą umożliwić sprzedaż polskich lasów, wodociągów, a teraz, jakby tego było mało, pod pozorem pakietu onkologicznego wprowadzają eutanazję chorych, szyderczo zwalając winę na tych, którzy się temu przeciwstawiają, czyli na lekarzy z PZ.
10 kwietnia 2010 roku płakałam strasznie. Pamiętam każdy szczegół tego strasznego dnia, gdy dowiedziałam się o śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego i 95 pozostałych osób z polskiej elity. Pamiętam wszystko, co działo się potem, aż do dziś. Niedługo minie 5 lat od tej niebywałej agresji na Polskie Państwo. Na nas wszystkich. Pamiętam zachowanie rządu, przejmowanie władzy przez marszałka Bronisława Komorowskiego, walkę o krzyż przed Pałacem Prezydenckim. Pamiętam kampanię prezydencką i to, jak w noc wyborczą wygrana Jarosława Kaczyńskiego zmieniła się w wygraną Bronisława Komorowskiego.
Mam świadomość manipulacji umysłami społeczeństwa przez prorządowe media. Niestety, coraz bardziej dociera też do mnie naga i bezlitosna prawda, że opinie, które nieraz czytałam, iż porozumienia okrągłostołowe zabezpieczając interesy „byłych” komunistów i oprawców Polaków, wyłoniły jednocześnie koncesjonowaną, fałszywą opozycję, nie są pozbawione sensu, a nawet mogą być prawdą. Fakt, długo trwało zanim to podejrzenie tlące się od jakiegoś czasu, zaczęło przybierać na sile.
Czarę goryczy przepełnił ostatni skandal z tzw. pakietem onkologicznym i buntem lekarzy z PZ zlekceważony przez PIS. Zlekceważony podobnie, jak wiele wcześniejszych niezwykle istotnych dla Państwa Polskiego działań rządu i prezydenta RP. Wymienię część bez stopniowania wagi i bez chronologii zdarzeń. Podniesienie wieku emerytalnego, ustawa o bratniej pomocy, działania rządu w sprawie refundacji majątku pożydowskiego, zamach na polskie wodociągi, lasy. Przyznawanie obywatelstwa polskiego każdemu, kto o to wystąpi, zgoda na wyprzedaż polskiej ziemi, likwidacja polskiego przemysłu, zamach na sześciolatki, wymazywanie z lektur szkolnych H. Sienkiewicza, A. Mickiewicza, B. Prusa, M. Konopnickiej. Okrojenie godzin lekcji historii w szkołach, to wszystko to tylko przykłady. Jest tego znacznie więcej.
Każdy wyborca największej opozycyjnej partii, czyli PIS, w tym ja także, oczekuje, aby partia ta, nie ustawała w przypominaniu obywatelom o tych sprawach. By je jak najszerzej nagłaśniała, nie tylko w okresie kampanii wyborczych, ale cały boży rok. Oczekuję, że każdy rządowy/prezydencki projekt będzie przez tę opozycyjna partię przenicowany, przeanalizowany, a wyniki tych analiz z uwzględnieniem wszelkich możliwych konsekwencji z niego wynikających, „wbijany” do głów Polaków w każdy możliwy i niemożliwy sposób. Oczekuję, że partia, która mieni się być partią patriotyczną, we wszystkich istotnych dla Polski i Polaków sprawach, będzie potrafiła i co najważniejsze - chciała (bo chcieć, to móc) zawierać ponadpartyjne koalicje z każdą siłą, która ma na względzie dobro Ojczyzny. Dopóki tak się nie zacznie dziać cofam swoje poparcie dla tej partii.
Bardzo podoba mi się stanowisko blogera @KONSERWATYWNY LIBERTARIANIN wyrażone w jego ostatnich notkach.
Tu link do dwóch z najnowszych:
http://rajan.salon24.pl/623671,prezydent-grzegorz-braun-na-1050-rocznice-chrztu-polski
http://rajan.salon24.pl/624438,polacy-nie-chca-miec-partyjniaka-za-prezydenta-rp
PS. Kilka dość drastycznych w swej ocenie sformułowań Autora powyższych notek odnośnie partii opozycyjnej – PIS – jeszcze budzi mój opór, ale jak długo tak będzie, zależy już tylko od postawy jej liderów.
Inne tematy w dziale Polityka