izaluka izaluka
556
BLOG

MY, UNIA I RESZTA ŚWIATA - notka informacyjna

izaluka izaluka Polityka Obserwuj notkę 38

 

Nie ma co komentować. Trzeba się informować.

SERWIS INFORMACYJNY - PRZEGLĄD PRASY

2013.03.17 19:10

Tarcza przeciwrakietowa w Europie. USA uległy Rosji

USA praktycznie anulowały ostatni planowany w Europie etap tarczy przeciwrakietowej, któremu sprzeciwiała się Rosja - pisze New York Times i twierdzi, że może to otworzyć drogę do współpracy z Moskwą np. w zakresie redukcji arsenałów nuklearnych.

W opublikowanym w niedzielę artykule dziennik zauważa, że przynajmniej część pocisków przechwytujących przewidzianych dla ostatniego, czwartego etapu programu miała znaleźć się w Polsce. Nie zmienia się to, że Polska będzie mieć na swym terytorium mniej zaawansowane przeciwrakiety.

- W przeszłości zmiany w programie obrony przeciwrakietowej spotykały się z ostrą krytyką w Polsce. Tym razem reakcja Warszawy jest cichsza. Zdaniem analityków głównym celem Polski, jeśli chodzi o stacjonowanie pocisków przechwytujących, jest amerykańska obecność wojskowa jako środek odstraszający wobec Rosji - zauważa gazeta.

Jak dotąd, pisze dziennik w korespondencji z Moskwy, Rosja nie zareagowała jeszcze oficjalnie na ogłoszony w piątek przez sekretarza obrony USA Chucka Hagla plan rozmieszczenia na Alasce dodatkowych pocisków przechwytujących w odpowiedzi na rosnące zagrożenie nuklearne ze strony Korei Północnej. Anulowanie części europejskiego systemu obrony przeciwrakietowej pozwoli na przesunięcie środków właśnie na obronę przeciwko Korei Północnej.

Moskwa ma zareagować najwcześniej na początku przyszłego tygodnia, po uzyskaniu informacji od amerykańskich osobistości oficjalnych - miały powiedzieć źródła z otoczenia prezydenta Władimira Putina. Ale rosyjskie media, zauważa NYT, już oceniły decyzję jako potencjalny przełom w wieloletnim sporze między Rosją a USA. Agencja ITAR-TASS zatytułowała swą depeszę: - USA porzucają czwarty etap europejskiego systemu obrony przeciwrakietowej, który wywoływał najwięcej sprzeciwu Rosji.

Przedstawiciele Pentagonu zapewniają jednak, że rosyjskie zastrzeżenia nie odegrały żadnej roli w decyzji dotyczącej zmian w programie obrony przeciwrakietowej. - Decyzje dotyczące obrony przeciwrakietowej ogłoszone przez sekretarza Hagla w żaden sposób nie miały związku z Rosją - podkreślił rzecznik Pentagonu George Little. Zmiany zostały wprowadzone z uwagi na rosnące zagrożenie ze strony Korei Północnej, trudności technologiczne oraz kwestie budżetowe związane z europejską częścią programu - dodaje dziennik.

NYT odnotowuje jednak, że źródła z otoczenia prezydenta Baracka Obamy wskazują na potencjalne korzyści, jeśli decyzja Pentagonu zostanie dobrze przyjęta przez Moskwę. Przyznają jednocześnie, że Rosja może podtrzymywać swe zastrzeżenia, skoro USA nie rezygnują z kluczowego dla programu planu lądowej tarczy przeciwrakietowej w Europie Środkowej.

- Mamy absolutnie wiążące zobowiązanie, jeśli chodzi o europejską obronę przeciwrakietową, która nie dotyczy Rosji. Tu chodzi o Iran - powiedział pragnący zachować anonimowość wysoki urzędnik administracji Obamy. Jeśli są jakieś uboczne korzyści (w relacjach) z Rosją, to niech będą. Ale to nie był pierwotny cel determinujący działania - dodał urzędnik.

Eksperci przyznają - zauważa NYT - że rezygnacja z ostatniego, czwartego etapu programu obrony przeciwrakietowej może pomóc w stosunkach rosyjsko-amerykańskich. Rosja uzależniała dotychczas postęp w rozmowach o rozbrojeniu nuklearnym, na czym zależy Obamie, od ustępstw Waszyngtonu w kwestii obrony przeciwrakietowej, którą Moskwa postrzega jako zagrożenie dla swego bezpieczeństwa.

Czwarty etap był wymieniany przez Rosję jako największe zastrzeżenie do programu, gdyż instalacje w tej ostatniej fazie byłyby zdolne do namierzania międzykontynentalnych pocisków balistycznych, które są częścią rosyjskiego arsenału nuklearnego.

Nie ma teraz żadnego zagrożenia dla rosyjskich pocisków rakietowych - zapewnia ekspert ds. obronnych Steven Pifer z Brookings Institution, były pracownik Departamentu Stanu i Rady Bezpieczeństwa Narodowego. To bardzo interesujące, jak zareaguje Rosja, kiedy już to przetrawią - powiedział.

Ale w Waszyngtonie wielu urzędników wskazuje, że w rzeczywistości rosyjskie obiekcje dotyczą nie tylko konkretnego potencjału tarczy antyrakietowej; chodzi o bardziej ogólny strategiczny i polityczny sprzeciw wobec zwiększającej się obecności wojskowej USA w Europie Wschodniej - pisze NYT.

www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artyku/tarcza;przeciwrakietowa;w;europie;usa;ulegly;rosji,18,0,1270802.html


2013-03-17 21:05

Rosja o skorygowaniu przez USA planów budowy tarczy antyrakietowej

Ogłoszone przez USA zmiany w planach budowy ich systemu obrony przeciwrakietowej nie będą miały większego wpływu na rozmowy z Rosją na temat dalszych redukcji arsenałów nuklearnych - oświadczył deputowany do Dumy Państwowej Wiaczesław Nikonow.

- Myślę, że to tylko w minimalnym stopniu wpłynie na rozmowy na temat redukcji broni jądrowej. Generalnie nie oznacza to rezygnacji Stanów Zjednoczonych z budowy narodowego systemu obrony przeciwrakietowej, z programów, które swego czasu określili jako 'gwiezdne wojny'. Są one nadal rozwijane, przy czym - dość intensywnie - oznajmił Nikonow, który w izbie niższej parlamentu Federacji Rosyjskiej pełni funkcję pierwszego wiceprzewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych.

- Można, oczywiście, z zadowoleniem powitać to, że USA rezygnują z jakichś komponentów swojego europejskiego systemu obrony przeciwrakietowej, choć nie z systemu jako takiego - dodał deputowany, cytowany przez agencję ITAR-TASS.

Nikonow ocenił decyzję Waszyngtonu jako odzwierciedlenie zmian w ogólnym podejściu Stanów Zjednoczonych do współczesnej sytuacji międzynarodowej i przeniesienia akcentów w militarno-politycznym planowaniu USA do regionu Azji i Pacyfiku, gdzie głównym problemem - z ich punktu widzenia - nie jest oczywiście Korea Północna, lecz w znacznie większym stopniu są nim Chiny.

Nikonow - prywatnie wnuk stalinowskiego ludowego komisarza spraw zagranicznych Wiaczesława Mołotowa - jest pierwszym przedstawicielem oficjalnej Moskwy, który wypowiedział się na temat piątkowych decyzji Waszyngtonu.

Natomiast znany analityk wojskowy Rusłan Puchow wyraził pogląd, że korekta planów USA w sferze obrony przeciwrakietowej otwiera przed Rosją nowe możliwości we współpracy z Chinami.

- Rezygnacja USA z czwartego etapu budowy systemu obrony przeciwrakietowej w Europie i przeniesienie akcentów w stronę przeciwdziałania potencjalnym atakom rakietowym ze strony KRLD uczyni z tarczy antyrakietowej przedmiot poważnego zaniepokojenie dla Chin - głównego sojusznika Korei Płn. Otworzy to przed Rosją nowe możliwości dla rozwoju relacji rosyjsko-chińskich - zauważył Puchow, którego opinię także przytacza ITAR-TASS.

Zdaniem analityka nowe plany USA zmuszą Chiny, których potencjał atomowy jest o wiele słabszy od rosyjskiego, do rozwijania systemów broni umożliwiających pokonanie amerykańskiej tarczy, co poważnie zwiększy i tak już ogromne wydatki wojskowe Pekinu.

- W tej sytuacji Chinom będzie potrzebny poważny sojusznik w regionie. Może nim być tylko Rosja. Poważne zbliżenie dwóch państw stworzy Rosji nowe możliwości, przede wszystkim gospodarcze - skonstatował Puchow.

Amerykański sekretarz obrony Chuck Hagel ogłosił w piątek, że USA zamierzają wzmocnić swą obronę przeciwrakietową w odpowiedzi na rosnące zagrożenie nuklearne ze strony Korei Północnej, umieszczając do roku 2017 na Alasce 14 dodatkowych pocisków przechwytujących.

Hagel oznajmił też, że w tej sytuacji USA zmieniają plany realizacji ostatniej, czwartej fazy projektu tarczy, czyli potencjalnego rozmieszczenia w Europie nieistniejących jeszcze przeciwrakiet SM-3 block IIB, przesuwając środki na inne cele.

Sekretarz obrony USA potwierdził zarazem, że Waszyngton urzeczywistni drugi i trzeci etap budowy systemu obrony przeciwrakietowej, przewidujący dyslokację jego elementów w Rumunii i Polsce.

www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/rosja;o;skorygowaniu;przez;usa;planow;budowy;tarczy;antyrakietowej,48,0, 1270832.html#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=redakcja&utm_campaign=box-podobne


2013-03-17 13:07 

Berlin odwołał manewry z Rosją. Przez Polskę

Planowane w lecie tego roku niemiecko-rosyjskie manewry wojskowe zostały odwołane ze względu na zastrzeżenia MSZ w Berlinie, który obawiał się negatywnych reakcji ze strony Polski i krajów bałtyckich - podał w niedzielę niemiecki tygodnik Der Spiegel.

Jak pisze wydawany w Hamburgu magazyn polityczny, stronę niemiecką zbulwersowały publiczne wypowiedzi rzecznika rosyjskich sił zbrojnych, który w wojowniczym stylu zapowiedział w połowie lutego ćwiczenia formacji pancernych, śmigłowców i samolotów bojowych, mające służyć zniszczeniu terrorystów.

Der Spiegel wyjaśnia, że niemiecko-rosyjskie braterstwo broni wzbudza w Polsce i w krajach bałtyckich niedobre wspomnienia, będące następstwem paktu Ribbentrop-Mołotow w 1939 r. i podziału tych terenów po wybuchu II wojny światowej między Rzeszę Niemiecką i Związek Radziecki.

Niemieckie ministerstwo obrony twierdzi, że ćwiczenia mają odbyć się z rocznym opóźnieniem - w 2014 roku.

Kooperacja między Bundeswehrą i rosyjskimi siłami zbrojnymi trwa od 2006 roku. W Mulinie nad Wołgą niemiecki koncern zbrojeniowy Rheinmetall buduje centrum szkoleniowe z symulatorem przeznaczone do szkolenia w warunkach pola walki. Po oddaniu centrum do użytku będzie się mogło w nim szkolić 30 tys. żołnierzy rocznie.

W okresie rządów kanclerza Gerharda Schroedera (SPD) w latach 1998-2005 doszło do wyraźnego wzmocnienia współpracy między Moskwą a Berlinem, realizującym politykę partnerstwa dla modernizacji (Rosji). W ostatnich latach w Niemczech coraz częściej słychać głosy krytyki wobec Rosji, szczególnie wobec przypadków łamania praw człowieka w tym kraju. 

news.money.pl/artykul/berlin;odwolal;manewry;z;rosja;przez;polske,165,0,1270693.html#utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=rss


2013-03-16 13:41

Kryzys na Cyprze. Dostaną pomoc z MFW

Cypr to kolejny po Grecji, Irlandii, Portugalii i Hiszpanii kraj, który uzyskał pomoc UE i MFW w zmniejszeniu zadłużenia publicznego.

Ministrowie finansów państw strefy euro i szefowa MFW Christine Lagarde uzgodnili w dziś nad ranem pakiet ratunkowy dla zagrożonego niewypłacalnością Cypru w wysokości 10 mld euro - poinformowały źródla oficjalne w Brukseli.

Uzgodniony po wielogodzinnych nocnych negocjacjach pakiet pomocy jest nieco mniejszy niż początkowo oczekiwano (mówiono o sumie ponad 17 mld euro) i ma na celu wesprzeć przede wszystkim cypryjskie banki, które wpadły w tarapaty, gdy Grecję pogrążył kryzys zadłużenia.

Do pakietu pomocy dołączono szereg ostrych warunków. Według Reutera powołującego się na nieoficjalne informacje od uczestników obrad, Cypr zgodził się na podniesienie podstawowej stopy podatku od przedsiębiorstw o 2,5 pkt. procentowych do 12,5 proc. Podniesione mają być podatki od depozytów bankowych oraz od zysków kapitałowych. Depozyty bankowe powyżej 100 tys. euro będą obciążone jednorazową opłatą w wysokości 9,9 proc. Rząd Cypru zapowiedział też wyprzedaż aktywów państwowych.

Posunięcia te mają zwiększyć dochody państwa, utrzymać zadłużenie publiczne na poziomie umożliwiającym jego obsługę i tym samym umożliwić ograniczenie pomocy UE i MFW.

Cypr, którego PKB wynosi zaledwie 0,2 proc. PKB całej Unii, ma jednak duże znaczenie dla przyszłości całej strefy euro.

Uzgodniona pomoc dla Cypru jest niewielka w porównaniu z wcześniej udzieloną pomocą dla Grecji, czy Irlandii. Jednak ewentualna niewypłacalność Cypru odbiłaby się niekorzystnie na nastrojach inwestorów i zaufaniu do krajów strefy euro a także wywołałaby negatywne reperkusje na rynkach finansowych. Pokrzyżowałaby też starania Europejskiego Banku Centralnego przywrócenia stabilizacji finansowej strefy euro.

Rząd Cypru wystąpił o pomoc finansową w czerwcu ub.r. wobec ostrego i narastającego kryzysu finansów publicznych. Proces negocjacji opóźnił się ze względu na wybory prezydenckie w lutym. Decyzja o pomocy dla cypryjskich banków zapadła po bardzo długich negocjacjach, trwających prawie 9 miesięcy.

Cypr został piątym krajem strefy euro - po Grecji, Irlandii, Portugalii i Hiszpanii - który uzyskał pomoc UE i MFW w zmniejszeniu zadłużenia publicznego.

Analitycy podkreślają, że dużą rolę w gospodarce Cypru odgrywa Rosja, której inwestorzy zdeponowali w cypryjskich bankach ponad 20 mld euro. Zdaniem Associated Press i Reutera, Rosja najprawdopodobniej zgodzi się przedłużyć do roku 2021 okres spłaty pożyczki udzielonej Cyprowi w 2011 r. w wysokości 2,5 mld euro. Rosja. może też zgodzić się na zmniejszenie oprocentowania tej pożyczki. Cypryjski minister finansów Michael Sarris ma udać się w poniedziałek do Moskwy na rozmowy w tej sprawie.

- Finansowe wsparcie pomoże w ustabilizowaniu sytuacji na Cyprze i w całej strefie euro, ale rząd w Nikozji będzie musiał spełnić szereg warunków w sektorze finansowym - skomentował szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem. Cypr będzie musiał między innymi podwyższyć podatek od przedsiębiorstw z 10 do 12,5 procent i opodatkować depozyty bankowe. Musi też przyspieszyć prywatyzację i skutecznie redukować nadmierny dług publiczny.

www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/kryzys;na;cyprze;dostana;pomoc;z;mfw,207,0,1270223.html#utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=rss


2013.03.18 12:05

Rozpaczliwa propozycja z Rosji. Gazprom chce ratować Cypr

Pomożemy waszym bankom, jak oddacie nam swój gaz - z mniej więcej taką propozycją wystąpiła do prezydenta Cypru kompania Gazprom.

Jak podała cypryjska telewizja Sigma TV, Gazprom zwrócił się do władz Cypru z propozycją pomocy finansowej dla sektora bankowego. Czego chciałby w zamian? Chodzić miałoby o licencję na wydobycie gazu ziemnegow cypryjskiej specjalnej strefie ekonomicznej. Tymczasem oficjalne stanowisko rosyjskiego potentata gazowego mówi o tym, że to nie Gazprom, a Gazprombank wyszedł z propozycją dla Cypru. 

Zdaniem cypryjskiej telewizji, przedstawiciele rosyjskiego koncernu mieli zwrócić się bezpośrednio do prezydenta Nikosa Anastasiadisa. W ich propozycji mowa jest o znaczącej kontroli Gazpromu nad gazowymi zasobami kraju. Na cypryjskim szelfie wskazanych jest 12 punktów, w których zgromadzone są złoża ropy i gazu.

Cypryjski prezydent Nikos Anastasiadis miał odmówić. Prezydent chce bowiem rozwiązywać finansowe problemu Cypru, korzystając z pomocy Unii Europejskiej.

Sytuacja na Cyprze przykuła uwagę światowych inwestorów po tym, jak zapowiedziano opodatkowanie depozytów znajdujących się w tamtejszych bankach. Zdaniem agencji Moody'sbanki Federacji Rosyjskiej mogą na tym stracić 43-53 mld dolarów.

gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/422385,cypr-wprowadza-podatki-a-gazprom-proponuje-pomoc-dla-bankow-na-cyprze.html


2013-03-18 21:55

Bruksela łagodzi stanowisko wobec Cypru

Dobre wieści dla Cypryjczyków i Europy. Bruksela mocno złagodziła warunki pożyczki dla Cypru. Podatek na konta bankowe, zapłacą tylko ci, których depozyty przekraczają sto tysięcy euro.

Eurogrupa łagodzi warunki pożyczki dla Cypru. Agencja Reutera podaje, że władze tego wyspiarskiego kraju uzyskają więcej elastyczności przy nakładaniu podatku na właścicieli kont bankowych. Według nieoficjalnych informacji, unijni ministrowie finansów zgodzili się, by Cypryjczycy mający na kontach mniej niż 100 tysięcy euro byli chronieni przed podatkiem. Mimo tych ustępstw, obciążenie właścicieli kont bankowych ma przynieść około 5,8 miliarda euro.

Nałożenie podatku jest warunkiem wypłacenia Cyprowi unijnej pomocy w wysokości 10 miliardów euro. Wcześniej eurogrupa domagała się, by cypryjski rząd sam zebrał 7 miliardów euro. Według pierwotnych planów cypryjskich władz, wszyscy posiadacze kont bankowych powinni zapłacić od 7 do 10 procent podatku od swoich depozytów w zamian za akcje banków.

Wielu mieszkańców i ekspertów skrytykowało ten pomysł. Parlament odłożył kluczową debatę i głosowanie do jutra.

gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/422444,bruksela-lagodzi-stanowisko-wobec-cypru.html


2013.03.18 11:32

Cypr zabierze zyski polskich firm?

Czy planowane opodatkowanie depozytów bankowych na Cyprze uderzy w firmy unikające podatków w Polsce? Według nieoficjalnych propozycji cypryjskiego rządu, depozyty powyżej 100 tysięcy euro mają zostać obarczone jednorazową 10 procentową daniną, powyżej 500 tysięcy euro - 15 procentową.

Według informacji polskiego resortu gospodarki, w 2010 roku polskie firmy zainwestowały na Cyprze ponad 400 mln euro. Większość polskiego kapitału napływającego do tych krajów miała charakter przepływów o charakterze czysto finansowym, a nie inwestycji bezpośrednich.

Polskim firmom chodzi o wykorzystanie umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania i skorzystanie z możliwości bardziej korzystnego rozliczenia z podatków. Dopiero od początku tego roku dzięki zmianom w umowie udało się nieco ograniczyć możliwość unikania podatków w Polsce dzięki zakładaniu działalności na Cyprze.

Dzięki regulacjom, które obowiązywały przez lata, polskie firmy transferowały na wyspę zyski, płacąc 9-, a nie 19-procentowy podatek dochodowy. Podatków unikali też najlepiej zarabiający menadżerowie. Według różnych szacunków, na Cyprze w 2012 roku zarejestrowanych było 5 tysięcy polskich spółek.

www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/cypr;zabierze;zyski;polskich;firm,214,0,1270998.html


2013.03.18

USA o tarczy w Polsce: Będzie, ale okrojona.

Amerykanie nie rezygnują całkowicie z planów stworzenia tarczy antyrakietowej w Polsce. Zdaniem urzędników z Waszyngtonu cała instalacja będzie jednak okrojona.

Tarcza antyrakietowa powstanie choć będzie "okrojona". Trzeci etap budowy systemu obrony przeciwrakietowej powstanie w Polsce zgodnie z planem. Taką deklarację złożyła w Warszawie Wendy Sherma podsekretarz stanu ds. politycznych w Departamencie Stanu USA. W piątek Stany Zjednoczone ogłosiły , że rozmieszczą 14 dodatkowych wyrzutni rakiet przechwytujących na Alasce. W zamian zrezygnują z umieszczenia w przyszłości między innymi w Polsce nieistniejących jeszcze przeciwrakiet SM-3 .

Wendy Sherman przekonywała na konferencji prasowej w Warszawie , że Amerykanie dotrzymają umowy i w Polsce zostaną zainstalowane fragmenty systemu obrony przeciwrakietowej. Jesteśmy wdzięczni, że możemy współpracować z Polską. W związku z tym będzie realizowany trzeci etap tarczy , w skład którego wchodzi baza w Redzikowie. Ten etap będzie realizowany zgodnie z planem - deklarowała Sherman.

Amerykańskie media w tym między innymi " New York Times" sugerowały, że anulowanie budowy kolejnego etapu tarczy jest związane z negocjacjami z Rosją. Wendy Sherman przekonywała że decyzja została podjęta wyłącznie przez Stany Zjednoczone, żeby chronić kraj , a także zapewnić ochronę NATO. Przedstawiciel Departamentu Stanu USA tłumaczyła, że o decyzji USA sekretarz stanu John zawiadomił najpierw Radosława Sikorskiego, a dopiero później po wydanym oświadczeniu Rosja została poinformowana.

Wiceszef polskiej dyplomacji Bogusław Winid nie chciał komentować decyzji USA i odesłał dziennikarzy do oficjalnego stanowiska MSZ. W oświadczeniu umieszczonym na stronie internetowej resortu, a podpisanym przez rzecznika MSZ czytamy między innymi, że decyzje USA są zgodne z polsko-amerykańskimi porozumieniami o współpracy w obronie przeciwrakietowej. Ministerstwo w komunikacie przekonywało, że rząd Donalda Tuska realistycznie oceniał, że realizacja kolejnych faz będzie warunkowana zmieniającą się sytuacją bezpieczeństwa międzynarodowego. Przed południem w Warszawie politycy rozmawiali w ramach kolejnej rundy Polsko-Amerykańskiego Dialogu Strategicznego.

wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/422419,tarcza-antyrakietowa-bedzie-w-polsce-ale-okrojona.html


2012.07.04

Pierwszy kongres Ruchu Odrodzenia Żydowskiego w Polsce

W Berlinie odbył się pierwszy kongres Ruchu Odrodzenia Żydowskiego w Polsce, organizacji, która postuluje powrót do Polski trzech milionów Żydów i ustanowienie hebrajskiego drugim językiem urzędowym. Ruch powstał w ramach działalności izraelskiej artystki Yael Bartana, zaczyna jednak wykraczać w sferę realnej polityki – ustalił portal tvp.info.

Reżyserka Yael Bartana nakręciła cykl trzech krótkich filmów dotyczących Ruchu Odrodzenia Żydowskiego w Polsce. W pierwszej części Sławomir Sierakowski, redaktor lewicowej „Krytyki Politycznej”, przemawia do pustych trybun zdewastowanego Stadionu Dziesięciolecia i zachęca Żydów do powrotu do Polski. W drugim Żydzi przyjeżdżają do Warszawy i stawiają kibuc na terenie dawnego getta. W trzecim Sierakowski ginie w zamachu. Filmową trylogię można było zobaczyć w galeriach artystycznych na całym świecie.

Okazuje się, że artystyczna fikcja może jednak przeistoczyć się w realną działalność. Ruch Odrodzenia Żydowskiego w Polsce uruchomił swoją stronę internetową, na której można przeczytać jego postulaty. Jego członkowie chcą, by powrót Żydów do Polski był sfinansowany przez podniesienie podatków, Senat został przekształcony w Izbę Mniejszości, a Polska zerwała konkordat z Watykanem. Chcą też ustanowienia hebrajskiego drugim językiem urzędowym. Symbolem organizacji jest logo, które powstało z połączenia polskiego godła z gwiazdą Dawida.

Za pośrednictwem strony internetowej można było też zgłaszać chęć udziału w pierwszym międzynarodowym kongresie organizacji. Odbył się w połowie maja w przy okazji jednej z imprez artystycznych w Berlinie.

– Kongres był pomysłem na eksperyment demokratyczny. Chodzi o to, by ludzie się spotkali i spróbowali wymyślić inny świat – mówi Sławomir Sierakowski, który sam w kongresie jednak nie uczestniczył. – Spotkanie trwało trzy dni. Uczestniczyło w nim wielu intelektualistów z całego świata. Dyskutowali o Polsce, Unii Europejskiej i Izraelu – dodaje Sierakowski. Podczas kongresu nie podjęto żadnych działań charakterystycznych dla tworzących się organizacji. Ruch Odrodzenia Żydowskiego w Polsce nie przyjął swojego statutu, ani nie wybrał władz. Mimo to jego twórcy nie ukrywają, że chcą, by artystyczna działalność przełożyła się na politykę. – Uważamy, że nie ma sensu tworzyć sztucznej granicy między światem sztuki i polityki. Polskie społeczeństwo jest obecnie homogeniczne, jak żadne inne w Europie. W naszym społeczeństwie jest rodzaj luki po przeszłości, którą należałoby zapełnić – mówi Sierakowski.

Były ambasador Izraela w Polsce prof. Szewach Weiss przyszłość stojącą przed organizacją ocenia jednak sceptycznie. – Obiektywnie mówiąc, to jest fantazja. Co nie wyklucza faktu, że motywacja do tej fantazji może być pozytywna – mówi portalowi tvp.info. – Niektóre postulaty tej organizacji są dosyć zaskakujące. Przykładowo ten o nadaniu językowi hebrajskiemu rangi urzędowego. Przed wojną Żydzi w Polsce nie mówili przecież po hebrajsku, tylko w jidysz, a elity po polsku – zauważa.

wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Pierwszy-kongres-Ruchu-Odrodzenia-Zydowskiego-w-Polsce,wid,14731713,wiadomosc.html


2013.03.18 2 godz. temu

Syryjskie lotnictwo po raz pierwszy zbombardowało granicę z Libanem

Syryjskie siły powietrzne po raz pierwszy ostrzelały terytorium Libanu w pobliżu granicy z Syrią. Amerykański Departament Stanu określił to jako "poważną eskalację" napięć w regionie i pogwałcenie suwerenności Libanu.

Z Libanu długo napływały sprzeczne informacji w sprawie ataku. Dopiero wieczorem oficjalna libańska agencja podała, że ostrzelano teren w pobliżu libańskiego miasto Arsal, choć źródła rządowe nie potwierdziły, że zostały tam trafione jakieś cele.

Reuters poinformował, że w Arsal sunnicka ludność wspiera powstańców walczących z reżimem Baszara el-Asada. Miasto leży w górzystym i pustynnym terenie, co ułatwia sojusznikom syryjskich powstańców przekraczanie granicy oraz szmuglowanie broni do Syrii. Korespondent związanej z libańskim Hezbollahem telewizji Al-Manar zapewnił w rozmowie z AFP, że ostrzelano dwie osady znajdujące się w granicach administracyjnych Arsal i będące bazami wypadowymi syryjskich powstańców. Hezbollah jest sojusznikiem reżimu Baszara el-Asada - przypomina AFP.

W poniedziałek wieczorem rzeczniczka amerykańskiej dyplomacji, Victoria Nuland potwierdziła doniesienia mediów. - Prawdą jest to, co podaje prasa: reżimowe samoloty i śmigłowce wystrzeliły rakiety na terytorium północnego Libanu - powiedziała Nuland, dodając, że "takie pogwałcenie suwerenności Libanu jest nie do zaakceptowania".

Między Syrią a Libanem dochodzi coraz częściej do starć. W czwartek Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję, wyrażając "poważne zaniepokojenie" z powodu "powtarzających się incydentów" na zapalniej granicy, a w piątek Wysoki Komisarz ONZ ds. Uchodźców Antonio Guterres ostrzegł, że nasilanie się tych starć może zagrozić rozlaniem się konfliktu syryjskiego na państwa ościenne.

Syryjski wicepremier i minister spraw zagranicznych Walid el-Mualim w czwartek po raz pierwszy zagroził atakiem wymierzonym w "uzbrojone bandy" terrorystów na terytorium Libanu.

Prezydent Libanu Michel Suleiman zareagował tego samego dnia wydaniem rozkazu siłom zbrojnym, by "zatrzymały każdą osobę mającą zamiar udać się do Syrii, aby tam walczyć". Suleiman powiedział też, że bezpieczeństwo kraju wymaga tego, by "nie wysyłać bojowników do Syrii i nie przyjmować ich" w Libanie.

- Musimy zachować neutralność - dodał prezydent. Według anonimowych źródeł zbliżonych do libańskiego rządu groźby Damaszku traktowane są w Bejrucie bardzo poważnie.

Armia syryjska ostrzeliwała już cele libańskie w strefie przygranicznej. Kraj ten od blisko 30 lat znajduje się w strefie syryjskich wpływów, a sami Libańczycy dzielą się na zwolenników i przeciwników reżimu Asada.

AP przypomina, że Bejrut jest poważnie zaniepokojony od początku powstania w Syrii. Obydwie strony syryjskiego konfliktu ścierają się raz po raz na terytorium libańskim i władze tego kraju obawiają się, że konflikt wyleje się poza granice Syrii.

Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ wzywa do "całkowitego poszanowania suwerenności, jedności i integralności terytorialnej oraz władz państwa libańskiego". ONZ apeluje też do Libańczyków, aby "powstrzymywali się od wszelkiego zaangażowania w konflikt syryjski".

Sytuację w Libanie komplikuje rosnąca liczba syryjskich uchodźców; jest ich tam ponad 360 tysięcy.

Po dwóch latach wojny domowej w Syrii zginęło co najmniej 70 tys. ludzi, a ponad milion straciło dach nad głową.

Konflikt rozpoczął się od pokojowych demonstracji prodemokratycznych przeciwko rządom prezydenta Asada i przerodził się w krwawo tłumioną rebelię. Przedstawiciele ONZ podkreślają, że zbrodni wojennych, w tym ataków na ludność cywilną, dopuszczają się obie strony konfliktu.

wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Syryjskie-lotnictwo-po-raz-pierwszy-zbombardowalo-granice-z-Libanem,wid,15424206,wiadomosc.html


CDN

izaluka
O mnie izaluka

jestem jedynie pyłkiem na ziemi, ale Bóg mnie umiłował 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (38)

Inne tematy w dziale Polityka