Chodzą takie słuchy na mieście, że administracja nie szanuje "zwykłych" blogerów, natomiast donosy szpicli traktuje poważnie, a nawet z atencją. Wystarczy jeden donosik, a już, wskazany przez takiego osobnika, @bloger ląduje w lochu, czyli ma nałożony tzw. filtr treści.
Ponieważ z zasady bez sprawdzenia nie wierzę plotkom, szczególnie ludzi "nieżyczliwych", podjęłam się we wskazany przez Portal w jego Regulaminie sposób, czyli poprzez tzw. "Kontakt", nawiązać łączność z Administracją Salonu.
Zadałam kilka uprzejmych pytań i równie uprzejmie wyraziłam nadzieję na odpowiedź. Było to o godz. ok 14:05 czasu warszawskiego.
Po upływie ośmiu godzin, mamy godz. 22:02 czasu warszawskiego, moja nadzieja na to, że ludzie "nieżyczliwi" nie mają racji, mocno osłabła, jako że moja próba obalenia plotek okazała się strzałem w przysłowiowy płot.
Odpowiedzi od Administracji nie doczekałam się, ale za to tytułowy (liczba pojedyncza jedynie dla jasności przekazu) kapuś, szpicel, donosiciel, itd. może mieć, i zapewne ma, poczucie, że jego postępek znalazł uznanie u Administracji Portalu.
Nie zamierzam pouczać, ani wytykać palcem Administracji, w końcu to jej cyrk i jej małpy, ale smutno mi, że wracają czasy dobrej pogody dla różnej maści konfidentów działających zza węgła. Czasy, gdy ludzie nie mający zdolności honorowej mają okazję do satysfakcji.
Mam nadzieję jednak, mimo wszystko, że ten podły czas znajdzie swój kres, a prawda i uczciwość odzyskają swą prawdziwą wartość.
Inne tematy w dziale Kultura