https://www.geekweek.pl/news/2021-05-17/powstal-najmniejszy-implant-swiata-ma-wielkosc-roztocza-i-moze-monitorowac-organizm/
09:00 // 17.05.2021
Powstał najmniejszy implant świata. Ma wielkość roztocza i może monitorować organizm.
Miniaturyzacja urządzeń postępuje w niesamowitym tempie.
Właśnie powstał najmniejszy chip świata, który może dostarczać niezwykle cennych informacji o stanie naszego organizmu, ale i nie tylko.
Za całym projektem stoją naukowcy z Uniwersytetu Columbia w Stanach Zjednoczonych.
Przez ostatnie lata prowadzili oni badania nad urządzeniami, które można wszczepić w nasze ciała po to, by za ich pomocą można było monitorować stan zdrowia sportowców czy ludzi borykających się z najróżniejszymi chorobami.
Przyszłość medycyny to właśnie takie urządzenia i połączenie ich z zaawansowanymi aplikacjami, bazami danych i wspieranymi potęgą sztucznej inteligencji.
Eksperci podkreślają, że takie technologie pozwolą poprawić jakość życia milionów ludzi żyjących na całym świecie, a także obniżyć koszty funkcjonowania służby zdrowia.
Chip opracowany na Uniwersytecie Columbia ma wielkość roztocza. Jest na tyle mały, 0,1 mm3, że nie wymaga do zasilania żadnych akumulatorów. Energię czerpie bezpośrednio z otoczenia. Naukowcy chwalą się, że implant jest zdolny do szybkiego i precyzyjnego pomiaru temperatury ciała, poziomu glukozy czy ciśnienia krwi.
Urządzenie zostało zbudowane z tlenków metali i materiałów piezoelektrycznych. Jest w pełni biokompatybilne, co oznacza, że można je w bezpieczny sposób umieścić w praktycznie każdej części ludzkiego ciała, i nie zostanie ono przez nie odrzucone, nie wystąpią też stany zapalne lub do organizmu nie przedostaną się żadne toksyczne substancje.
Naukowcy zamierzają też dopracować swoje urządzenie i niebawem rozpocząć jego sprzedaż. Amerykanie nie ukrywają, że tego typu urządzenia mogą równie dobrze posłużyć do monitorowania organizmu pod kątem infekcji wirusami, jak np. SARS-COV-2, który odpowiada za chorobę COVID-19.
Implanty mogą dostarczyć lekarzom w piorunującym tempie informacje o infekcji i jakości obrony przed nią organizmu pacjentów.
Źródło: GeekWeek.pl/Science Advances / Fot. Chen Shi/Columbia Enginieering
*****************
https://www.geekweek.pl/news/2021-03-29/elon-musk-i-max-hodak-beda-bogami-neuralink-wszczepi-nam-do-mozgow-nowa-religie/
09:00 // 29.03.2021
Elon Musk i Max Hodak będą bogami?
Na to wygląda.
Musk i Hodak wspólnie stworzyli firmę Neuralink, która pracuje nad pierwszym na świecie interfejsem mózg-komputer, który pozwoli połączyć nasze mózgi z Internetem... i stworzy nową religię.
Coraz bardziej wierzę, że jest szansa na nową religię
- napisał Max Hodak na swoim profilu na Twitterze.
Naukowiec jest bliskim przyjacielem Elona Muska i głównym inżynierem nadzorującym rozwój interfejsu mózg-komputer w firmie Neuralink.
Hodak napisał te słowa w odpowiedzi na post Tiago Forte, założyciela start-upu produktywności Forte Labs.
Forte powiedział:
Po dziesięciu latach bycia ateistą myślę, że spróbuję ponownie religii.
Milioner szuka na świecie takiej religii, która szanuje naukę, troszczy się o upośledzonych, a także nie jest ewangelizująca ani aktywna politycznie.
Hodak zasugerował, że taka powstanie, gdy zbuduje pierwszy funkcjonalny interfejs mózg-komputer.
Docelowo technologia finansowana przez Elona Muska ma nie tylko pozwolić na przesyłanie wszystkich informacji z naszych mózgów do chmur obliczeniowych w globalnej sieci, ale również modyfikować nasze umysły, by zwiększyć ich wydajność i możliwości.
Celem jest powstanie nowej rasy nadludzi, którzy posiądą zdolności superbohaterów rodem z filmów sci-fi, czyli niedostępne dla zwykłych ludzi.
Hodak od jakiegoś czasu snuje wizje, że dzięki interfejsowi łączącemu mózgi z komputerami będzie można stworzyć podwaliny globalnej świadomości, czyli czegoś na kształt prawdziwego oblicza Boga. Ma to być zupełnie nowa religia, z odmiennym podejściem, zdecentralizowanym, naukowym sposobem myślenia.
Cała cywilizacja połączona w jeden mózg będzie mogła zupełnie w inny sposób spojrzeć na otaczającą nas rzeczywistość. Być może to właśnie wtedy zrozumiemy, w jakim celu powstał Wszechświat i jaką każdy z nas odgrywa w nim rolę.
Pokusa stania na czele tej intelektualnej potęgi jest bardzo kusząca, ale i jednocześnie stwarza przerażające zagrożenie dla ludzi. W końcu Elon Musk i Max Hodak mogą wykorzystać swoją władzę i mianować się nowymi bogami. Najgorsze, że wówczas nie będziemy mogli z nimi walczyć, ponieważ w naszej świadomości pojawi się tylko taka wizja otaczającego nas świata, jaką sobie tylko miliarderzy będą chcieli stworzyć.
Może aktualnie wydawać się to abstrakcją, ale nie oczekujmy, że Musk i Hodak będą teraz o tym otwarcie mówić. Pożyjemy, zobaczymy, jaka będzie rzeczywistość.
Tymczasem szef SpaceX jeszcze w tym roku ma rozpocząć pierwsze eksperymenty swojego interfejsu mózg-komputer na ludziach. Wyniki mamy poznać na początku przyszłego roku. Wówczas dowiemy się, kiedy miliarderzy będą mogli powoli zacząć wkradać się do naszych umysłów.
Źródło: GeekWeek.pl/Max Hodak/Twitter / Fot. Pexels
*****************************
https://www.geekweek.pl/news/2021-04-03/pierwsze-w-historii-udane-testy-na-ludziach-bezprzewodowego-interfejsu-mozg-komputer/
10:00 // 03.04.2021
Pierwsze w historii udane testy na ludziach bezprzewodowego interfejsu mózg-komputer
Elon Musk i jego zespół inżynierów z Neuralink pracują nad najbardziej zaawansowanym tego typu urządzeniem na świecie, a tymczasem naukowcy z Brown University już przeprowadzili udane testy na ludziach.
Eksperymenty prowadzone na Brown University wyprzedzają technologię Elona Muska. Miliarder i szef SpaceX realizuje obecnie testy tylko na świniach i małpach, a tymczasem projekt BrainGate na Brown's Carney Institute for Brain Science ma już za sobą w pełni pomyślne testy na ludziach. Neuralink ma je przeprowadzić dopiero za kilka miesięcy.
Chociaż eksperymenty z urządzeniami do monitorowania aktywności mózgu są rozwijane w projekcie BrainGate od 2012 roku, to dopiero teraz udało się całkowicie pozbyć kabli wszczepianych w mózg i zastąpić je komunikacją bezprzewodową.
Naukowcy tłumaczą, że w badaniach udział wzięło dwóch ochotników, 35-letni mężczyzna i 63-letni mężczyzna, którzy są sparaliżowani w wyniku urazów rdzenia kręgowego. Obu wszczepiono w mózgi chipy i połączono je bezprzewodowo z urządzeniami analizującymi aktywność mózgową. Dzięki nim udało się im bez użycia rąk pracować na tabletach tylko siła swoich umysłów.
https://www.youtube.com/watch?v=_Cu7q9qCf_g
Celem BrainGate jest stworzenie miniaturowego chipu, który będzie można w sposób bezpieczny wszczepić w mózg, ale jednocześnie ma on nie być widoczny z zewnątrz, i pozwolić osobom sparaliżowanym odzyskać władzę w dolnej części ciała. Naukowcy mają zamiar dalej rozwijać projekt.
Teraz system bezprzewodowy umożliwia osobom sparaliżowanym na eksperymenty w domu. W najbliższym czasie aktywność mózgowa ochotników będzie monitorowana przez 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu. Badacze chcą pozyskać jak najwięcej danych o pracy ludzkiego umysłu, by odpowiednio zaprogramować swój chip i uwolnić ludzi od paraliżu.
Co ciekawe, podobne eksperymenty z sukcesem wykonuje się z urządzeniem Stentrode, które zostało zaprojektowane przez australijskich naukowców z University of Melbourne. Jeden z ochotników jest obecnie w stanie przeglądać Internet, pisać maile, pracować na część etatu i sprawdzać konto bankowe. Firma odpowiedzialna za implant poinformowała też, że już niebawem do mężczyzn dołączy kolejna osoba, a starania skupiają się obecnie na rozszerzeniu możliwości obsługi komputera.
Źródło: GeekWeek.pl/BrainGate / Fot. BrainGate
*Treść, obrazy i filmy wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl art. 29. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Inne tematy w dziale Polityka