Polska miała dwóch wrogów: Niemcy hitlerowskie i stalinowski ZSRR.
Gdy skuteczna walka o Warszawę przeciwko Niemcom okazała się niemożliwa należało przerwać walkę.
Wycofać część żołnierzy poza miasto,; resztę rozpuścić zakonspirować; broń ile się da - ukryć; i czekać na wkraczenie Armii Czerwonej.
Mieć wytypowane ze 3 obiekty; duże ważne budynki - odpowiednie do obrony przez kilka dni; mieć przygotowane oddziały szturmowe.
Tuż przed wejściem sowietów zdobyć je - co najmniej jeden.
Wtedy ujawnić władze już nie Warszawy , ale Polski - rząd Polski; ochraniany przez żołnierzy polskich z AK; ogłosić to światu z budynków rządowych oznaczonych godłem i z wywieszonymi flagami.
Oczywiście liczyć się z tym , że sowieci wszystkich zabiją, wymordują - ale po walce.
Po walce , która tak jak Powstanie , zamanifestowałaby dążenie Polaków do niezawisłości, do stworzenia wolnego państwa.
Czy alianci zareagowaliby ? raczej tak- nie mogli by zignorować ewentualnej agresji ZSRR na Polskę reprezentowaną przez jej rząd i mieszkańców stolicy.
Trudno powiedzieć jak by się to skończyło; zapewne Armia Czerwona bezwzględnie zaatakowała by te budynki i zabiła wszystkich - po walce.
Różnica byłaby taka: że nie zginęło by tyle cywilnych ofiar.
Od ponad 15 lat studiuję historie udziału stalinowskiego ZSRR w II wojnie; korzystam ze źródeł w języku rosyjskim i angielskim.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura