Nie ma wątpliwości co do tego, że Powstanie musiało wybuchnąć; takie były okoliczności historyczne,sytuacja, tak patriotycznie było wychowane tamto pokolenie.
Nie ma też słów, by oddać bohaterstwo tych co walczyli , którzy podjęli nierówną walkę i nie otrzymali pomocy ;
ani późniejsze zrzuty alianckie - trzeba oddać bohaterstwo , poświęcenie załóg
ani wreszcie jeszcze późniejsze zrzuty sowieckie które miały na celu wyłącznie zachętę do przedłużenia beznadziejnej walki i zwiększenia liczby ofiar i zniszczeń
nie mogły zmienić losów Powstania.
Jednak warto i trzeba odnieść się do tego zasadniczego pytania: - czy należało walczyć w beznadziejnej sytuacji militarnej - a walka oznaczała śmierć kolejnych tysięcy ludności cywilnej Warszawy, tragedie i cierpienie kobiet, dzieci i wszystkich innych mieszkańców Warszawy.
W imię czego ?
Westerplatte poddało się po 7 dniach - a słusznie uważa się obrońców Westerplatte za bohaterów; stoczyli nierówną walkę, zadali wrogowi duże straty, ale gdy dalszy opór militarny tracił sens ;gdy rosła liczba rannych , których w warunkach okrążenia nie można było udzielić właściwej pomocy - podjęto słuszną decyzje o zaprzestaniu walki.
Czego zabrakło , by to samo stało się w Warszawie?
Przecież już o kilku dniach widać było , że nie tylko nie osiągnięto minimalnych celów militarnych- zajęcia obiektów, terenu, zdobycia broni , ale i i sytuacja na froncie okazała się inna niże oczekiwano: Stalin wstrzymał wszelkie działania przeciwko Niemcom w rejonie Warszawy , aby pozwolić im na rozprawienie się ze stolicą Polski.
Jednocześnie pomoc aliancka okazała się nierealna , m.in. z powodu postawy Stalina , który sprzeciwił się udostępnieniu lotnisk dla samolotów alianckich.
Wreszcie dochodziło już do aktów ludobójstwa a powstańcy nie byli w stanie im się przeciwstawić.
Trzeźwa , realna ocena powstałej sytuacji winna skutkować podjęciem decyzji o przerwaniu Powstania.
Kto miał, mógłby ją podjąć?
Zapewne nie politycy , którzy byli daleko od codziennych tragedii i cierpień powstańców i ludności Warszawy.
Mogli to zrobić sami D-cy w Warszawie , nawet sprzeciwiając się rozkazom...
I mogliby , powinni byli za to dostać Najwyższe Ordery...
.. w armii Austro-Węgier istniał order Marii Teresy
Order ustanowiła cesarzowa Maria Teresa. Order Marii Teresy był pierwszym nowoczesnym orderem wojskowym. Na statucie tego Orderu, ustanowionego 12 grudnia 1758 roku, wzorowali się m.in. twórcy Virtuti Militari. Order nadawano za waleczność i zakończone powodzeniem śmiałe czyny podjęte z własnej inicjatywy,
także wykonane bez rozkazu lub wbrew rozkazowi.
( Wiki)
Historia tak by to osądziła.
----------------
Przykład:
Sytuacja na Żoliborzu 1 sierpnia 1939 roku:
" Żoliborz został odcięty od pozostałych dzielnic, a oddziałom nie udało się opanować żadnego z wyznaczonych obiektów.
Straty w ludziach były bardzo wysokie, amunicja zaś na wyczerpaniu i w tej sytuacji podpułkownik "Żywiciel" podjął decyzję wymarszu z Warszawy do Puszczy Kampinoskiej, wysyłając jednocześnie łączniczkę z meldunkiem do komendanta Okręgu Warszawskiego pułkownika Antoniego Chruściela ps. " Monter". Na miejscu zbiórki , na placu przy ul.Mickiewicza i ul. Bohomolca, pojawiło sie ok 1000 żołnierzy. Około godz. 23... oddziały marszem ubezpieczonym wyruszyły w drogę.
z : Żoliborz - Przewodnik Historyczny, Tomasz Pawłowski Jarosław Zieliński
Od ponad 15 lat studiuję historie udziału stalinowskiego ZSRR w II wojnie; korzystam ze źródeł w języku rosyjskim i angielskim.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura