Propaganda sowiecka i rosyjska eksponuje obronę twierdzy brzeskiej i poświęcenie jej obrońców.
To zabieg mający przykryć straszliwą w skutkach klęskę -praktyczne otwarcie Wermachtowi drogi na głównym kierunku strategicznym na Baranowicze- Moskwę.
Obrona twierdzy była bez znaczenia; już w południe 22 czerwca Kolumny Wermachtu swobodnie maszerowały na Kobryń.
Likwidację pozostałych w twierdzy obrońców pozostawiono nie zaprawionej w bojach dywizji piechoty- zapewne także w celach szkoleniowych, nabrania doświadczenia - choć straty były spore.
-Rzeczywistym powodem tak łatwego przełamania oporu w rejonie Brześcia było to , że .... ZSRR nie szykował się do obrony
Armia Czerwona 22 czerwca 1941 roku była w trakcie koncentracji sił do ofensywy na Zachód latem 1941 roku.
- Rejon Brześcia był bardzo dogodny do obrony i gdyby tylko przyszykowano obronę Dywizje Pancerne 2 Grupy Pancernej Guderiana poniosły by przy próbie przełamania - już na starcie- duże straty .
Najbardziej klarownie można to przedstawić na przykładzie odcinka Brześć - Kodeń
https://zapodaj.net/dc81bde69a3c7.jpg.html
czyli , poniżej Brześcia, gdzie atakowała 3 Dywizja Pancerna gen.Modela , jak na Wermacht dobrze wyposażona : 32 czołgi Panzer IV, 81 Panzer III z działkiem 50 mm i 29 Panzer III z działkiem 37 mm.
Wg planistów Wermachtu miała przekroczyć Bug w rejonie Kodenia i atakować poniżej Brześcia, ruszając wprost na wschód.
- Jak to się skończyło – wiadomo:
Po zdobyciu mostu na Bugu w Kodeniu 3 dyw. Panc. Modela przypuściła atak na Stradecz.
Starając się najpierw zniszczyć punkt umocniony w północnej częsci miasteczka ale ugrzęzła w rejonie stacji kolejowej , gdzie była ostrzeliwana z dot-u lub okopanego czołgu, oraz byli ostrzeliwani przez artylerię sowiecka z rejonu Kołpina. W końcu zdobyto Stradecz i wzięto do niewoli ok. 20 Czerwonoarmistów.
W tym momencie Model wyszedł w rejon szosy Domaczewo Brześć i miał możliwość łatwego posuwania się na północ- ale to nie nastapiło . Od pólnocnego- wschodu nad miejscowością Stradecz górowały wzniesienia 155.6 , 155,2 oraz 153.2 , blisko których przechodziła droga na Brześć, to niewielkie wzniesienia ale za wałem z piachu...
https://zapodaj.net/a22e31fb43bd5.jpg.html
Grupa bojowa pułkownika Ausdorfa w tym 394 pułk zmotoryzowany ,która próbowała atakować wzniesienia ugrzęzła w błocie,( miejsce to było zaznaczone na niemieckich mapach jako błotniste)\
Model nie miał wyboru: pojazdy pancerne nie miały mozliwości poruszania się w terenie przewidzianym w planie i musiał kierowac Dywizje najpier do Brzescia, drogą wzdłuz rzeki Bug; dopiero tam po minięciu nawet piechota miała kłopoty aby przejśc ten teren. Niemcy nie komentowali w dziennikach dlaczego pierwotnie wybrano kierunek ataku ..przez błota nie wzdłuż utwardzonej drogi.
Po naradzie gen. Model i Scheppenberg zdecydowali by odstąpić od pierwotnego planu zdobycia wzniesień, do godz. 16 wyciągnąć czołgi, które ugrzęzły w błocie i skierować dywizję na północ w wzdłuż szosy na Brześć.
3 batalion 6 pułku Panc + motocykliści ruszyli zaraz do przodu ale natknęli się na silna obronę w rejonie Przyłuk na pokonanie tego punktu oporu potrzebowali 2 godz. walki.
Obrońcy prowadzili ogien nie tylko z Przyłuk ale z lasu miedzy szosa a Bugiem oraz z trzech bunkrów rejonu umocnionego.( pozostałe 13 dot-ów , albo nie miały uzbrojenia albo nie były obsadzone.) Te bunkry , które walczyły miały załogi po ok. 10 żołnierzy.
Dopiero ok. godz. 20 22 czerwca awangarda 3 dyw. Panc dotarła do przedmieść Brześcia gdzie napotkał opór czołgów. Po 2 godz. Walki 23 batalion przebił się w rejon Muchawca ale most przez rzekę był zniszczony. Tak więc przejście 15km z Kodenia do Brześcia zajęło 3 dyw.panc. 15 godzin. To że potrzeba było tak długiego czasu na przejście tak krótkiego odcinka wynikło nie tylko z błędnego planowania marszruty- początkowo przez teren absolutnie nie do przejścia przez grupę zmotoryzowaną- ale także związane było z przeciwdziałaniem artylerii A.Cz w tym 204 pułku haubic 6 dywizji.
- To relacja Isajewa ; jednak nie analizuje on tej sytuacji; to opis zdarzeń.
Otóż, 3 Dywizja Pancerna wskutek błędu planistów znalazła się w zasadzie w sytuacji beznadziejnej; gdyby RKKA szykowała się do obrony tego odcinka, stosownie do informacji o przygotowaniach nieprzyjaciela oraz stosownie do swych możliwości i ważności tego odcinka obrony.
Nie było możliwości poruszania się Dywizji w kierunku wyznaczonym planem; to była mieszanka terenów podmokłych i piachów, wały piachu- co pokazałem na zdjęciu;
https://zapodaj.net/38258302b3bbb.jpg.html
bliżej Przyłuk teren podmokły nie do przejścia przez pojazdy
https://zapodaj.net/a22e31fb43bd5.jpg.html
- pozostawała tylko jedna wąska droga do Brześcia.
Po pierwsze parę dni wcześniej wywiad sowiecki wykrył w rejonie Kodenia zgromadzone łódki do przeprawy i elementy do budowy mostów.; był czas na przygotowanie stosownych działań, rozmieszczenie wojsk, artylerii,okopanie przygotowanie jej do otwarcia ognia; założenie pola minowego w rejonie Przyłuk , etc
- nie zrobiono nic..
..a to dlatego, że Stalin w ogóle zakazał tzw, siania paniki -nawet mówienia o możliwym ataku Niemiec; absolutnie niedopuszczalne było obsadzanie wojskiem przedpola, aby- jak mówiła oficjalna propaganda - nie prowokować Niemców.
komunikatem z 13 czerwca dodatkowo demobilizował żołnierzy, przekazują komunikat, że ZSRR i Niemcy działają zgodnie z zawartym Paktem i ZSRR wywiązuje się ze swych zobowiązań.
Po drugie- była (by) to bardzo dobra informacja dla obrońców , gdyż znali doskonale teren po tej stronie i wiedzieli, że nie nadaje się on dla formacji zmechanizowanych i mogli np. przygotować zasadzkę, pozwalając na przeprawę jak największych sił – tylko pozorując działania obronne ( bez użycia ciężkiej artylerii, która weszła by do akcji , gdy masa wojska Wermachtu byłaby odpowiednio duża))
Gdy popatrzeć na teren od Kodenia do Brześcia to dostępny dla ruchu wojsk jest tylko wąski pas wzdłuż drogi , na odcinku ok 15 km; dopiero za Przyłukami na przedmieściach Brześcia jest możliwość skorzystania z kilku dróg .
Tak więc w rejonie Przyłuk winna być przygotowana silna pozycja obronna, przygotować zawczasu stanowiska artylerii; a w rejonie Muchawca mieć przygotowane pododdziały czołgów T-34 i/lub KW)
Sowieci dysponowali też znakomitą bronią do takich właśnie zadań: moździerzem 120 mm; co więcej dysponowali ciągnikami- tankietkami Komsomolec ( w załączeniu zdjęcie)
https://zapodaj.net/bc3124e0b9bd4.jpg.html
moździerz 120mm to potężna broń; Niemcy w tym czasie nie mieli odpowiednika, zasięg prawie 6 km, masa pocisku 16 kg
, i mogli prowadzić ogień zmieniając szybko stanowiska dla ograniczenia możliwości zniszczenia)- zasięg ponad 4 km - , więc mogli by prowadzić ostrzał rejonu Przyłuk z ruchomych stanowisk na przedmieściach Brześcia a w razie co wycofać się z Muchawiec i dalej spowalniać ruch czołówki Dywizji Pancernej;
Ale równie dobrze mogło by dojść do wycofania się 22 czerwca Dywizji Pancernej za Bug – z ogromnymi stratami wskutek ostrzału - - w celu przegrupowania i opracowania nowego planu natarcia; zapewne konieczne byłoby wsparcie Sztukasów; nie pozostawiono by dywizji pod ciągłym ostrzałem na ograniczonym terenie.
Na zdjęciu jeden z bunkrów-
https://zapodaj.net/056711cf08328.jpg.html
– tylko 3 brały udział w walkach; zapewne – gdyby szykowano się do obrony – w akcji było by ich więcej.
**
Powyżej Brześcia 17 i 18 Dywizje Pancerne nie były w o wiele lepszej sytuacji( Grupa dowodził Heinz Guderian); co prawda czołgi przystosowane do forsowania rzeki po dnie łatwo się przeprawiły i ruszyły w głąb , ale dalsza przeprawa czołgów,pojazdów tych dywizji była bardzo utrudniona, ze względu na błotniste podjazdy ku rzece, co skutkowało tym że „drogi: wkrótce były rozjeżdżone i ciężarówki do przeprawy można było przeciągać tylko ciągnikiem; w dzienniku bojowym zanotowano , że do wieczora 22 czerwca, tylko niewielka cześć sił 17 i 18 dywizji przeprawiła się na drugi brzeg; czołgom które się przeprawiły brakowało amunicji...
..
Gdyby RKKA szykował się do obrony to czy z rejonu Żabinki czy bliższego skierowano by do akcji stosowne siły czołgi T-34 i KW i 22 czerwca przyczółek byłby zlikwidowany.
Dlatego wymieniam Żabinkę- kilkanaście km od Brześcia, gdyż było to miejsce przewidziane do dyslokacji 22 Dywizji Pancernej na dzień M; czyli dzień w którym wg planu Stalina dywizje zajmowały pozycje wyjściowe przed ofensywą na Zachód;
ortodoksyjni historycy rosyjscy mają poważny kłopot, aby uzasadnić stacjonowanie 22 Dywizji Pancernej 3 km od granicy ,na południe od Brześcia, w miejscu narażonym na bezpośredni ostrzał- tak zresztą się stało i poniosła bardzo ciężkie straty;
nie potrafią też wytłumaczyć sensu rozkazu zawartego w Krasnych Pakietach ( Czerwonych kopertach) , które zostały otwarte nad ranem 22 czerwca i okazało się , że 22 Dywizja Pancerna nie ma walczyć z forsującym Bug przeciwnikiem tylko pod ogniem przeciwnika przemieszczając się do Żabinki...
nie potrafią także podać sensownego wytłumaczenia sytuacji, że 22 Dywizja Pancerna na tym głównym odcinku broniącym dostępu w kierunku Baranowicze- Moskwa miała na wyposażeniu słabe czołgi T-26 , gdy niedaleko w rejonie Białegostoku stacjonowały Dywizje Pancerne mające na wyposażeniu parę setek czołgów KW i T-34. ( z tzw. występu białostockiego z najbardziej wysuniętego punktu do Warszawy było ok. 110 km)
***
Jak widać z powyższej analizy plan ataku Wermachtu dla rejonu Brześcia był bardzo źle opracowany, nie dokonano właściwej oceny terenu działania ;
gdyby tylko Armia Czerwona przygotowywała się tu do obrony to miała dość sił i środków , by wykorzystując tak dogodny teren + bunkry linii umocnionej odeprzeć atak na tym kierunku 22 czerwca i zadać Dywizjom Pancernym Wermachtu ciężkie straty.
Od ponad 15 lat studiuję historie udziału stalinowskiego ZSRR w II wojnie; korzystam ze źródeł w języku rosyjskim i angielskim.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura