Rosyjski historyk II Wojny Światowej dotarł do nowych materiałów świadczących o tym , że w czerwcu 1941 roku miały miejsce przygotowania Armii Czerwonej do ataku na Niemcy ( miał być to zapewne początek marszu "wyzwoleńczego" Europy.
Ten atak został wyprzedzony przez Niemcy , które wykryły zamiary i przygotowania Armii Czerwonej i uderzyły wcześniej.
Poniżej obszerne fragmenty artykułu ze strony Marka Sołonina:
http://www.solonin.org/article_rukopisi-ne-goryat
. Wszystko zaczęło się od tego, że w "Zbiorze dokumentów wojskowych Wielkiej Wojny Ojczyźnianej" (SBD) nr 33 w jakiś niezrozumiały sposób znalazł się (i to nie na samym początku, ale na ósmym miejscu, po dokumentach z lipca 1941 r.) rozkaz dowódcy 12MK( Korpusu Zmechanizowanego) generała dywizji Szestopałowa nr 0033 z 18 czerwca. tj. na pięć dni przed faktycznym rozpoczęciem działań wojennych.
Seria tych dokumentów została zebrana w połowie lat 50. była nominalnie odtajniona w 1964 r. (W rzeczywistości stała się dostępna dopiero pod koniec lat 80.). W zbiorach tych wszystko, co poprzedzało nieoczekiwany i nagły, zdradziecki atak, zostało starannie zignorowane. Ale teraz, albo przez pomyłkę, albo przez ukryte dobre intencje, jeden przedwojenny dokument wyskoczył jak worka (pisałem o tym w książce „23 czerwca”).
Rozkaz nr 0033 opatrzony jest pieczęcią „Ściśle tajne. Szczególnego znaczenia.”, co jest rzadkością w przypadku dokumentów na poziomie korpusu.
„1. Po otrzymaniu tego rozkazu zarządzić dla wszystkich jednostek gotowość bojową.
2. Gotowość bojową wprowadzać zgodnie z planami alarmowymi , ale samego alarmu
nie ogłaszać. Wszystkie zadania wykonywać szybko, ale bez hałasu, bez paniki, realizować ustalone normy dotyczące niezbędnych zapasów żywności, paliwa i smarów, amunicji i innego rodzaju zaopatrzenia . Zabrać tylko to, co jest niezbędne dla funkcjonowania i walki.
3. Uzupełnić stany osobowe oddziałów. Natychmiast odwołać personel z podróży służbowych i z wszelkiego rodzaju prac. W miejscu rozlokowania pozostaw minimalną liczbę żołnierzy do celów ochrony i mobilizacji kierowanych przez odpowiedzialnych dowódców i pracowników politycznych.
4. O godzinie 23.00 dnia 18.6.41 jednostki opuszczają zajmowane kwatery zimowe i koncentrują się w...
Następnie jest długa lista litewskich nazw miejscowości. Sedno sprawy polega na tym, że wszystkie końcowe punkty tras znajdują się w lasach! Na tym nie kończy się troska o skrytość przemarszów:
Przemarsze powinny odbywać się tylko po nocach. W miejscach koncentracji starannie maskuj i organizuj dookoła ochronę i obserwację…”
Dokąd i dlaczego 12. Korpus Zmechanizowany, czyli kilka tysięcy pojazdów: samochodów, traktorów, samochodów pancernych i czołgów, poruszał się w krótkich nocnych przejściach? Oczywiste jest, że generał Szestopałow sam tego nie wymyślił.
I oto w maju 2012 roku odtajniono grupę akt archiwalnych dotyczących 12 MK, w szczególności - CAMO, f. 3447, op. 1, d. 29. Na pierwszej stronie sprawy czytamy:
„… W dniach 23-10 czerwca 16 (szesnastego) otrzymano tajną przesyłkę o szczególnym znaczeniu („ seria A ”) z centrali PribOWo ( Nadbałtycji Okręg Wojskowy). Paczka została otwarta na polecenie kapitana Efimova(…) w postaci zaszyfrowanej zameldowano o tym dowódcy korpusu, generałowi dywizji Szestopałowowi
Sam tekst tej dyrektywy nie został jeszcze odtajniony i nie jest dostępny. To prawda, już dawno (od 1990 r.) wiadomo, że 11 czerwca 1941 roku dowódca PribOVO i PKW (towarzysz Kuzniecow i Dibrowa) spędzili godzinę w biurze Stalina - co było dla dowództwa okręgu (i to nie największego i najpotężniejszego) bardzo nietypowe; towarzyszyli im : Ludowy Komisarz Obrony Tymoszenko, Szef Sztabu Generalnego Żukow, Ludowy Komisarz Bezpieczeństwa Państwa Mierkułow i naczelny oficer polityczny - Zaporożec.
Pięć dni po tym spotkaniu pojawiła się dyrektywa o szczególnym znaczeniu, która nie została odtajniona do dziś… interesujący ” zbieg okoliczności”.
Inne ciekawe obserwacje można poczynić czytając niedawno odtajnione dokumenty dywizji wchodzących w skład 12 MK (23 TD, 28 TD, 202 MD), pułków i batalionów wchodzących w skład tych dywizji. Co tu widzimy ? -W rozkazie korpusu nie ma wcale słowa „ćwiczenia”
W wydanych na jego podstawie rozkazach podziałów pierwszy akapit rozkazu Szestopałowa powtarza się najpierw w całości, dosłownie („samego alarmu nie należy ogłaszać… szybko, bez hałasu i gadatliwości… wszystko, co niezbędne do życia i walki…”), a potem pojawia się fraza o „wspólnych ćwiczeniach z innymi rodzajami sił zbrojnych”. W dokumentach pułków i batalionów - TYLKO ćwiczenia!
I uporczywie powtarzane żądania zachowania ścisłej tajemnicy, zakaz używania radiostacji ( cisza radiowa), zakaz jakiegokolwiek przemieszczania się żołnierzy (nie tylko hałaśliwych czołgów) w ciągu dnia. Surowo zabrania się składania karabinów w „kozły” - w każdej chwili, w tym podczas jedzenia i spania, broń musi znajdować się w pobliżu żołnierza.
! Rozkazy mówią że należy składać 4(!) raporty operacyjne dziennie. Raporty począwszy od 18-19 czerwca noszą numery 1, 2, 3… padają w nich słowa: „Pozycja wroga nie uległa zmianie…”
Co to było? Isaevites-Gareeites od dawna znają poprawną odpowiedź. Korpus zmechanizowany ruszył na ćwiczenia w warunkach możliwie jak najbardziej zbliżonych do sytuacji bojowej. Teraz muszą wyjaśnić znaczenie małego pożółkłego listka (CAMO, f. 3025, op. 1, d. 3, l. 6)
Na tej kartce, czarnym ołówkiem, szef sztabu 12. MK płk Kaliniczenko pisał wczesnym rankiem 20 czerwca (dwudziestego):
„Tylko do szefa sztabu jednostki wojskowej 9797 (jest to 28 dywizja pancerna Czerniachowskiego). Po otrzymaniu tej informacji natychmiast wysłać szefa 2.oddziału do dowództwa jednostki wojskowej 9443 (12 MK).
Ma mieć przy sobie mapę w skali 100 000 Prus Wschodnich (Memel, Stalunenen, Suwałki)
Memel= Kłajpeda
Gdyby to były ćwiczenia „dowódczo-sztabowe na mapach”, to wydanie w tym celu mapy sąsiedniego terytorium byłoby zrozumiałe. Ale po co dywizji, która porusza się w rejonie własnego terytorium mapa Suwalszczyzny?
By całkowicie zmylić czołgistów mających za sobą dwie nie przespane noce? A dlaczego zamiar wyznaczenia (pokazania) czegoś na mapie Prus Wschodnich powstał po opuszczeniu przez dywizję obszaru stałego kwaterowania (przedmieścia Rygi) i zagłębieniu się w bezludne lasy ?
Dodatek:
tu można obejrzeć sowiecką mapę topograficzną rejonu Suwałk :
http://maps.mapywig.org/m/Russian_and_Soviet_maps/series/100K/RKKA100_N-34-70_Suvalki_1938_greif.jpg
mapa przejęta przez Niemców i stosownie opieczętowana.
Sowieci dysponowali generalnie mapami lepszej jakości i dokładności niż Niemcy !
Tylko , że w czerwcu 1941 oddziałom nie wydano map dotyczących ich rejonu działania !!! Zapewne miały być wydawane dopiero tuż przed momentem rozpoczęcia ofensywy i to nie mapy rejonu stacjonowania a rejonu działania - czyli generalnie na terytorium wroga.
Jak to komentuje Mark Sołonin - politycznie poprawni historycy rosyjscy podają (niby) wytłumaczenie , że chodziło tylko o ćwiczenia - jakie to ćwiczenia z ostrą bronią w terenie przygranicznym !!??
Jest to tym bardziej tłumaczenie błędne gdyż oficjalnie Stalin kategorycznie zakazał jakichkolwiek działań prowokujących Niemców - rzekomo po to aby nie sprowokować ich do agresji...
Dowódcom oddziałów przy granicy nie wolno było nawet obserwować terytorium wroga przez lornetki !!
To też było uznawane za prowokowanie.
Nie były to też przygotowania do obrony; oddziały przecież były informowane że ruszają na ćwiczenia- nocą maszerowały w dzień odpoczywały w lasach; nie wolno było przygotowywać żadnych stanowisk obronnych , zajmowac pozycji korzystnych dla obrony. To było tylko i wyłącznie skryte podejscie Korpusu Zmechanizowanego w rejon przygraniczny i oczekiwanie na rozkaz..do ataku.
Od ponad 15 lat studiuję historie udziału stalinowskiego ZSRR w II wojnie; korzystam ze źródeł w języku rosyjskim i angielskim.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura