Dla niewtajemniczonych: DM IDM S.A. jest jednym z najstarszych domów maklerskich w Polsce, który jako pierwszy wprowadził swoje akcje do publicznego obrotu (znaczy się na giełdę). Spółka, która jednocześnie zarządzała funduszami inwestycyjnymi IDEA znana była na rynku ze swojego nowatorskiego, bardzo aktywnego podejścia. Zajmowała się wprowadzaniem akcji różnych firm na giełdę, organizowała emisje obligacji dla przedsiębiorstw, oferowała elektroniczną platformę transakcyjną umożliwiającą inwestowanie na światowych rynkach kapitałowych, na rynku metali szlachetnych, surowcowym oraz walutowym. Problemy zaczęły się, gdy DM IDM S.A. zaczął gwarantować swoim klientom dojście do skutku emisji akcji czy obligacji w ramach tzw. umów subemisji. Mówiąc prościej, w zamian za stosowną opłatę IDM obligował się zakupić, na swój własny portfel, akcje lub obligacje, których nie udało się sprzedać emitentowi w określonym terminie. Ponieważ zaczął się kryzys, liczba takich akcji i obligacji, które "nie poszły" na rynku zaczęła rosnąć, a ich rynkowa wartość zaczęłą spadać ciągnąc w dół wyniki finansowe DM IDM S.A. Straty spowodowały spadek kapitałów własnych Spółki, jej niedokapitalizowanie (wykonywanie określonych czynności maklerskich wymaga posiadania odpowiednich kapitałów w celu ewentualnego zaspokojenia roszczeń klientów) i w konsekwencji bardzo wysoką (4 mln złotych) karę ze strony Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) nałożoną pod koniec zeszłęgo roku. Na domiar złego niektóre papiery wartościowe z tego "złego" portfela zaczęły pojawiać się w funduszach inwestycyjnych IDEA, którymi, jak już wspomniałem, zarządzał Dom Maklerski IDM S.A. W konsekwencji KNF nałożył w marcu br. na IDM kolejną karę finansową w wysokości pół miliona złotych stwierdzając m.in. że "Dom Maklerski IDM SA nie przestrzegał obowiązku wykonywania swoich czynności z należytą starannością wynikającą z zawodowego charakteru ich wykonywania, nie działał w najlepiej pojętym interesie klienta (...) i kierował się przede wszystkim interesem własnym polegającym m.in. na osiągnięciu zysku z przeprowadzanych emisji. Interes uczestników zarządzanych funduszy nie był zaś należycie uwzględniany. Efektem było nabywanie do portfeli inwestycyjnych Idea Premium SFIO i Idea Parasol FIO papierów wartościowych niespełniających warunków określonych w ustawie o funduszach inwestycyjnych i statutach funduszy w zakresie limitów inwestycyjnych oraz w zakresie dopuszczalności lokowania w te papiery przez fundusze".
Wygląda więc na to, że agresywny gracz, który w czasie hossy zarabiał krocie, przeholował i w bessie próbował część swoich strat przerzucić na posiadaczy jednostek uczestnictwa wymienionych funduszy. I za to został słusznie ukarany przez naszego Regulatora. Moim zdaniem problem jednak polega na tym, że KNF wkroczył zdecydowanie za późno. W sytuacji, gdy od stycznia 2007 funduszami IDEA zarządzał aktywny na rynku DM IDM S.A., co w sposób naturalny prowadzi do konfliktu interesu pomiędzy inwestorami w funduszach, a akcjonariuszami domu maklerskiego, Komisja powinna w sposób szczególny nadzorować sposób zarządzania tym konfliktem zarówno w DM IDM S.A., jak i Towarzystwie Funduszy Inwestycyjnych IDEA, które było organem reprezentującym fundusze IDEA. Od dawna w sprawozdaniach funduszy widoczne były bowiem pozycje, które znajdowały się także w portfelu IDM. Niestety Komisja "obudziła" się dopiero w sytuacji, gdy pozycje te zaczęły przynosić bolesne straty, nakładając kary i wysyłając do firm zarządzających stosowne wytyczne (link poniżej). Z jednej strony lepiej późno niż wcale, ale czy naprawdę nie można było uniknąć tej sytuacji ?
http://www.knf.gov.pl/Images/stanowisko_UKNF_17_03_2014_tcm75-37347.pdf
szczęśliwy ojciec trójki dzieci, licencjonowany makler i doradca inwestycyjny z ponad 25-letnim stażem na rynku kapitałowym, wierzący w progres poznawczy
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka
