Od jutra do końca lipca musimy zdecydować, czy chcemy nasze składki emerytalne w całości (19,52 % naszej pensji) przekazywać do ZUS, czy może część z nich (2,92% pensji) ma trafiać do OFE. Jeśli tego nie zrobimy automatycznie cała nasza składka trafi na specjalne konto w ZUS.
Premier Tusk już zdecydował. Kierując się w pierwszej kolejności dobrem finansów publicznych wybrał ZUS. Jako drugi powód swojej decyzji podał swoje zaufanie do objętej państwowymi gwarancjami instytucji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz swoje obawy dotyczące inwestycji OFE które są poddane "ryzykom czy hazardom związanym z grą na rynku kapitałowym". Dziennikarzom powiedział, że nie uważa, "żeby emerytura była akurat tym, czym należałoby (...) grać na giełdzie".
www.pap.pl/palio/html.run
Zaufanie obywateli do instytucji państwowych jest rzeczą bardzo pożądaną w demokracji, świadczy o sile Państwa i dlatego nie godzi mi się deprecjonować w oczach internautów tego propaństwowego podejścia pana Premiera. Zwróćmy jednak uwagę na motywy, którymi kieruje się pan Premier w swojej decyzji.
1. Dobro finansów publicznych
O konieczności "zatykania dziury" w budżecie ZUS było wiadomo od początku trwania reformy emerytalnej. Miały temu służyć wpływy z prywatyzacji oraz przeprowadzone reformy w wydatkach budżetu państwa. Reform w wydatkach nie widać i do wyborów to się raczej nie zmieni. Twarde i jasno określone co do kwot i terminów płatności zobowiązania Skarbu Państwa wynikające z wyemitowanych obligacji rządowych faktycznie powiększały dług. Premier ma więc rację. Dla finansów publicznych lepiej pozbyć się takiego zobowiązania. ZUS formalnych zobowiązań nie ma - da nam w przyszłości tyle, na ile będzie go stać(czytaj: ile będzie mieć z wpływów za te 20-30 lat). Dla finansów na pewno lepiej, ale czy dla przyszłego emeryta ?
2. ZUS jako silna instytucja z gwarancjami państwowymi
Na mniejszą skalę można oczywiście faworyzować jedne grupy społeczeństwa kosztem pozostałych i dopłacać im z pieniędzy podatników (tak dzieje się obecnie w przypadku służb mundurowych, górników, nauczycieli, kolejarzy, prokuratorów, sędziów oraz osób podlegających pod KRUS). Na większą skalę Państwo musi się jednak liczyć z realiami ekonomicznymi. Składka idąca do ZUS nie jest nigdzie odkładana ani tym bardziej inwestowana. Oznacza to, że w przypadku dużego spadku wpływów do ZUS (a z tym w ciągu najbliższych 20-30 lat należy się liczyć obserwując aktualne tendencje demograficzne), przyszły Rząd stanie przed poważnym dylematem: zmienić ustawę emerytalną i obniżyć poziom świadczeń emerytalnych czy podnieść składkę emerytalną lub podatki, żeby pokryć olbrzymią dziurę w budżecie ZUS ? Obawiam się, że wybierze to pierwsze ... Siła ZUS tak jak całego systemu repartycyjnego zależy wyłącznie od ilości aktualnych "składkowiczów" ! Państwo dla "świętego spokoju" zawsze dołoży parę miliardów, ale dopłata kilkudziesięciu może być ponad jego siły.
3. Ryzykowna gra OFE na rynku kapitałowym
Na początek należy sobie uświadomić skalę ryzyka. Decydując się na pozostawienie mniej niż 15 % naszej składki w OFE ryzykujemy, że przez 40 lat przy zarobkach w okolicy średniej krajowej (aktualnie ok. 3,8 tys PLN), przekażemy OFE niecałe 50 tys dzisiejszych złotych (w tym czasie do ZUS trafi ponad 300 tys dzisiejszych złotych). Te pieniądze OFE zainwestuje w akcje i obligacje korporacyjne dostarczając kapitał realnej gospodarce. Budując zdywersyfikowany portfel inwestycyjny OFE ograniczy ryzyko związane z poszczególnymi spółkami pozwalając nam się cieszyć stopą zwrotu ściśle powiązaną z kondycją naszej gospodarki (badania empiryczne dowodzą, że długoterminowa stopa zwrotu z akcji najlepiej odzwierciedla wzrost gospodarczy). Ryzyko zakończenia inwestycji na rynku kapitałowym w niekorzystnym momencie ustawodawca skutecznie zmniejszył wprowadzając zasadę tzw. "suwaka" (na 10 lat przed osiągnięciem przez nas wieku emerytalnego nasze oszczędności zaczną być stopniowo przekazywane do ZUS, który "zajmie" się także wypłatą wynikających z nich świadczeń), choć wystarczyłoby wprowadzić drugi portfel złożony z samych instrumentów dłużnych, o czym kiedyś już pisałem. Ryzyko zmienności rynku jest także wydatnie zmniejszane przez sam mechanizm systematycznego oszczędzania, który pozwala zarabiać na zmiennym rynku nawet w sytuacji gdy kilkuletnia stopa zwrotu jest ujemna. Kto kiedykolwiek systematycznie inwestował, wie o czym mówię... Wygląda więc na to, że ryzyka, o którym mówi pan Premier są mocno ograniczone, a potencjał rynku akcyjnego jest wyższy niż prawdopodobny wzrost wartości funduszu ubezpieczeń społecznych. Fakty są jednoznaczne - mimo horrendalnych w przeszłości opłat zarówno za zarządzanie, jak i samo przekazanie pieniędzy do funduszu oraz kryzysu na rynkach światowych stopa zwrotu netto uzyskana przez OFE była wyższa niż stopa zwrotu brutto(ZUS w odróżnieniu do OFE nie podaje poziomu kosztów obciążających składkę) hipotetycznego konta ZUS. A przed nami oczekiwane mocne pogorszenie relacji liczby osób pracujących do liczby emerytów ...
Reasumując: Pan Premier informuje nas, że on i "zapewne większość członków jego rodziny" całą składkę emerytalną zostawi w ZUS. Sugeruje też, że w trosce o dobro finansów, obywatele powinni postąpić tak samo. Śmiem twierdzić jednak, że ta swoista ofiara z naszych składek nie uchroni finansów publicznych przed dalszym zadłużaniem Państwa przez różnej maści polityków i nie uchroni przyszłych emerytów przed radykalnym spadkiem przyszłych świadczeń. Z kolei przekazując nawet tak mocno okrojoną część składki na rynek kapitałowy zasilamy naszą realną gospodarkę środkami niezbędnymi do dalszego jej rozwoju. Co prawda, biorąc pod uwagę niewielkie kwoty inwestowane za pośrednictwem OFE oraz wspomniany już mechanizm tzw. "suwaka" stopa zwrotu uzyskana na tym rynku będzie miała bardzo ograniczony wpływ na wysokość finalnego świadczenia, biorąc jednak pod uwagę wspomnianą już atrakcyjną długoterminową stopę zwrotu z akcji jest duża szansa, że wpływ ten będzie pozytywny.
Warto więc przy podjęciu czekającej nas decyzji o przekazaniu naszych pieniędzy wziąć pod uwagę nie tylko wysoką zmienność na rynkach kapitałowych, ale także oczekiwane trendy demograficzne, długi horyzont inwestycji oraz historyczne stopy zwrotu na rynku akcji. I posiadając tę wiedzę samodzielnie podjąć decyzję. Premier Tusk za 20 lat nam nie pomoże !
P.S. A tak najlepiej, to nie oglądając sie na ZUS(wszak nawet najlepiej zainwestowane przez OFE pieniądze i tak finalnie trafią do ZUS) zacząć samodzielnie odkładać sobie pieniądze na starość w jakimś IKE(bez podatku). Nawet te 100-200 PLN miesięcznie. Po 40 latach te 200 PLN miesięcznie przy inwestycji dającej średniorocznie 3% ponad inflację, da nam ponad 180 tys w dzisiejszych złotówkach. A taka kwota, jako uzupełnienie emerytury z I i II filara, pozwoli nam godnie przeżyć jesień życia.
szczęśliwy ojciec trójki dzieci, licencjonowany makler i doradca inwestycyjny z ponad 25-letnim stażem na rynku kapitałowym, wierzący w progres poznawczy
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka