irgendwo irgendwo
412
BLOG

Znowu wyprzedają majątek narodowy za bezcen !!!

irgendwo irgendwo Gospodarka Obserwuj notkę 6

30 pażdziernika na warszawskiej giełdzie papierów wartościowych zadebiutują akcje PKP Cargo, drugiego co do wielkości w Europie kolejowego przewoźnika towarowego. Właściciel spółki, czyli PKP S.A., chce za pośrednictwem GPW S.A. sprzedać 48,29 % akcji (początkowo planowano 50 % minus jedną akcję spółki). Zapisy na akcje w transzy inwestorów indywidualnych trwały do 9 października. Ostateczna cena została ustalona na poziomie 68 zł za akcję, co oznacza, że cała spółka została wyceniona na poziomie 3 mld zł. Do dzisiaj na akcje PKP Cargo moga zapisywać się tzw. inwestorzy instytucjonalni. To od nich zalezy w dużej mierze, czy wszystkie oferowane przez PKP S.A. akcje znajdą nabywców. Zgodnie z zapisami zawartymi w Prospekcie Emisyjnym dotychczasowy właściciel tych akcji, czyli PKP S.A., 85 % wpływów ze sprzedaży akcji zamierza przeznaczyć na spłatę swojego zadłużenia.

Mimo, że wydzielona z majątku PKP w 2001 roku spółka PKP Cargo, zgodnie z przepisami uchwalonej w 2000 roku Ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego "Polskie Koleje Państwowe", od początku miała być sprywatyzowana,a pozyskane w ten sposób środki miały posłużyć do spłaty długów PKP S.A. największa partia opozycyjna podnosi larum. "Prywatyzacja PKP Cargo prowadzona jest nieprawidłowo, a wycena spółki jest wyraźnie zaniżona" stwierdził Prezes Jarosław Kaczyński. Wtóruje mu były minister transportu za rządów PiS-LPR-Samoobrona Jerzy Polaczek zwracając uwagę, że sprzedawanie prawie 50 % PKP Cargo za kwotę 1,36 mld zł, czyli mniej niż półroczne przychody z działalności podstawowej spółki, jest błędem. Pomijając już fakt, że PiS mocno spóźnił się ze swoją reakcją na sprzedaż pakietu mniejszościowego PKP Cargo (proces przygotowania i akceptacji Prospektu Emisyjnego przez Komisję Nadzoru Finansowego trwał kilka miesięcy), to porównywanie ceny akcji do przychodów przez posła Polaczka świadczy o jego słabej znajomości zasad wyceny firm. Przychody są oczywiście ważne, gdyż świadczą o skali działalności przedsiębiorstwa i jego ekspansji (wzrost przychodów) lub potencjalnych problemach (spadek przychodów). Inwestorów interesuje jednak dużo bardziej, czy przychody te generują zyski i w jakiej wysokości. Mówiąc mądrzej: jaka jest ich zyskowność. Fima może bowiem utrzymywać wysoki poziom przychodów, ale ze względu na wysokie koszty ich uzyskania regularnie przynosić straty i tym samym nie zwiększać swojej wartości.

W przypadku PKP Cargo skonsolidowany zysk netto w 2012r. wyniósł 267 mln zł, przy przychodach 5,17 mld zł. W poprzednim roku zysk przekraczał 411 mln zł, a przychody 5,58 mld zł. Widać więc, że zarówno same przychody spółki jak i ich zyskowność spadły. I to jest czynnik, który niewątpliwie wpływa na wycenę PKP Cargo. Jeśli więc prezes partii, która wg aktualnych sondaży ma szansę wygrać najbliższe wybory parlamentarne, sugeruje, że wycena jest "wyraźnie zaniżona", niech poda kwotę, którą jego zdaniem powinni zapłacić inwestorzy. Inaczej jego wypowiedź będzie potraktowana jako przykład bezradności i bezproduktywności PiS, które krytykując pewne decyzje nie jest w stanie wskazać konkretnych błędów ani bardziej efektywnych rozwiązań. A tego bym oczekiwał od największej partii opozycyjnej w prawie 40-milionowym kraju.

irgendwo
O mnie irgendwo

szczęśliwy ojciec trójki dzieci, licencjonowany makler i doradca inwestycyjny z ponad 25-letnim stażem na rynku kapitałowym, wierzący w progres poznawczy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Gospodarka