irgendwo irgendwo
1667
BLOG

Składka ZUS jako quasi-podatek.

irgendwo irgendwo Gospodarka Obserwuj notkę 0

Jedną z podstawowych cech podatków jest ich nieodpłatność, czy też inaczej: nieekwiwalentność. Znaczy to mniej więcej tyle, że podatki trzeba płacić, nie oczekując w zamian żadnego ekwiwalentu czy świadczenia. Państwo ściąga od swoich obywateli pieniądze i wyłącznie od niego i jego urzędników zależy, jak te pieniądze spożytkuje. Tą cechą podatki różnią się np. od opłat (które są za "coś") czy składek (w zamian za które nabywane są jakieś prawa lub świadczenia). Otrzymując więc od obywatela należny podatek Państwo nie ma wobec niego ŻADNEGO zobowiązania.

http://podatki.blox.pl/2008/10/ZACZYNAJAC-OD-POCZATKU-DEFINICJA.html

Inaczej sprawa wygląda z opłatami czy składkami. Taki ubezpieczyciel na przykład w zamian za składkę ubezpieczeniową bierze na siebie zobowiązanie, że jeśli zdarzy nam sie krzywda objęta ubezpieczeniem bedzie musiał wypłacić nam określoną sumę pieniędzy. Opłacenie przez klienta składki rodzi więc automatycznie zobowiązanie po stronie firmy ubezpieczeniowej. Podobnie działają składki na ubezpieczenie zdrowotne (Państwo w zamian obliguje się, że jeśli zajdzie taka konieczność pokryje koszty naszego leczenia) i zdawałoby się składki na ubezpieczenie społeczne. W zamian za płaconą przez nas składkę Państwo gwarantuje nam wypłatę świadczeń emerytalnych (ich wysokość ma w tym wypadku znaczenie drugorzędne). No właśnie ! Skoro nam coś gwarantuje, to ma wobec nas ZOBOWIĄZANIE. Co więcej - ponieważ oczekiwane świadczenie jest wprost proporcjonalne do wysokości składki i okresu jej płacenia, to każdy miesiąc mojej pracy (czytaj: płacenia składek ZUS) powoduje wzrost zobowiązania Państwa wobec mnie z tytułu mojej przyszłej emerytury. I tu, nie chcąc zanudzać czytelników, dochodzimy do kokluzji. Jak można mówić o rosnącym zadłużeniu Państwa wobec obywateli z powodu istnienia otwartych funduszy emerytalnych (OFE), skoro to zadłużenie już jest, tylko nie jest nigdzie (pomijam informacje pokazywane w swoim czasie przez ówczesnego doradcę prezesa NBP i prezesa GUS pana Cezarego Mecha, który określił je w kwocie 1 765 mld złotych) pokazywane?!? II filar je tylko stopniowo odkrywa ! Walczmy z wysokimi prowizjami od aktualnych wpłat składek  i przyszłych wypłat emerytur, kontynuujmy proces obniżania opłat za zarządzanie, ale nie mówmy, że przez OFE rośnie nam dług! On już jest, a my ponosimy teraz "tylko" koszt jego pokrycia aktywami! Dzięki temu w przyszłości spadną zobowiązania Państwa i jego instytucji wobec przyszłych emerytów!

Chyba, że zgodzimy się, że składka ZUS jest tak naprawdę quasi-podatkiem. Podatkiem, który płacimy prawie wszyscy, a Państwo może nam coś kiedyś w zamian za to da, ale tak naprawdę to Państwo niczego nie musi ! Wtedy w porządku: OFE generuje nam dodatkowy dług !

Inną sprawą jest, że długu wobec własnych obywateli z tytułu świadczeń emerytalnych nie pokazuje żadne państwo w Europie. I tu jest rzeczywiście problem dla ministra Rostowskiego. Ale moim skromnym zdaniem wynikająca stąd konieczność ograniczania rozdmuchanych wydatków na biurokrację i różnorakie agencje rządowe budżetowi nie zaszkodzi.

Płacąc zatem składki ZUS miejmy świadomość, że albo przyczyniamy się do wzrostu zobowiązań naszego Państwa, albo płacimy kolejny podatek i świadczenie emerytalne, które Państwo przyzna nam kiedyś (miejmy taką nadzieję) nie będzie miało z wysokością tego quasi-podatku wiele wspólnego. 

 

 

irgendwo
O mnie irgendwo

szczęśliwy ojciec trójki dzieci, licencjonowany makler i doradca inwestycyjny z ponad 25-letnim stażem na rynku kapitałowym, wierzący w progres poznawczy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka